Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ] Kariera zawodowa Harry'ego.

Dodane przez Laufey dnia 21-04-2012 19:43
#7

Już drugi rozdział, a pierwszego nie poprawiłeś. Przykro mi, bo wygląda mi to na olewanie czytelników. Trudno. No to bierzemy się do oceny drugiego:
Gregman napisał/a:
-Murumtrahit!* - wydarł się Malfoy _, a Trio podskoczyło i zostało przyciągnięte do najbliższej
ściany , za ręce i nogi. Ronowi i Hermionie wypadły różdżki _, ale Harry był przyzwyczajony trzymać różdżkę mocno.

Po pierwsze: znów błąd w postaci spacji przed przecinkiem.
Po drugie: kto ich tam ciągnął? O.o bawoły?... Korekta.
Po trzecie: a co, ktoś mu tą różdżkę wyrywał, że teraz ją trzymał mocno? Pomijając to, proponuję: (...) lecz Harry był przyzwyczajony, aby różdżkę mocno trzymać.
- Venitterror! - pojawiły się trzy boginy. Były jak duchy , tylko ze mozna było stwierdzić , gdzie są, bo falowały.

Stop, stop, stop. Nie wiadomo, jaką postać ma bogin, do póki nie zamieni się w coś, co aktualnie najbardziej przeraża daną osobę. Ale już się tego nie czepiam, mogłeś to wymyślić. I jeszcze jedno. Pojawiły się, lecz skąd możemy to wiedzieć, skoro nie wiadomo, gdzie były, bo falowały? O.o .
- No tak , ale o co chodzi? - spytał Harry

Kocham tego nierozgarniętego Harry'ego.
- Ginny , to Malfoy - rzekł Harry gdy weszli do salony
- Expelliarmus!!! - Ginny rozbroiła Rona
- Expelliarmus! - Pan Weasley trafił Harry'ego
-Expelliarmus! - Pani Weasley trafiła Hermionę
- Znowu się aportujemy! - wydarł się Ron. Kiedy aportowali się na polu , myśleli.

A tego to już w ogóle nie rozumiem...
I czy ten Ron cały czas musi się drzeć? O.o
- Byli pod Imperiusem , widzieliście ich puste twarze? - stwierdziła Hermiona
- Ale byli normalni jak weszliśmy - powiedział znowu Ron.
- Czyli ten ktoś musiał być w domu...

Ten ktoś był w domu, a oni zamiast powstrzymać zaklęciami Ginny i resztę, deportowali się z miejsca, zamiast zbadać, kim jest ten ktoś, kto ich zaczarował? o.o'
Jest naprawdę mnóstwo błędów logicznych, załatw betę. Nie myśl więc, że w twoim FF dostrzegam tylko błędy. To nie tak. Doceniam, np. to, że wymyślasz własne nazwy zaklęć. Większość osób tego nie robi, pisząc FF. Lecz widząc tą oprawę, szkoda, że nie masz kogoś, kto by to zbetował. Pozdrawiam, i niechaj pióro ci lekkim będzie.