Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ] Z Pamiętnika Rose Weasley

Dodane przez Herminka dnia 12-03-2012 14:20
#7

Płynęliśmy przez około 15 minut. Na drugim brzegu zobaczyliśmy kilka powozów bez koni, które ruszyły do wielkiego zamku na górze, a my razem z Hagridem szliśmy za nimi. byłam tak zdenerwowana, że myślałam że zemdleje. Jack też wydawał się zdenerwowany, ale nie tak ja i Albus . W Hogwarcie świeciły się światła. Zaczęło się powoli ściemniać. Nagle naszym oczom ukazały się wielkie drewniane drzwi. Gajowy otworzył je i znaleźliśmy się w wielkim oświetlonym korytarzu, z którego przeszliśmy do jakiejś sali (Wielkiej Sali). Jej sufit wyglądał jak niebor30; a chmury na nim się ruszały! Czytałam o tym w Historii Hogwartu, ale i tak zrobił na mnie wielkie wrażenie. Chłopcy też wyglądali na zachwyconych. Na końcu pomieszczenia widziałam długi stół. Na środku siedział jakiś starszy mężczyzna, a po prawej od końca: czarownica w podeszłym wieku. Rozpoznałam ją: to była Minerwa McGonagall, nauczycielka transmutacji. Koło niej siedziałar30; moja ciocia!? Ciocia Giny najwyraźniej mnie zauważyła i pomachał. Odmachałam jej i szturchnęłam Albusa. On też najwyraźniej oniemiał ze zdziwienia. Koło dyrektora było jedno puste miejsce. Z drugiej strony siedział chyba profesor Neville (jeśli mamie chodziło o niego). Koło niego siedziałar30; moja mama!? To już była przesada. Czemu mi nie powiedziała? Ciekawe, czego będzie mnie uczyła. Mniejsza z tym. Po jej lewej stronie zauważyłam człowieka ledwie wystającego zza stołu. Następny z kolei był Frank Flamel! Przecież to pra pra pra pra pra pra pra pra pra wnuk Nicolasa Flamela, twórcy Kamienia Filozoficznego). Nie mogłam w to uwierzyć! Moją uwagę przykuł jednak wysoki, blady blondyn, podobny do Scorpiusa. Pewnie był to ktoś z jego rodziny. Może ojciec? Moje rozmyślania przerwał dyrektor.
- Jak zwykle, zanim zacznie się uczta, odbędzie się Ceremonia Przydziału. Minerwo, proszę.- profesor McGonagall wstała, wyszła przed stół z listą i zaczął odczytywać nasze nazwiska alfabetycznie. Wyczytany uczeń bądź uczennica siadała na stołku pośrodku sali, pani profesor zakładała jej na głowę starą, połataną tiarę (Tiarę Przydziału), która wykrzykiwała: Gryffindor, Slytherin, Huffelpuff lub Ravenclew.
- Lovegood Gryzelda! - a po chwili - Gryffindor!!!
- Malfoy Scorpius!- Tym razem tiara zastanawiała się bardzo długo, ale gdy się zastanowiła, oznajmiła- SLYTHERIN! - To dziwne. Tata opowiadał mi, że przy jego ojcu tiara nie zastanawiała się nawet pięciu sekund, a tu? To ciekawer30;- James miał racje. To było dziwne. Ale ja czekałam tylko na dwa nazwiska. r11;Potter Albus!- ledwo McGonagall założyła mu kapelusz, a ten krzyknął GRYFFINDOR! Albusowi najwyraźniej ulżyło. Teraz tylko była Wazzie Hristi, a po niejr30; r11; Weasley Rose!- przyszła pora na mnie. Byłam tak zdenerwowana, kark i ręce miałam spocone. Podeszłam do krzesełka, usiadłam na nim, nauczycielka założyła mi na głowę Tiarę. Po chwili usłyszałam jej głos. r11;Jesteś taka, jak twoi rodzice. Mądra po matce, ruda po ojcu. I odważna. Tak, takr30; - A potem ryknęła głośno: GRYFFINDOR! Przy stole pod szkarłatno-złotymi proporczykami z lwem dochodziły dzikie ryki radości. Szybko tam pobiegłam. Usiadłam obok Jamesa i Ala Padło jeszcze kilka nazwisk, a potemr30; Jacka trafił tam, gdzie my. Nagle siwy czarodziej przemówił. -Drodzy uczniowie! Czeka nas kolejny rok nauki. Chciałbym tylko powiedzieć, że wstęp do Zakazanego Lasu jest zabroniony. Chciałbym gorąco powitać nowych nauczycieli: panią Ginewrę Potter, pannę Hermionę Weasley, pana Franka Flamela oraz pana Dracona Malfoyr17;a. Jakich przedmiotów będą was nauczać, tego dowiecie się już jutro. Nasz woźny, pan Tom Medigan przypomina, żer30;- i tu się wyłączyłam, bo zaburczało mi w brzuchu. Myślałam, jakie to wspaniałe potrawy podadzą na kolacje. Zdążyłam tylko usłyszeć dwa magiczne słowa- Smacznego kochani!- i w tej samej chwili na stole pojawiło się mnóstwo jedzenia. W powietrzu czuć było tyle przyjemnych zapachów, a że nie mogłam uwierzyć! Po uczcie rozeszliśmy się do sypialni. Byłam strasznie zmęczona, ale po tylu wrażeniach nie mogłam zasnąć jeszcze przez długi czas. Rozmyślałam o dzisiejszych zdarzeniach.


Chciałam usunąć 'erki' ale na podglądzie są, a tak to ich nie ma. Nie gniewajcie sie na mnie za nie, ale jestem taka lewa, ze nie wiem jak je pousuwać.

Edytowane przez Herminka dnia 24-03-2012 19:20