Dodane przez mniszek_pospolity dnia 18-02-2013 11:58
#9
Wyobrażacie sobie Harrego, Dracona i Pansy próbujących wspólnie przeszkodzić Quirellowi wykraść kamień ? Albo walczących z bazyliszkiem, ratujących Syriusza itd... ? Ja nie. Potter i Malfoy mieli zupełnie inne charaktery i usposobienia - nigdy nie zostaliby przyjaciółmi.
Zakładając, że Harry trafił do Slytherinu, to opiekunem tego domu był Severus Snape - człowiek, który go chronił. Nie pozwoliłby raczej na ich wspólną przyjaźń - najprawdopodobniej najzwyczajniej skłóciłby ich ze sobą, aby Potter nie "popadł w złe kręgi"
Czarny Pan też chyba za dużo by się o Harrym od Lucjusza nie dowiedział. Zważywszy, że odrodził się całkowicie pod koniec czwartego roku nauki obu w Hogwarcie... do tego czasu Potter spostrzegłby z kim ma do czynienia... Wątpię też we wspólne święta tej dwójki w dworku Malfoyów... To dwa światy... bardzo od siebie odległe.