Dodane przez Mandarynka dnia 14-06-2009 17:53
#20
Gdy przyjechał po niego ojciec Rona swoim różowym helikopterorowerem, żegnając go ze łzami w oczach, życzyli miłej drogi.
Helikopterorower. Nie ma to tamto. I te łzy w oczach. Lol.
Gdy zajechali na miejsce pani Weasley wyściskała Harrego i podała mu zupkę szczawiową. Następnie Harry przywitał się z przyjaciółmi i zaszył się w szafie z Ronem...
O. D. P. A. D. Ł. A. M.
-Co wy tam, dzieci robicie? - zapytała Ginny
-Nie Twoja sprawa - krzyknął Ron...
-To może pomogę - stwierdziła Ginny.
:o
- Ostatnio nasi przeciwnicy z partii politycznej 'Voldemort i śmierciożercy' wydali sieć kosmetyków przeciwzmarszczkowych, sondaże przedwyborcze ukazują, iż nasza pozycja spada... więc ja i pani Umbridge wpadliśmy na pomysł... Będziesz reklamował 'Mydło Potter'!
Dobre.
Nie no. Nie takie złe. ;D
Mnie się bardzo podoba. Ale najlepszy fragment z Ginny i "pomaganiem" xD.