Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Wymyśl postać

Dodane przez hermiona_182312 dnia 25-11-2013 17:01
#77

Dendyridwa Cole.
Rodzice: Pani Cole (ta mugolka z sierocińca Toma) Albus Dumbledore
Rodzeństwo: brak. Ale wszystkie dzieci z sierocińca uważała za rodzinę.
Chłopak: brak.
Przyjaciele: dzieciaki z sierocińca i inni.
Różdżka: gałązka winorośli z ogrodu.
Dzień urodzenia: 1.1.1939 r.
Cechy charakteru: skryta, uprzejma, otwarta na nowe wrażenia.
Historia: (moja wyobraźnia spłatała mi figla i tak powstała ta postać, zaprzeczająca wszelkim prawom, jakby co ;) ) Po tym, jak Dumbledore odwiedził pierwszy raz Sierociniec Wool's, aby zabrać stamtąd Toma Riddle'a, odwiedził go jeszcze kilka razy. Pani Cole niezwykle przypadła mu do gustu, ze wzajemnością, nawet z tą dziwaczną szatą wywarł na pani Cole ogromne wrażenie. Po trzech latach spotykania się z nią opuścił panią Cole, z ciężkim sercem, musiał oddać się obowiązkom. Okazało się, że pani Cole zaszła w ciążę, mimo podeszłego wieku. Kobieta przeżyła poród, który sprawił jej wiele bólu i była wściekła na Albusa, że odszedł, toteż zemściła się na córeczce, czego później żałowała, Dendyridwa. Zdrobniale nazywała ją Deni. Deni była zawsze skryta, biała jasne włosy i była niezwykle delikatną osóbką, jednak inną niż reszta, nawet nieco przypominała Toma, co niepokoiło panią Cole. Mając jedenaście lat bawiła się w czarodziejkę i zerwała gałązkę winorośli z ogrodu i zaczęła nią wymachiwać jak różdżką. Ta zaś przybrała odpowiedni kształt i stała się prawdziwą różdżką. Wtedy pojawił się Albus i zabrał córkę bez pytania do szkoły. Załamana pani Cole zmarła. Albus nie powiedział o tym Deni. Chciał zmienić jej imię, jednak dziewczynka się nie zgodziła. Miała w szkole przyjaciół, była niezwykle zdolna, trafiła do Gryffindoru. Ojciec ją wspierał, jednak, gdy powiedział jej prawdę, o jej pochodzeniu dziewczynka załamała się. Nie odzywała się do Albusa długi czas, dopóki nie zerwał z nią chłopak i nie potrzebowała opoki, jednakowoż ojciec nie miał dla niej wtedy czasu, a ona była na niego wściekła. Odeszła, mając tylko różdżkę. Zaczęła pracę w Ministerstwie i zapowiadało się na wspaniałą karierę, gdyby nie jej młoda śmierć.
Bzdurne, ale moje :D