Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Złe rozwiązanie?

Dodane przez raven dnia 13-03-2013 01:26
#8

Natalia Tena napisał/a:
Moim zdaniem, zmuszanie Petera ( Glizdogona ) do przemianybyła dobrym pomysłem, bo powiedział prawdę, lecz potem znowu mogli go zmusić do zmiany w szczura i uwięzić go w jakimś nietłukącym naczyniu/ pojemniku, tak jak zrobiła to Hermiona w Czarze Ognia z Ritą Skeeter. W zamku znowu by się przemienił w człowieka i wszyscy by go wysłuchali, a potem oddali w ręce dementorów. Peter Pettigrew nie dołączył do Voldemorta i wszystko byłoby cacy ;d

Piękne, ale w stresowych sytuacjach proste rozwiązania rzadko wpadają do głowy. Wszyscy zapomnieli o pełni, a kiedy Lupin zaczął się przemieniać, nie było już czasu na zajmowanie się Glizdogonem. Wcześniej nikomu nie przyszło do głowy żeby zamknąć Parszywka w nietłukącym naczyniu, bo i Lupin, i Syriusz mieli na niego oko - zagrozili, że jeśli się przemieni, to go zabiją. Teoretycznie nie było potrzeby stosowania dodatkowych zabezpieczeń. Co do Skeeter - to myślę, że Hermiona pomyślała o zamknięciu jej w słoiku właśnie po doświadczeniu z Glizdogonem.

W odpowiedzi na pierwszy post - podejrzewam, że Knot już powoli tracił cierpliwość i zaufanie do Dumbledore'a, nie chciałby nawet wysłuchać jakiejś innej teorii na temat Syriusza. Black był pierwszą osobą, której udało się uciec z Azkabanu, Ministerstwo szukało go przez prawie rok, Knot czuł, że traci poparcie, a złapanie Syriusza mogło odbudować zaufanie społeczności czarodziejskiej. Był przede wszystkim zapatrzony w siebie i na siłę trzymał się stołka - miałby pokazać, że przez 13 lat więził niewłaściwego człowieka? No way. Gdyby tylko dementor pojawił się w okolicy Blacka, dostałby polecenie złożenia pocałunku bez pytania o przyczyny i inne możliwości. Gdyby Dumbledore zaproponował Knotowi wycieczkę w przeszłość i powiedział o niewinności Syriusza, a Knot jednak i tak postanowiłby pozbyć się Blacka, Albus mógłby zostać oskarżony o pomoc zbiegowi. A tak, chociaż w ukryciu, to w całości i w miarę bezpiecznie, Syriusz mógł żyć.