---

Romald Ilvo Potter; nie wspominany w książce starszy o 5 lat od Harrego Pottera- jego brat. Jest wysoki i szczupły-prawie taki sam jak brat z wyjątkiem blizny (której nie ma) i oczu, które nie są podobne oni do oczu ojca ani do oczu matki...W czasie napaści Voldemorta na Potterów został on ocalony przez Czarnego Pana, gdyż Voldemort zauważył w nim kogoś godnego uwagi. Romald chyba jako jedyny czarodziej nie był nauczany przez profesorów Hogwartu, ale przez swojego mistrza- Lorda Voldemorta. Zły brat Harrego został nowym Lordem- Lordem Volpetortem. Lord Volpetort sieje postrach zupełnie jak jego mistrz i obiera sobie coraz to nowe ofiary dla wprawy w rzucaniu zaklęć niewybaczalnych. W końcu postanawia wykończyć dzieci Harrego Pottera (i mozna napisać nową sagę) a w ten sposób zakończyć ród Potterów, gdyż sam nie może mieć dzieci przez eksperymenty z czarną magią. Pokonał on rekord swojego nauczyciela i rozdarł duszę na 14 części, ale nikt nawet nie domyśla się co może być horkruksem...


I AM LORD VOLPETORT

(Sprawdźcie pasuje- męczyłam się nad tym chyba z godzinę, bo nie chciałam, żeby miał jakoś głupio na imię i oczywiście musiało pasować...Chyba wyszło nieźle..)


Troszkę się rozpisałam przepraszam, ale wyobraźnia mnie poniosła a z drugiej strony zastanawiam się czy nie dokończyć niedokończonego i nie opisac na jakim blogu tej historii... Mam nadzieję, że większość się nie zanudziła na śmierć choćby przy samym przewijaniu ;)