Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Polski show-biznes

Dodane przez Cee dnia 13-09-2008 01:17
#1

Cóż, polski show - biznes.
Jednym słowem - lans po pachy. Terminem "gwiazda" muzyki estradowej czy aktor/aktorka określa się osobę, która nagrała jedną piosenkę lub zagrała główną rolę w jakimś serialu.
Dziś polski show-biz nie ma litości; zresztą nie tylko polski. Tabloidy wygrzebują najskrytsze tajemnice z życia popularnych ludzi i wypisują je. Nie ma czegoś takiego, jak prywatność.
Jakie Wy macie podejście do show - biznesu? Kto według Was jest największym obciachem dla niego? I kogo uznalibyście za wzór, jeżeli chodzi o strzeżenie swojej prywatności przed tabloidami? Interesują Was ploteczki z tego świata i dlaczego?

Edytowane przez Ariana dnia 21-01-2009 15:02

Dodane przez niewesolypagorek dnia 13-09-2008 11:53
#2

Jakie Wy macie podejście do show - biznesu? Kto według Was jest największym obciachem dla niego? I kogo uznalibyście za wzór, jeżeli chodzi o strzeżenie swojej prywatności przed tabloidami? Interesują Was ploteczki z tego świata i dlaczego?


W zasadzie, to mnie to nie interesuje. Nie interesują mnie plotki, życie gwiazd... Jednak za największy obciach uznałabym około 80% polskiego show biznesu, począwszy od Dody skończywszy na Feelu i tych innych takich x.x Jest to gorzej niż żałosne... Szczególnie gdy wezmę pod uwagę to, że większość nastolatek obwiesza sobie ściany plakatami swoich największych i najmodniejszych idolów, a za rok już nawet nie przyznaje się do tego, bo modniejszy jest ktoś inny.

Za wzór? Nie wiem kogo uznałabym za wzór, jak się zastanowię to dopiszę.

Dodane przez Variety dnia 13-09-2008 12:03
#3

Polski tzw. "szoł-biznes" - nic oprócz żenady i obciachu. To niestety smutna prawda - ktoś, kto nagrał średni pod względem muzyki i bezsensowny pod względem słów kawałek może o sobie mówić "gwiazda"... teraz do sławy wśród ludzi dojść jest znacznie szybciej niż na przykład kilkanaście lat temu, to rzuca się w oczy. A programy typu "taniec z gwiazdami", "gwiazdy tańczą na lodzie", "gwiezdny cyrk" i wiele innych to po prostu puste programy służące zarabianiu pieniędzy na podnieconych i naiwnych widzach x/

Dodane przez antybratek dnia 13-09-2008 13:19
#4

Nie znam się na tym, dla mnie to jedna z rzeczy, jakie obchodzą mnie najmniej. W ogóle często te polskie gwiazdy uznane za coś niezwykłego okazują się obciachem. Wielcy fani gadają codziennie w szko9le o tym samym, potem inna osoba jest na topie-o niej się rozmawia. I tak w kółko. Tak naprawdę jednak porządnie nie da się o tym rozmawiać chociaż pięć minut. Tak to już jest...

Dodane przez Mala Mi dnia 13-09-2008 14:04
#5

Cóż, polski show - biznes.

To to w ogóle można takim mianem określić?
Jednym słowem - lans po pachy.

Chyba raczej, granie debila i osiąganie granice głupoty, chociaż nie wiem czy głupota może mieć jakiekolwiek granice, patrząc na to totalne bagno.
Terminem "gwiazda" muzyki estradowej czy aktor/aktorka określa się osobę, która nagrała jedną piosenkę lub zagrała główną rolę w jakimś serialu.

Niekoniecznie główną rolę, wystarczy jeden tekst.
Dziś polski show-biz nie ma litości; zresztą nie tylko polski. Tabloidy wygrzebują najskrytsze tajemnice z życia popularnych ludzi i wypisują je. Nie ma czegoś takiego, jak prywatność.

Niby nie ma, ale jednak niektórzy starają się ją chronić, a inni biorą swoje brudy na łamach brukowców, np.: jak doda. Specjalnie nie napisałam tego z dużej litery. Taka mała aluzja.
Jakie Wy macie podejście do show - biznesu?

Zwłaszcza co do polskiego to DNO.
Kto według Was jest największym obciachem dla niego?
Doda, Herbuś, Feel, Cichopek, Mroczkii te inne gwiazdeczki.
I kogo uznalibyście za wzór, jeżeli chodzi o strzeżenie swojej prywatności przed tabloidami?

Jest kilka gwiazd (tych prawdziwych, nie jednej rólki), którzy to potrafią, ale to na pewno nie z polski.
Interesują Was ploteczki z tego świata i dlaczego?

Hm... nie za bardzo.Interesuje mnie jedynie to, w jakim następnym filmie wystąpią moi ukochani aktorzy.

Edytowane przez Mala Mi dnia 13-09-2008 14:05

Dodane przez Blair dnia 13-09-2008 14:07
#6

Polski szołbiznes? *śmiech na sali* W Polsce nie ma gwiazd, jak to kiedyś powiedziała Beata Tyszkiewicz. Są tylko marni aktorzy i słabi piosenkarze. Osobiście nie darzę nikogo wielką sympatią. Lubię tylko Katarzynę Sowińską, ale ona w sumie aż tak znana nie jest. Nie interesuje mnie ich boskie i cudowne życie, kolejne skandale, rozwody, śluby i romanse. Polska coraz bardziej schodzi na psy.

Dodane przez Mala Mi dnia 13-09-2008 14:39
#7

Polska coraz bardziej schodzi na psy.
Polska już zeszła na psy.

Dodane przez Claire Lethal dnia 13-09-2008 15:21
#8

W Polsce nie ma show-biznesu. Jest tylko a'la show-biznes, który odstawiają 'gwiazdy' pokroju Dody, Andrzejewicz, Feel. Tu nie ma show-biznesu. Próbują na siebie zwrócić uwagę skandalami, rozwodami i jeden Bóg wie czym jeszcze i Polacy zwracająna nich uwagę, o tak. Wszyscy się z nich śmieją.

Nasze gwiazdy mają zapewnione to, co chcieli: żenadę, rozgłos, pierwsze strony gazet i sławę. ;d

Dodane przez Milka dnia 13-09-2008 15:47
#9

To, co jest nazywane 'szoł biznesem', dawno przestało nim być. Wystarczy jeden byle skandal i jesteś na 1. stronie każdego byle brukowca. Wystarczy jedna piosenka lub jedna rola - jesteś nazywany wielką gwiazdą z wielkim talentem.
Kiedyś trzeba było się napracować i mieć talent, a wtedy może ktoś Cię zauważy. Dziś wystarczy romans z gwiazdą [Aneta Zając] czy przerobiona piosenka [Mandaryna].

Dodane przez Irreplaceable_ dnia 13-09-2008 16:24
#10

Tu nie ma czegoś takiego jak show - biznes. Nie i koniec. Show - biznes to takie zespoły, jak ABBA i tego typu. Nie ma w Polsce takich. Doda, czy Mandaryna to nie zespoły. To tylko dwie głupie osoby, które uważają, ze jak wyjdą na estradę, machną tyłkiem ze dwa razy, to są coool.... Tak samo z pozostałymi. Jest kilka osób, z lat '70, czy '80 z Polski, które na prawdę zrobili świetną karierę i to oni przede wszystkim poprawiliby naszą reputację muzyczną.

Dodane przez Ariana dnia 13-09-2008 16:39
#11

Milla napisał/a:
Kiedyś trzeba było się napracować i mieć talent, a wtedy może ktoś Cię zauważy. Dziś wystarczy romans z gwiazdą [Aneta Zając] czy przerobiona piosenka [Mandaryna].


Dokładnie. Teraz wystarczy mieć tatę prezydenta albo co lepsze byłego prezydenta (patrz program "Taniec z gwiazdami") by być gwiazdą.
I tak największą gwiazdą jest Mariusz Pudzianowski. Nóż mi się w kieszeni otwiera, jak sobie pomyślę, że w Polsce jest tyle utalentowanych osób, o których nikt nigdy nie usłyszy a ktoś taki jak on - kompletne beztalencie - nagrywa "płytę". W ogóle jak widzę, kto pojawia się na okładkach tabloidów a czasami też "normalniejszych" gazet to śmiać mi się chce. Gwiazdy. ;ff

A jeżeli chodzi o te ploteczki to nigdy tego nie czytam. Nie obchodzi mnie życie prywatne innych.

Szkoda że mieszkamy w kraju, w którym ludzie zdolni nie mają szans na wybicie się (lub te szanse są niewielkie) a takie beztalencia, jak Mandaryna czy Sumptuastic (czy jak to się tam nazywa) ośmieszają polską scenę muzyczną.

Edytowane przez Ariana dnia 26-01-2009 10:17

Dodane przez BellatrixLestrange dnia 14-09-2008 20:44
#12

Terminem "gwiazda" muzyki estradowej czy aktor/aktorka określa się osobę, która nagrała jedną piosenkę lub zagrała główną rolę w jakimś serialu.


Takie coś było, jest i bedzie^^ ;/

Mi właściwie polski show-biznes - dosłownie - zwisa. Co mnie obchodzi jakaś tam "gwiazda"? No chyba, że ją lubię, to co innego...

Dodane przez Fairy-Tale dnia 15-09-2008 18:22
#13

Mala Mi napisał/a:
Polska coraz bardziej schodzi na psy.
Polska już zeszła na psy.

Polska już zeszła na świnie do chlewa, jeśli chodzi o show-biznes. Dziękuję za uwagę.

Dodane przez Lady Gaga dnia 15-09-2008 18:53
#14

Terminem "gwiazda" muzyki estradowej czy aktor/aktorka określa się osobę, która nagrała jedną piosenkę lub zagrała główną rolę w jakimś serialu.

DOKŁADNIE !
Nawet zwykły spiker to już wielka gwiazda. Żałosne ;f.
Co do plotek... Ja nie czytam tych gazet, prócz Dziennika i Angory. Po co mam czytac inne gazety, w których co chwile piszą, że nowa gwiazda sie odrodziła w Polsce.
Dziwie się tym 'gwiazdą' że swoimi czynami chcą tak zarabiac na sławę.


Dodane przez mariola2755 dnia 22-03-2009 10:51
#15

Nie interesuje mnie show-biznes, ale uważam, że największym obciachem jest Paris Hilton, która robi wszystko by się znaleźć na okładkach gazet, a wzorem może być Johnny Depp.

Edytowane przez mariola2755 dnia 22-03-2009 10:51

Dodane przez Madlenne dnia 30-07-2009 15:13
#16

Po pierwsze- gwiazdą może być dla mnie Bruce Willis czy Johnny Depp, a nie jakiś polski "aktor" czy "piosenkarz" - o którym dzisiaj jest głośno, a jutro nikt nie będzie pamiętał. Na miano polskich gwiazd zasługują naprawdę nieliczni- Daniel Olbrychski czy ewentualnie Bogusław Linda i zespoły takie jak Lady Pank, Perfect, Republika itp.
A po drugie:
Tu nie ma czegoś takiego jak show - biznes. Nie i koniec. Show - biznes to takie zespoły, jak ABBA i tego typu. Nie ma w Polsce takich. Doda, czy Mandaryna to nie zespoły. To tylko dwie głupie osoby, które uważają, ze jak wyjdą na estradę, machną tyłkiem ze dwa razy, to są coool.... Tak samo z pozostałymi. Jest kilka osób, z lat '70, czy '80 z Polski, które na prawdę zrobili świetną karierę i to oni przede wszystkim poprawiliby naszą reputację muzyczną.

Podpisuję się pod tym rękami i nogami.

Dodane przez Edzia dnia 30-07-2009 17:16
#17

Ludzie na ekranach czasami specjalnie rozpuszczają jakieś plotki żeby mieć większą popularność. Nie kiedy to ich rywale dlatego nie szukam każdej plotki żeby je roznosić. Oczywiście to okropne że aktorzy i gwiazdy mają taki tryb życia. Bez prywatności. Ale myślę że wybierając swój zawód zdawali sobie z tego sprawę.

Dodane przez Matthew Lucas dnia 18-02-2012 11:47
#18

Szczerze mówiąc, mam strasznie sceptyczny stosunek do polskiego show-biznesu. Istnieje tylko kilkanaście gwiazd i to tych prawdziwych, jasno świecących. Nie mam ochoty wysłuchiwać, że Katy Perry poszła na zakupy i wykupiła nowy ciuch. Chciałbym tylko wiedzieć, co się dzieje u moich ulubionych gwiazdorów i to tylko sensownych, rzetelnych i niegłupich informacji o nich.