Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ] "Czy można żyć z bólem w sercu...?" [HG/DM]

Dodane przez Laufey dnia 01-05-2012 12:10
#41

Kk, zabieram się do konstruktywnego komentarza. Jak wcześniej mówiłam, akcja po prostu galopuje. Ile rozdziałów przewidujesz? ^^
A teraz błędy wszelakiego rodzaju:
kamkaHermioneDraco napisał/a:
- Czego chcesz, Malfoy?!

Tam powinien się znaleźć przecinek.
- Zostaw Hermione w spokoju!

Hermionę.
- To ty się od niej odwal! Ona cie nie chce. Zrozum to. Ona będzie moja!

Cię. Czy jest jakiś problem z ''ą'', ''ę''?... I do tego powtórzenia ''ona'' które mi nie leżą.
(...) Ona cię nie chce, zrozum to w końcu. Hermiona będzie moja! - proponuję.
- To nie ty masz ją tuż za łazienką i nie ty będziesz z nią chodził na wszystkie imprezy i nie ty masz z nią patrole, więc mam większe szanse, aby się do niej zbliżyć - zadrwił z niego blondyn.

Zdanie długie jak w ''Pustyni i w puszczy''... Proponuję powstawiać tu i ówdzie kropki, albo po prostu skrócić zdanie. ;]
Tom, całkowicie zbity z tropu tą wypowiedzią, nie wytrzymał.

I puścił?... Przecinek.
- Co? Pocałowała Frange'a? - Blaise nie krył swojego oburzenia i zdziwienia.
- Tak mi powiedział - odparł zrezygnowany blondyn.

:rotfl:
Po wypowiedzi Malfoya dałabym wielokropek.
- Rzeczy, w których poderwałeś wszystkie dziewczyny w Hogwarcie. Tu masz perfumy i żel do włosów. Pamiętaj, masz ją zwalić z nóg. Przyjdę po ciebie godzinę po kolacji - powiedział i wyszedł.

:rotfl:
- To był pomysł Blaisa - powiedziała szybko Hermiona. - Chce żebym dała mu szanse...
- On ma całkowitą rację. Wiem, że Malfoy to podrywacz i skończony idiota, ale z tobą może być inaczej, bo przecież bez urazy, jeśli on uważa cię za szlamę, nie podrywałby cię, a jeśli już to nie po to, żebyś była kolejną zabawką w jego dłoniach.

Znów problem z ''ę''...
- Och, Ginny...

Och, Hermiona. Przecinek.
- Tak pamiętam. - Westchnęła i razem z przyjaciółką weszła do swojej sypialni.

A myślnik to krowa zeżarła?
- Na_pewno! A teraz idziemy, bo się spóźnisz! - Blaise i Draco przeszli przez łazienkę i stanęli przed drzwiami sypialni Gryfonki.

Na pewno, na pewno...
- Na to wygląda - powiedział blondyn. W odpowiedzi Blaise zapukał do drzwi i ostrożnie zajrzał do środka.

To komu on odpowiadał? Drzwiom?
- Tom... - dziewczyna nie zdążyła dokończyć zdania, bo Gryfon namiętnie ją pocałował.

Hahah, niezłe powodzenia ma Wszystkowiedząca.
Dziewczyna ledwo wyrwała się z jego ramion. Draco wyciągnął różdżkę, chwycił Hermione i postawił za sobą.

Ale mocarz.
- Hermiono, nie przejmuj się nim. - wściekły Ślizgon schował różdżkę i podszedł do rozpłakanej dziewczyny.

Jeśli kropka, to duża litera.
Dochodziła 22.00, więc jako prefekt miał jeszcze godzinę swobody. postanowił, więc iść na błonia.

Powtórka z rozrywki, to samo, co wyżej.

Uf, to tyle. Bety brak, jak widzę. A szkoda, bo ja będę się czepiać, do póki owa się nie pojawi. Poza wyżej wymienionymi, rozdział całkiem, całkiem. Pozdrawiam i czekam na betę.

Edytowane przez Laufey dnia 01-05-2012 19:44