---

'Prorok' czy 'Żongler' ?

m: Oczywiście z uzasadnieniem, tak? Inaczej posty bez wyjaśnienia będą kasowane.

---

Chyba mimo wszystko czytałbym "Proroka" - nie była to najlepsza gazeta, ale czytać wciąż o chrapakach krętorogich ;)

---

Ja również wybrałabym Proroka, mimo, iż nie zawsze pisał rzeczy zgodne z prawdą. W sumie to samo można by powiedzieć o Żonglerze, ale tak to już jest z prasą. Cóż, jestem za Prorokiem.

---

ja też wybrałabym Proroka

---

Też wolę "Proroka" bo jest ciekawszy :D

---

Jedno i drugie :D

---

Obie gazety są ciekawe na swój sposób i chociaż nie zawsze zawierają wiarygodne informacje (nie łudźmy się co do Proroka), to czytałabym obie. "Proroka Codziennego", żeby wiedzieć co się dzieje, a "Żonglera", żeby na chwilę oderwać się od rzeczywistości i się pośmiać.

---

Wybrałabym "Proroka", chociaż Żongler też nie jest taki zły

---

Ja czytałabym oba tytuły - "Proroka Codziennego" jako zbiór najważniejszych newsów - warto wiedzieć na bieżąco co się dzieje. Mam przy tym nadzieję, że nie zdarza im się już pisać głupot pod dyktando pewnych grup ludzi. "Żonglera" też bym kupowała, chociażby dla rozrywki. Skoro czytywałam "Kaczora Donalda", to dlaczego miałabym nie skusić się na "Żonglera"? ;)

---

Jeśli miałabym wybierać, to czytałabym Proroka Codziennego.
Oczywiście mówię o Proroku, który nie siał propagandy, tak jak się to działo od 5 tomu HP, tylko o gazecie, która dostarczała czytelnikom garść, albo nawet i dwie garści niezbędnych informacji. Zawsze można było tam znaleźć ciekawe artykuły, wywiady, a nawet czarodziejską krzyżówkę! Mogę się pochwalić, że jestem szczęśliwą posiadaczką Proroka Codziennego (dawali go za darmo na premierze któregoś tam tomu HP, chyba Księcia Półkrwi, więc zaoszczędziłam 5 knutów! interes życia!).
Cóż, Żongler jakoś nigdy mnie nie interesował. Gazeta tak naprawdę o bzdurach, a informacje w niej zawarte nie pochodziły z rzetelnych źródeł. Kojarzy mi się z mugolskimi szmatławcami. Dopiero potem się rozkręciła i zaczęła pisać o faktach i wydarzeniach, które miały miejsce w 7 tomie HP. Wtedy może sięgnęłabym po tę gazetę, a Proroka rzuciłabym w kąt.
Najbardziej denerwujące w Proroku było to, że pracowała tam Skeeter! Agh, jej artykułów nawet bym nie czytała. Stek bzdur!
Obie gazety chyba jakoś wpływały na czytelników. Pozytywnie, ale również negatywnie. Jednak jestem bardziej skłonna w stronę Proroka.

---

Prorok. Moim zdaniem można się było czegoś z niego dowiedzieć, a z Żonglera raczej nie. Chyba, że zamartwiać się obecnością gnębiwytrysków, czy jakoś tam XD

---

A gdzie Czarownica? To przecież na łamach tej gazety odbył się plebiscyt na najlepszy uśmiech i wygrał go Gilderoy Lockhart!
Czytałbym Proroka, bo mimo wszystko miał zawsze jakieś prawdziwe informacje, a nawet kącik z rozrywką, co baaardzo cenię w czasopismach xD

---

Wolicie Proroka? :( Ja kocham Żonglera, może to też dlatego że wydaje go tata Luny a ja uwielbiam Lunę. :D A poza tym, wydaje mi się , że już w Żonglerze było więcej prawdziwych inormacji niż w Proroku. No i oczywiście, wierzę w chrapaki. xD

---

W swiecie magii nie ma tv, internetu i radia wiec raczej trzeba czytac proroka zeby wiedziec co sie dzieje w swiecie magii. A zongler to cos jak nasze gazety o wrozkach, magii itp. Mozna poczytac dla zabawy ale lepiej w to nie wierzyc.

---

Z tego co pamiętam, to radio w świecie magii jak najbardziej istniało...

W VII tomie Ron próbuje "złapać" na falach "Potterwarty" mówiąc, że inne stacje opowiadają się za Czarnym Panem - a więc było więcej stacji, czyli radiofonia jako taka istniała w codziennym życiu czarodziejów.

---

Zdecydowanie Prorok! Trzeba wiedzieć co się dzieje w czarodziejskim świecie :) A co do żonglera to można poczytać tak w ramach rozrywki w szary, deszczowy dzień :)

---

Wybrałabym "Proroka", bo lubię dzienniki :)

---

A ja bym wybrała Czarownicę :) Oczywiście Proroka również bym czytała, żeby dowiedzieć się to i owo, ale zdecydowanie wolę luźne tematy, niż "polityczne". No i zapewne często sięgałabym po Żonglera, by się trochę rozluźnić w wolnych chwilach :)

---

Prorok.... zdecydowanie świeże ploty i ploteczki to jest to

---

Tak na co dzień to oczywiście "Prorok", bo skądś trzeba czerpać informacje. Nawet jeśli są często przekłamane. Od czasu do czasu jednak zajrzałbym i do "Żonglera". Chwilami to była dobra rozrywka, np. jak napisał o Syriuszu jako ukrywającym się gwiazdorze muzycznym.