Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Jazz Jackrabbit

Dodane przez Matthew Lucas dnia 21-01-2012 10:41
#1

Jazz Jackrabbit to ciekawa platformówka, w której wcielamy się w królika o imieniu Jazz. W drugiej części dołącza się jego brat, Spazz, a w kolejnych odsłonach - The Secret Files oraz Christmas Chronicles, Lori. Czy mieliście może styczność z tą grą? Podobała wam się, czy może niekoniecznie?

Powiem jedno - to była pierwsza gra, w którą grałem i mam do niej sentyment. Pamiętam długie godziny spędzone przed komputerem przy tej grze. Teraz, pomimo tego, że wyrosłem z takich gier, to lubię czasem powspominać tamte czasy i daję się ulec magii dawnych, ciekawych platformówek z tej serii.

Dodane przez Dum3l dnia 21-01-2012 10:51
#2

*zamyślił się* ach te dobre stare czasy ;) Pamiętam jak w podstawówce w sql to jeszcze pykałem.
Co do gry to na prawdę fajna, miała to coś w sobie. Graficznie jakoś nie odróżniała się, ale za to fabułę miała super.

Dodane przez Evans558 dnia 21-01-2012 10:55
#3

Zdaje się, że jeszcze mam gdzieś płytę z tą grą... momencik <szpera w biurku> aha! Jest!
To jedna z pierwszych gier w jakie zagrałam, zaraz obok BG i NwN. Czuję do niej wielki sentyment, i chyba zaraz sobie w nią zagram, ot tak, dla przypomnienia...

Dodane przez Matthew Lucas dnia 21-01-2012 13:29
#4

Evans558 - a co to NwN i BG?

PS - no, aktualnie sobie pobrałem grę (część II) z zaufanego źródła i śmiga jak ulał. Kurczę, jak ja lubię Jazza. Uwielbiam jego zdolność latania - używa do tego tylko uszu! No i ten wysoki, długi skok :P.

Dodane przez Evans558 dnia 24-01-2012 13:11
#5

Matthew Lucas napisał/a:
Evans558 - a co to NwN i BG?

NwN - skrót od pełnej nazwy gry Neverwinter Nights;
BG - skrót od pełnej nazwy gry Baldur's Gate.
Nie chciało mi się pisać pełnej nazwy gry :P . To gry typu RPG, polecam pograć.
PS - no, aktualnie sobie pobrałem grę (część II) z zaufanego źródła i śmiga jak ulał. Kurczę, jak ja lubię Jazza. Uwielbiam jego zdolność latania - używa do tego tylko uszu! No i ten wysoki, długi skok :P.

Zdolność latania wymiata :D . No i jeszcze te żółwie skorupy które można rozbijać skokiem... eh, nie ma to jak wspomnienia :happy:

Dodane przez Matthew Lucas dnia 24-01-2012 13:17
#6

Ech, dotąd pamiętam kody na latanie, nieśmiertelność, przejście do następnego etapu, zdobycie wszystkich broni i amunicji czy przechodzenie przez ściany ^^.

PS - kocham rozbijać skrzynki z diamentami - po prostu to jest fajny moment. A, no i wręcz uwielbiam pokonywać bossy - mój sposób to wpisanie podczas gry jjnext. Bez kodu się praktycznie nie da :P.

Dodane przez Martita dnia 10-09-2012 13:19
#7

Ja grałam zarówno w I jak i II część:D Jazz Jackrabbit I to jedna z pierwszych gier w jakie grałam :D Pamiętam,że była plansza świąteczna i lubiłam w to już w zerówce:D Potem przyszedł czas na II, która również była fajna ale to już nie to samo;/

Dodane przez Raymaniac dnia 10-09-2012 17:25
#8

Jazz Jackrabbit... stare dobre czasy :]
Zacząłem w niego grać zaciekawiony chyba recenzją w którymś numerze Cybermychy (kto pamięta? xD) i wsiąkłem na dobre.
Ciekawostka: powstawała trzecia częśc gry w pełnym 3D, jednak ostatecznie projekt porzucono. Ale nie do końca, bo to co twórcy zdązyli stworzyc można pobrać z internetu (wklepcie w google Jazz Jackrabbit 3D) i bezproblemowo ograć :D

Dodane przez Lawrencee dnia 07-01-2014 01:45
#9

Ja, Ja grałam! :D Zawsze lubiłam grać Lori :P Ale często się denerowałam, jak nie mogłam gdzieś wskoczyć, albo jak wylatywały na mnie nietoperze i nie szło ich zabić :D Fajna gra :D Wciągająca na długo :D Ostatnio w nią nawet zagrałam i moja mama aż się wzruszyła ;p

Dodane przez Kab Hun dnia 15-05-2015 03:11
#10

Mój pierwszy multiplayer w życiu. Chociaż to może nie był multiplayer?... Czy granie z kumplami w szkole po LAN'ie też się liczy?

Niezależnie od tego - gra cudna. Swego czasu każdy dzieciak w szkole w to grał, bardzo duża część miała to na płytach, które regularnie cyrkulowały po korytarzu w czasie przerw. Pamiętam, jaki dumny byłem, gdy pierwszy raz ukończyłem całość bez użycia kodów. :P Nie miałem styczności z żadną inną częścią poza drugą. I szczerze? Bardzo chętnie bym do niej sobie wrócił, choć wątpię, czy dzisiejsza technologia to podźwignie (w każdym razie, nie bez pomocy).