Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ] Przygody Lily w Hogwarcie

Dodane przez Harry007 dnia 01-02-2012 20:22
#1

]Krótki wstęp:
Dawno, dawno temu strasznie mi się nudziło. Więc...zaczęłam pisać opowiadanie. Przeczytali je przyjaciele, i wiele innych osób. Podobało się. Zmotywowana zaczęłam pisać dalszy ciąg. I tak, z opowiadania powstała książka. Nie ma dużo rozdziałów. Jednak, jak zaczęłam pisać, to już nie umiałam skończyć. Dzisiaj, kiedy przeczytałam pierwszy rozdział byłam trochę rozbawiona. Kolejne opowiadają o czymś zupełnie innym. Jednak, jeżeli wam się podoba, pisać:)


Rozdział Pierwszy
List


Gdybyście tego ranka przechodzili się korytarzami Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie na pewno zwrócilibyście uwagę na pewną dziewczynę. Od rana chodziła niespokojnie po całej szkole, i ciągle czytała jakąś kartkę. Była to młoda, bardzo ładna, inteligentna czarownica, która uczyła się w Hogwarcie.

Iść, czy nie iść? Takie pytanie Lily Evans zadawała sobie przez cały dzień. W sumie- pomyślała- to niebezpieczne.. może to jakiś podstęp.. ale przecież profesor Slughorn na pewno się nie obrazi, jeżeli tylko trochę się spóźnię.. Tak! Już zdecydowane.. Pójdę!- powiedziała sobie w myślach Lily. Chociaż znała go na pamięć, to postanowiła jeszcze raz przeczytać krótki list, który przyniosła jej rano sowa. Zresztą już siódmy raz tego dnia wyciągała z torby zeszyt, w którym owy list był schowany. Jego treść wyglądała następująco:

Droga Lily!

Czy mogłabyś, proszę przyjść do
toalety dla dziewczyn, na drugim piętrze?
Spotkajmy się tam na trzeciej lekcji.
Muszę z Tobą koniecznie porozmawiać!


Tajemniczy
Wielbiciel

Trzecia lekcja miała się zacząć już za trzy minuty. Lily szybko schowała zeszyt, i pobiegła na drugie piętro. Kiedy była już prawie na miejscu z przejęcia wpadła na jakiegoś pierwszoroczniaka, który się rozpłakał. Lily go przeprosiła, i czując, że robi jej się głupio pobiegła do łazienki. Kiedy stanęła przed drzwiami poprawiła włosy, wzięła głęboki oddech i nacisnęła klamkę. Gdy weszła nikogo nie zobaczyła. Stanęła więc, i zaczęła się rozglądać po toalecie, kiedy nagle usłyszała:
- Levicorpus!- I Lily już wisiała w powietrzu. Zanim zdała sobie sprawę, z tego, co się stało, usłyszała, że ktoś mruczy jakieś zaklęcia w okolicach drzwi. Kiedy zdołała się obrócić, zobaczyła osobę, której wcale nie miała ochoty tu spotkać, a był to..
-SEVERUS! Natychmiast mnie zdejmij!
- Severus? Wow, musisz być naprawdę zła.
- O co ci chodzi?!- zapytała zdenerwowana Lily.
- Zawsze mówisz Sev, tylko, gdy jesteś naprawdę zła, mówisz do mnie w ten sposób, co teraz.- odparł Snape.
- A żebyś wiedział, że jestem zła! Proszę mnie zdjąć!- krzyknęła Lily.
- Dobrze, ale za wiele Ci to nie da. Anlivicorpus!- I Lily już z powrotem była na ziemi.
- Dziękuję! A teraz pozwól, że pójdę na Eliksiry!- warknęła Lily.
Po czym podeszła do drzwi, i nacisnęła klamkę. Nic się nie stało. Spróbowała jeszcze raz. Nie umiała wyjść.
- Co z nimi zrobiłeś?- zapytała Lily.
- Zaczarowałem. Lily, proszę Cię posłuchaj..
- Nie! Powiedz mi, jak je otworzyć!
- I tak nie dasz rady- odparł Snape z drwiącym uśmiechem.
- Tak sądzisz?! To patrz!- Lily wyciągnęła z kieszeni różdżkę- Alohomora!- Nic się nie wydarzyło. Lily chwilę stała nieruchomo, z miną, która zawsze pojawiała się, gdy nas czymś bardzo myślała. A potem odezwał się Snape:
- Lily, proszę Cię. Posłuchaj mnie. Chcę się tylko Ciebie o coś poradzić. Nawet nie chodzi o mnie.. tylko o.. kolegę. Gdybyś tylko..
- Nie! Sev, czy nie potrafisz zrozumieć, że po tym, co wczoraj zrobiliście Daisy nie zamierzam z tobą rozmawiać?!- zapytała Lily.
- Lily! Nawet nie wiesz, jak się teraz czuję! Gdybym wiedział, że się na mnie.. obrazisz, to bym czegoś takiego nie zrobił.. nigdy w życiu- dodał po chwili Snape.
I te słowa przekonały Lily. Chwilę nad nimi pomyślała, a potem powiedziała:
- Mam nadzieję, że mówisz szczerze, Sev. Więc co to za sprawa, o którą chcesz się poradzić?- spytała.
Snape wyraźnie się rozchmurzył, i zaczął:
- A więc mam pewien problem, to znaczy.. mój przyjaciel ma.. - i po tych słowach Lily już wiedziała, że Sev kłamie. Zawsze kiedy chciał się jej zwierzyć, mówił, że to ' kolega'. A po drugie.. Sev nie miał żadnych prawdziwych przyjaciół.- Wiesz, chodzi o to, że mój przyjaciel..
- Który?- zapytała Lily.
- Yyy, nie mogę ci powiedzieć, bo on.. prosił o.. o anonimowość- odparł Snape.
- W porządku, więc mów dalej.- powiedziała Lily.
- No więc, pewnego dnia, a dokładniej przed wczoraj przypadkowo podsłuchał, że.. - Lily uniosła brwi- Och.. Oczywiście, powiedziałem mu, że źle zrobił, bo to nie ładnie podsłuchiwać. Podsłuchał, kiedy ten kretyn.. ten Potter rozmawiał z tym swoim nadętym przyjacielem Srupinem..
- Sev!- oburzyła się Lily.
- No dobrze.. z Lupinem. No i on.. ten mój przyjaciel przypadkowo usłyszał, jak Lupin powiedział:
- A próbowałeś ją otruć?
- Nie, ale i tak nie będzie chciała tam ze mną pójść.- odpowiedział mu Potter.
- Przynajmniej spróbuj!
- No.. ok, spróbuję.
- Koniec- powiedział wyraźnie zadowolony z siebie Snape.
- I.. i to wszystko?- zapytała zdziwiona Lily.
- No.. tak!- Powiedział Snape.
- Wybacz, ale nie widzę w tym nic niezwykłego.
- Och, Lily.. Proszę Cię, tylko nie udawaj! Przecież dobrze wiesz, że wpadłaś mu w oko!
- Komu?!- zapytała Lily.
- No.. temu.. - Tu Snape przełknął ślinę- Potterowi.
- Och.. - Lily zarumieniła się- To skończony.. kretyn! Jednak nadal nie rozumiem, dlaczego tak przejmujesz się tą rozmową, przecież..
- LILY! Wydaje mi się, że to o Ciebie chodzi! Przecież chodzi o kogoś, z kim James chce gdzieś pójść! A wiadomo, że chce się z Tobą umówić! Nie rozumiesz? On chce Cię otruć. Zmusi Cię, żebyś się z nim umówiła!- krzyknął Snape.
- Sev? Co się z tobą dzieje?! Proszę, nie denerwuj się tak. Przecież dam sobie radę. Dziękuję, że mi to wszystko powiedziałeś. Jesteś kochany, ale jestem pewna, że nie chodzi o mnie. A teraz pozwól, że pójdę na Eliksiry. Cześć!
I Lily wyszła. Snape nie drgnął, nie potrafił nawet wyksztusić 'cześć'. Patrzył, jak te piękne kasztanowe włosy znikają za zakrętem. Włosy, które należą do Lily. Do Lily, która powiedziała, że on, Sev jest 'kochany'. Zamyślony Severus Snape wyszedł z łazienki, i bardzo wolno poszedł na Transmutację. 'Niech tylko Potter spróbuje, a to będzie ostatnie, co zrobi w życiu '- pomyślał.


Dobrze wiem, że moje FF nie może się równać z waszymi. Czytałam tylko kilka, ale wszytskie są genialne! Napisałam to, bo kocham świat, który poznałam dzięki Rowling. Rozumiem, że większości nie będzie się podobać. Jednak, proszę o wyrozumiałość, bo to moje pierwsze FF ;)

Edytowane przez Harry007 dnia 18-02-2012 15:16