Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Analog czy cyfrówka

Dodane przez Asik dnia 16-05-2012 18:34
#1

Jak w temacie: czym fotografujecie? Co wolicie używać do swoich zdjęć: aparatu na kliszę z przyjemnym dla oka ziarnem czy na aparat cyfrowy z karta pamięci bez ograniczeń co do klatek i możliwością ingerencji w zdjęcie w procesie postrodukcji? Może próbowaliście i jednym i drugim? Jakie są wasze doświadczenia w tym temacie?


Analoga nie próbowałam. Przyznaje się bez bicia. Aparat w którym nie ma ani grama elektroniki darze szacunkiem i obiecałam sobie, że kiedyś jak dojdę do satysfakcjonującego poziomu to zmienię cyfrówkę na analoga. Póki co ten moment jeszcze nie nastał i fotografuje Canonem 60d (posiadam też Canona 350d jako rezerwę). Przez to, że jest nieograniczona liczba zdjęć na prawno przekłada się to na mniej świadome kadrowanie (chociaż nie zawsze) i eksperymentowanie z obróbką ( w końcu po to są programy graficzne);]

Edytowane przez Asik dnia 16-05-2012 19:49

Dodane przez leea dnia 06-06-2012 23:04
#2

Trudny wybór, tak naprawdę obie te 'techniki' mają swoje plusy i minusy.
A analogu, to jest niesamowite, iż sam doświadczasz tej "magii" gdy na białej kartce, zaczyna pojawiać się obraz. Jak mi to kiedyś ładnie porównał Dziedzic: jak na lekcji eliksirów w Hogwardzie [czy jakoś tak xD]. Wiadomo, samemu się wszystko zrobi, to przez ten trud docenia się pracę. No i zdjęcia są trwałe i nie pstrykasz ich jak popadnie. Chyba, że nie szkoda ci kasy i czasu :x

Cyfrowa jest spoko, daje więcej możliwości obróbki, chociaż z drugiej strony, czasem niektórzy przekraczają tą granicę, i z kategorii "zdjęcie" robi się "fotomanipulacja" [czy jak to przetłumaczyć]. Co za dużo, to nie zdrowo. :x No i oczywiście szybciej się to wszystko robi i mniej kosztuje.

Kto co lubi, aczkolwiek do żadnego mojego cyfrowego zdjęcia nie przykładałam takiej wagi i sentymentu, do tych, które własnoręcznie wywołałam, nawet jeżeli nie są jakieś wybitne.

Taka prawda, że teraz mało kto drukuje zdjęcia. A te analogowe przetrwają dłużej niż folder z 500 zdjęciami na fb :x

Dodane przez Czarodziejka dnia 25-12-2012 00:22
#3

Ja mam cyfrówkę. Aparatu analogowego nigdy nie miałam, ale robiłam takowym zdjęcia (koleżanka chciała mieć parę zdjęć).
Przyznaje się bez bicia: jak spodoba mi się jakiś widok, kwiatek czy owad, to potrafię zrobić nawet kilka takich samych zdjęć. Po prostu wolę mieć kilka niż jedno (sama nie wiem dlaczego).

Osobiście wole cyfrówki. Podoba mi się, ze można robić przybliżenia, zmieniać kolor na czarno-biały, czy zobaczyć od razu na podglądzie jak dane zdjęcie wyszło. A jeżeli zdjęcie wyjdzie zamazane, niejasne albo głupie, to zawsze można je usunąć bez obawy, że się zlikwiduje nie to, co trzeba.

Ale jak mówił pewien profesor od fotografii: "Dobre zdjęcie można zrobić nawet za pomocą zwykłego pudełka od zapałek. Nie sprzęt jest najważniejszy, ale fotograf".