Dodane przez Evans558 dnia 07-04-2012 21:29
#3
Po lekturze Twojej miniaturki pt. "Ostatnie chwile życia dziedziczki Hullpuf" (po poprawcze tytułu: "Ostatnie chwile życia dziedziczki Hufflepuff" ) sądziłam, że następny tekst Twojego autorstwa będzie zawierał mniej błędów i załatwisz sobie porządną betę. Cóż, nie ma ludzi nieomylnych, prawda?
Nauczyłam się przyjmować krytyke.
Błąd już na wstępie... aż się boję, co będzie dalej.
Tajemnicze spodkanie w pociągu.
Błąd w tytule? Och, litości.
Kiedy Hermiona przechodziła przez pociąg ,a za oknem było ciemno i gdy zatrzymali się za stacji w pociągu przygasły światła , dziewczyna poczuła że ktoś się do niej zbliża , przyspieszyła kroku ,aby wyjść z ciemnego korytarza do przedziału gdzie czekała profesor McGonnagall aby spodkać się z prefektami i przypomnieć im o ich obowiązkach i przywilejach .
Hola, za długie to zdanie!
Raz - przed przecinkiem, kropką, średnikiem, dwukropkiem ect. nie stawia się spacji. Nigdy.
Dwa - przecinek.
Trzy - powtórzenia.
Nagle było już za pózno , poczuła na swojej talji mocny uścisk mężczyzny, który zaciągną ją do pustego przedziału obok .
Raz - na co było za późno? Dobranockę przegapiła?
Dwa - na litość, TALII!
Trzy - brakuje przecinka.
Cztery - zaciągnął.
W półmroku widziała jego szare tęczówki które wydawały się byś pewne siebie (...)
Być. A tak btw, to od kiedy tęczówki są pewne siebie?
poczym
A odstęp to co, mrówki zeżarły?
nadzieji
Matko Boska... nadziei...
sie
Się
Dziewczyna stała sparaliżowana przez uczucie niepewności
... które schowawszy paralizator do kieszeni, wybiegło z pociągu.
Po około pieciu minutach zorientowała sie że stoi w miejscu
No, długo jej to zeszło.
stwierdziła ze zmieszaniem w głoosie
Raany.
Gdy pociąg przyjechał na miejsce , wysypały sie z niego tłumy uczniów .
A co to, worek?
usyszeli
Usłyszeli
- Znajdzmy sobie wolny powóz - po minucie stwierdził Ron , któremu wszyscy wesoło przytaknęłli .
Raz - ten Ronald chyba nie jest zbytnio rozwinięty, skoro dopiero po minucie się kapnął, że należałoby znaleźć powóz.
Dwa - przytaknęli.
Nie wyobrażam sobie jak ONI przepłyną to jezioro w taką pogodę , ONI sie mogą pochorować
Współczuję IM.
(...) gdy nagle usłyszała straszny HUK a jej dorożka pędek odjechała do zamku (...)
Pędek. <mega_epic_facepalm> Strasznie tam GŁOŚNO było, co nie?
To tylko ułamek błędów z Twojego FF. Gdybym chciała wszystkie wytknąć, musiałabym zacytować cały tekst i 3/4 zamalować na czerwono. Załatw sobie betę, czytelnik nie będzie cierpieć. Pozdrawiam.