Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ] Historia Amy, rodział 1

Dodane przez Fantazja dnia 13-09-2008 11:14
#3

Ech...
To jedziemy. ;d

spojżenia

Jak ja Ci zaraz spojŻę, to się przez dłuższy czas nie pozbierasz. ;d Znasz coś takiego jak słownik ortograficzny? Albo chociaż Word? Nie? To radzę, szybko się z nimi zapoznaj.

podniosła swoją głowę

Ale jesteś pewna, że na pewno swoją? Może jednak nie? Może czyjąś?

Jednak jej wzrok nie napotkał urządzenia, tylko tabliczkę z numerem 10, domyśliła się że to peron 10...

Ale ta dziewczyna bystra. Ja bym się nigdy nie domyśliła. ;P Poza tym powtórzenie.

tylko tabliczkę z numerem 10, domyśliła się że to peron 10...oczami wodziła po tabliczkach

I znowu...

stwierdziła że jej bagaż został po drugiej stronie. Próbowała przejść przez barierkę, jednak nie mogła...(...) odetchnęła z ulgą, i zbliżyła się do czerwonego pociągu.

A na bagaż machnęła ręką. W końcu po co on komu? o.O

Przechodząc obok różnych ludzi, słyszała strzępy rozmów, pożegniań i przestrog. Przechodząc obok wysokiego blondyna

Khem, załamujesz mnie.

dobiegł ją jego lodowaty, szyderczy głos. Od razu wiedziała, że to Ślizgon.

Z cyklu "jak łatwo rozpoznać Ślizgona". Każdy Ślizgon, bez wyjątku, ce****e się lodowatym, szyderczym głosem. Żaden inny uczeń, z innego domu, takowego głosu nie ma prawa posiadać. ;P

Jedna, samotna łza potoczyła się po jej bladym policzku...

No jasne, że samotna. Jakżeby mogła być niesamotna. Typowo blogaskowe bohaterki w typowo blogaskowych opowiadankach już tak, niestety, mają.

Nie miała pojęcia że jest

dowiedziała się że jest

stwierdziła że jej bagaż

nagle uświadomiła sobie że tarasuje

umarli a ona

Trzecia klasa podstawówki się kłania. Przed że i a stawiamy przecinki. ;d

Spoglądała do pustych przedziałów, wkroczyła do pierwszego napotkanego przedziału

*Wali głową w blat*

-Hermiona Granger. - przedstawiła się dziewczyna i podała rękę.

-Harry Potter. - powiedział bacznie się jej przyglądając

-Ron Weasley. - powiedział bardzo wysoku, rudy chłopak.

Jakoś cię nie kojarzę. - powiedział

Niepotrzebne kropki.

gdy Hermiona nie znacznie nie chrząknęła

O, ale ta Hermiona ma fajnie... Ja też tak chcę! Ja też chcę umieć nieznacznie nie chrząknąć!

15

11

A wiesz, że się w opowiadaniu cyfry i liczby opisze słownie? Nie? Tak myślałam. ;P

-15, dopiero teraz dowiedziałam się, że jestem czarownicą...

Czyżbyś czytała fanfik Harry Potter i płomień miłości? Tak mi się jakoś od razu skojarzyło... Niech zgadnę. Dumbledore o Amy po prostu zapomniał. Wyleciało staruszkowi z pamięci. Tak? :F

mam nadzieję że to ff was zainteresuje...

Taak, bardzo. <ziewa>

Jeśli na Hogs jest już podobne ff to nie oskarżajcie mnie że zgapiłam bo ja na Hogs opowiadanek nie czytam.

Zauważyłam. Pewnie przesiadujesz na bloga$$kach, nie mylę się?

Co do historii... Nuda, nuda, oklepana nuda. Znowu stacja King Cross i jakaś zupełnie wymyślona dziewczyna, która idzie do Hogwartu. A to, że ta dziewczyna ma lat piętnaście, też nie jest oryginalne, jak Ci się pewnie wydaje. Ile ja już takich fanfików czytałam! Nie policzę. ;P Ja naprawdę nie wiem, czemu tak wielu ałtorom zależy na tym, żeby opisać przydział...
Co dalej, błędy, błędziki, błędziuszki, błędy. Co chwilę popełniasz jakąś literówkę. Gromedę, zamierem, potzrąsnęła, wysoku... Reszty mi się już wymieniać nie chce. Interpunkcja wcale nie lepsza, brakuje wielu przecinków, a często stawiasz gdzieś jakiś z zupełnie niewiadomych powodów. Poza tym notorycznie powtarzasz wyrazy, a to spojŻała mnie dobiło.
Opowiadanie jest nudne jak flaki z olejem. Nie dzieje się tu nic, co przyciągnęłoby uwagę czytelnika i zaciekawiło go, a stylem nie nadrabiasz, bo on też wymaga ćwiczeń. Długich ćwiczeń. Końcówka utwierdziła mnie w przekonaniu, że nic z tego nie będzie, oprócz taniego, upstrzonego błędami romansidła. Już to widzę, Harry i Amy zako****ą się w sobie, ale żadne się do tego nie przyznaje, może się trochę pokłócą, ale potem zaczną ze sobą chodzić, później pewnie znowu się pokłócą, tak 'śmiertelnie', ale wkrótce nastąpi jakiś przełom, może nawet sam Voldemort ich zaatakuje, i znowu będą razem, a Amy i Harry się pobiorą i będą mieli gromadkę dzieci. ;P
Jak dla mnie, to opowiadanie nie ma przyszłości, a przynajmniej nie takiej, jakbyś na pewno chciała. Jest po prostu nudne, oklepane i przewidywalne. Musisz, droga ałtorko, trochę jeszcze poćwiczyć. Co ja mówię... Dużo poćwiczyć. I znaleźć betę.

Edytowane przez Fantazja dnia 13-09-2008 13:01