---

Jeśli miałabym wybierać, to czytałabym Proroka Codziennego.
Oczywiście mówię o Proroku, który nie siał propagandy, tak jak się to działo od 5 tomu HP, tylko o gazecie, która dostarczała czytelnikom garść, albo nawet i dwie garści niezbędnych informacji. Zawsze można było tam znaleźć ciekawe artykuły, wywiady, a nawet czarodziejską krzyżówkę! Mogę się pochwalić, że jestem szczęśliwą posiadaczką Proroka Codziennego (dawali go za darmo na premierze któregoś tam tomu HP, chyba Księcia Półkrwi, więc zaoszczędziłam 5 knutów! interes życia!).
Cóż, Żongler jakoś nigdy mnie nie interesował. Gazeta tak naprawdę o bzdurach, a informacje w niej zawarte nie pochodziły z rzetelnych źródeł. Kojarzy mi się z mugolskimi szmatławcami. Dopiero potem się rozkręciła i zaczęła pisać o faktach i wydarzeniach, które miały miejsce w 7 tomie HP. Wtedy może sięgnęłabym po tę gazetę, a Proroka rzuciłabym w kąt.
Najbardziej denerwujące w Proroku było to, że pracowała tam Skeeter! Agh, jej artykułów nawet bym nie czytała. Stek bzdur!
Obie gazety chyba jakoś wpływały na czytelników. Pozytywnie, ale również negatywnie. Jednak jestem bardziej skłonna w stronę Proroka.