Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ] Fred i George, czyli bliźniaki jakich mało!

Dodane przez Enchantte dnia 01-12-2012 13:23
#5


Fred i szatę, w którą miał się przebrać George.



- MAMY TYLKO 20 MINUT! NIE NARZEKAĆ, I UBIERAĆ SIĘ!!! MOŻECIE BYĆ NAM WDZIĘCZNI, ŻE BIERZEMY WAS CHOCIAŻ NA PERON!!!


Wykrzyknik dajemy albo jeden, albo trzy, nie dwa ;).

Czerwony pociąg już stał na stacji, buchała z niego para.


Lepiej brzmiałoby: Czerwony pociąg już stał na stacji, buchając parą ^^.

- Chłopcy.. Słyszeliście, co mówiła mama. - uśmiechnął się dobrodusznie ich tata. - Wsiadajcie, bo pociąg ucieknie.


Po kropce na końcu dialogu piszemy dużą literę, bądź w ogóle nie stawiamy kropki i dalej zaczynamy małą.

- Pewnie! Myślałem, ze nikt już nie przyjdzie. - odetchnął z ulgą nieznajomy.


Ten sam błąd, co wcześniej ;).

- Ja bym się nie przejmował, to dobrze być rozpoznawalnym. - stwierdził chłopiec. - A ja, jestem Lee Jordan.


Niepotrzebny zupełnie ten przecinek.


- Super cię poznać, Lee, mam nadzieję że będziemy w tym samym domu. - uśmiechnął się George. - Rodzeństwo mamy, a jak.. Siostra i czterech braci...


Trochę dziwnie to zabrzmiało, bo dla Lee wcale nie musiało być oczywiste, że Fred i George mają rodzeństwo. Imo, lepiej by było napisać Rodzeństwo mamy, siostrę i czterech braci...


- To pewnie wrażeń w domu nie brakuje - odpowiedział Lee i cała trójka wybuchła śmiechem.
Tak miło gawędząc nawet nie zauważyli, jak nadszedł czas, by ubierać szaty szkolne - dojeżdżali do Hogwartu.


Wybuchnęła, a nie wybuchła.
I stylistycznie lepiej brzmi: nawet nie zauważyli, że dojeżdżali do Hogwartu i nadszedł czas, żeby założyć szaty szkolne.


Ani Fred, ani George nie przestraszyli się go i dziarskim krokiem podeszli w stronę olbrzyma. Reszta również to zrobiła, jednak nie takim wesołym krokiem.


Może te drugie "krokiem" zastąpić jakimś innym wyrazem? Np. jednak nie z takim entuzjazmem?

- To jak, wszyscy już? - spytał nieznany - Super. Ty tam, radzę pilnować tego kota, wszystko chcą dotrzeć do zamku w jednej części!


Nieznajomy lepiej by brzmiało. A wszystko? Chyba miało być wszyscy ;).

Ja jestem Rubeus Hagrid, jestem strażnikiem kluczy i gajowym w Hogwarcie. Teraz zaprowadzę was... A co tam, właściwie to przepłyniecie teraz jezioro prosto do Hogwartu. Nie wpław, rzecz jasna - wybuchnął tubalnym śmiechem.


Co powiesz na Jestem Rubeus Hagrid, strażnik kluczy i gajowy w Hogwarcie?
+ wybuchnął, a nie wybuchł!

Wszyscy przemarznięci do suchej nitki wysiedli i za profesor, której jeszcze nie znali, potruchtali do Wielkiej Sali.


Do suchej nitki się przemaka, a nie przemarza. Przemarznąć można do szpiku kości na przykład :P.


przydział do jednego z domów - jest Gryffindor, Ravenclaw, Hufflepuff i Slytherin. - wydawało się, jakby to ostatnie słowo wypowiedziała z lekką pogardą. - Witajcie w Hogwarcie!



Wiem, że czepiam się szczegółów, ale powiedziałaś, że mam wypisać błędy, a takowe zauważyłam, więc piszę. Nie uważam się za żadnego znawcę, ale takie jest po prostu moje zdanie ;).