Dodane przez Alae dnia 24-09-2008 11:02
#2
Może ja zacznę od tego, że, jak zapewne większość z nas, wychowałam się na wierszach Brzechwy, Tuwima. I wszelkie przeróbki ich twórczość uwielbiam.
A ta jest wyjątkowo udana. Ponieważ gdyż, oprócz ogromnej dawki humoru, jest bardzo rytmiczna. Nie musiałam przerywać głośnej recytacji, aby zastanowić się nad odpowiednim zaakcentowaniem, żeby się nie sypnęło. No, może raz wyszło mi trochę kulawo...
Niemniej jednać czytanie wierszyka na głos z jednoczesnym wydawaniem odgłosów pociągowych robi piorunujące wrażenie. Wiem, bo współlokatorka się na mnie dziwnie patrzyła.
Dimrillo, życzę więcej głupawek.
*wlewa w siebie litry kawy* Ja też wyprodukuję sobie Wena!
Edytowane przez Cee dnia 12-02-2009 21:46