Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Dzieci XXI wieku

Dodane przez N dnia 03-07-2014 21:28
#68

No ogólnie siupa, bo dziecko nie wie, jak zbudować statek kosmiczny z LEGO, ale wie, jak stworzyć świat w Minecrafcie.

Szczerze? Te wszystkie gimbusy, nie gimbusy latają mi koło tyłka. Ja na szczęście byłam wychowana w czasach, gdzie automaty i konsole były na topie, a do obiegu wchodziły pierwsze komputery. Mimo wszystko nie korzystałam z tego kompletnie, bo najlepszą zabawką dla mnie był wózek i lalka, klocki lub zwykły patyk z psią kupą na czubku, którym można było dźgać nielubianą osobę na osiedlu. I się przesiadywało na dworze od rana do nocy. I się nikt nie bał, że jakiś pedofil zwinie mnie z Krzeszowskiej i zrobi bóg wie co. Ponadto moja mama nigdy nie używała takich słów jak "N, wyjdź na dwór, zostaw ten komputer/telefon/tablet/whatever. "
Pamiętam, że swój pierwszy telefon miałam dopiero w 2 klasie gimnazjum. Pierwszy komputer też około tego. Dało się przeżyć? Dało. No, ale teraz to inne czasy i 5-letnie dziecko nie zajmie się budowaniem czegoś z klocków, tylko włączy laptopa, czy coś tam innego i będzie gniotło cukierki. Naprawdę przykre.
Ponadto beka życia, bo sobie z koleżanką wieczorem na boisku obok podstawówy w kosza pykamy, to nie dość, że jesteśmy jedynymi dziewczynami, to jeśli już ktoś przyjdzie, to jest w naszym wieku lub starszy od nas. Są jakieś dzieciaczki i bardzo fajnie, ale gdzie reszta? Co robi ta cała reszta? Pewnie gra w LoL'a, bo to taka super gra.
To jest naprawdę smutne i tak naprawdę nie wiem do końca na kogo zwalić winę. Na technologię? Gdyby nie ona, to dalej byście nie mogli patrzeć na swój dom w google street view. Rodzice? Coś w tym jest. Gdyby taka wspaniała mamusia nie kupowała swoim pociechom smartfonów, tylko książki, czy coś, to może to wszystko wyglądałoby inaczej. Jednak co ma zrobić dziecko, które widzi, że koledzy mają coś fajnego, takie małe pudełeczko, gdzie biegają pikselowe postaci? No też chce takie.
Poza tym świat idzie do przodu, technologia też, a wiadomo, że młody, świeży umysł dziecka chłonie wszystko jak gąbka. Jeśli rodzice mieliby odcinać swoje pociechy od komputerów i innych wynalazków, to takie dziecko wyrosłoby na ostatniego lamusa, który nie poradzi sobie w świecie. Teraz to się nawet spowiadać można przez internet, soł...

Uważam, że powinno się dzieciom pozwalać korzystać z komputera, internetu i tego wszystkiego, tylko z umiarem, na boga! A nie, że dziecko wraca ze szkoły, rzuca plecak w kąt i siada przed kompem, bo kumple już czekają na CSie. Jednak rodzice zawalają sprawę, bo ulegają swoim dzieciom i pozwalają im wchodzić sobie na głowę. Według mnie to nie jest mit, że się bachorom w dupach przewraca. Przewraca się i to bardzo. Ale przecież dziecka nie uderzysz, bo wychowanie bezstresowe. Ale solidny klaps w tyłek czasem może zdziałać więcej niż wizyta Superniani.
Tyle w temacie. Sądzę, że można by o tej kwestii książkę napisać, jednak ja się tego zadania nie podejmę.