Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Dzieci XXI wieku

Dodane przez Lawrencee dnia 06-01-2014 05:59
#64

Ja pamiętam, jak mnie nie można było do domu zaciągnąć. Wychodziłam o 9 rano, jak pojawiłam się na obiedzie to był dobrze. A do domu nie chciałąm wracać, nawet jak chodnika w ciemnościach dostrzec nie mogłam. Jak dostałam swoją pierwszą gre na komputer to grałam w nią rzadko - jak miałam juz brak pomysłów na życie moich lalek, albo mama zabroniła mi robić moich baz z prześcieradeł i krzeseł bo akurat sprzątała. Mój pierwszy telefon dostałam faktycznie w wieku 7 lat, i była to dobrze wszystkim znana nokia, powszechnie nazywana "cegłą" :D Nie znam modelu :p Wiem, że chyba nawet jej nie używałam. Bałam się wyjść z telefonem na dwór w obawie o kradzież, a w domu i tak dzwoniłam z domowego. W sumie był on tylko do sprawdzania godziny i grania w snake'a.
Teraz mniej wychodzę, rzadziej się bawię. Może to przez naukę, może jestem bardziej leniwa. Dużo czytam, rysuje. Uprawiam sport, ale komputer mi pomaga przejść przez dzień. Drukarka, skaner. Internet. Wszyscy jesteśmy tu, dzięki postępowi techniki. Żeby żyć, człowiek musi się rozwijać, wraz z tym musi rozwijać swój świat - technika ma nam pomagać, chociaż uważam, że teraz nam szkodzi.
Moich dwóch młodszych braci w wieku 5 i 7 lat nie można zgonić do zabawy. Jesteśmy teraz zamożniejszą rodziną niż kiedy ja byłam mała i stać nas na więcej dla siebie i dla nich. Zabawek mają bez liku. Jednak oni upierają się przy komputerze, telefonie, laptopie, tablecie, ps3 i innych takich pierdołach. Nie można ich odciągnąć od konsoli czy komputera. U nich zabawa dzieli się na: a) zniszczymy co się da, b) zrobimy taki hałas że ktoś się wreszcie nami zajmie, c) pobawimy się 15 minut, może to wystarczy, żebyśmy mogli zagrać na komputerze, d) będziemy robili wszystko, tylko nie to, co musimy.
Tak w skrócie.
Także... okej, postęp postępem, jednak myślę, że ludzie aż nadto przywiązali się do unowocześnień jakie ich zaczęły otaczać.