Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Dzieci XXI wieku

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 26-12-2013 22:12
#63

Ja nauczyłem się liczyć do stu na...liczydłach ( ktoś z młodszych wie co to jest ? ;) ). Technika, postęp, unowocześnianie wszystkiego i wszystkimi możliwymi sposobami. Urodziłem się jeszcze w XX wieku, ale obserwuję często te tytułowe "dzieci XXI wieku". Jakie są ? Nikt tu nie będzie obiektywny, bo każdy człowiek ( dziecko to też człowiek, nawet to w łonie matki ) jest inny. Dlatego nie można wrzucać wszystkich do jednego worka i generalizować. Jednak szczerze przyznam, że coś jest na rzeczy. Teraz siostrzenica, siostrzeniec, kuzyni spędzają wolny czas przy xboxie/laptopie/telefonie/tablecie...Tak wnioskuję z kilkuletnich już spostrzeżeń. Od wielkiego święta wyjdą pograć w piłkę ( zazwyczaj jak ja do nich pojadę ). a co z książkami ? Nie jest za dobrze, a na pewno mogłoby być lepiej. Teraz internet, klik, opracowanie i "koniec lektury". Technologicznie niby idziemy naprzód, ale intelektualnie cofamy się w zastraszającym tempie. Dla mnie nie do pomyślenia było nie wiedzieć czego bogiem był Dionizos w IV klasie podstawowej. A dziś ? Momentami ręce opadają.

Nie jestem żadnym specjalistą, ale wydaje mi się, że odkąd państwo zaczęło zamiast rodziców "wychowywać" ich pociechy, to taki mamy rezultat. Dawniej jak ojciec powiedział, to dzieci PRZEWAŻNIE słuchały. Był pewien posłuch, szacunek. W szkole nauczycielka jak podniesie głos, to może zostać pozwana o znęcanie się nad dziećmi, wuefista krzyknie, to jest tyranem, katechetka zwróci uwagę, to jest prześladowczynią. Dzieci włażą dorosłym na głowy, bo pewnym grupom społecznym finansowanym przez "zwierzchników" z Brukseli bardziej zależy na tym, żeby dzieci w przedszkolu uczyły się o masturbacji, o tym, że mogą zmienić sobie płeć, chłopcy niech się bawią lalkami i chodzą w sukienkach. Nie liczą się wartości, ale wysokość kieszonkowego, typ komórki, markowe ciuchy. Model rodziny 2+1 powoduje niż demograficzny. Kiedyś kolega dziwił się, że wokoło tyle pogrzebów, tylu ludzi umiera. Odpowiedziałem mu, że ludzie umierają jak zawsze. Po prostu przestają się tak jak kiedyś RODZIĆ. Francja jest już praktycznie wchłonięta przez Islam. Podobnie jak Niemcy. Już dobrych kilkanaście lat temu pewien znajomy ( Polak pochodzenia niemieckiego ) oznajmiał, że w wielu dzielnicach Turcy mają więcej do powiedzenia od Niemców. Prosty rachunek. Jak muzułmanin ma kilka żon, i z każdą po kilkoro dzieci, to liczebnie już ma przewagę. A Zachód nieskory już do ożenku, potomstwa, to ich "załatwią" naturalnym sposobem. Zbędne ładunki wybuchowe...

Dzisiejsze dzieci/młodzież nie jest może "wcieleniem zgorszenia", ale uważam, iż myślą tak jak świat ( nie cały ). Liczy się mieć a nie być. Po co nauka historii, lektury, przywiązanie do tradycji. Google załatwią problem, youtube uzupełni, i mamy wychowanie.

PS A jak nawet są wychowywane z sensem, gdzie miłość jest fundamentem, to znajdą się życzliwi i powiadomią opiekę społeczną. Państwo dziecko zabierze i "zmarnuje" - nie fizycznie, ale emocjonalnie. Tak jest, że wystarczy niesprawdzony donos, zabiera się rodzicom pociechę i osadza w domu dziecka. To jest niszczenie psychiki i godności ludzkiej. "Bo są złe warunki, rodzice ubodzy". Czyli wracamy do punktu wyjścia. Pieniądz a nie uczucie jest dziś niestety w cenie. Jak zabraknie miłości, to co w tym dziwnego, że rozrywką dziecka jest zabijanie w grze kilkuset przeciwników ?

Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 26-12-2013 22:19