Dodane przez N dnia 09-01-2012 23:50
#8
Spakowana i gotowa do drogi, czekałam w swoim mieszkaniu...
Zawsze lubiłam tu wracać, czułam się tu dobrze, ale dziś zadowoleniu z powrotu do szkoły, towarzyszyło inne uczucie.
W progu stał nie kto inny, jak Severus Snape i wyraźnie na mnie czekał.
Odwróciłam wzrok, a Snape zaśmiał się cicho.
- Witam, panie profesorze.
- Poradziła sobie z nimi doskonale, dyrektorze.
Snape otworzył drzwi przede mną, a ja weszłam do środka.
Mowa była wyjątkowo krótka, więc gdy Dumbledore życzył wszystkim dobrej nocy, uczniowie wypadli z Wielkiej Sali, jakby się bali, że staruszkowi coś się jeszcze przypomni.
Brak przecinka.
Aportowałam się w Hogsmeade, i od razu ruszyłam w stronę zamku.
Niepotrzebny przecinek.
- Nie ma to jak komitet powitalny. - powiedział z przekąsem Severus. - Chodź za mną, pokażę ci twój gabinet.
Bez kropki.
Severus uśmiechnął się, a nieznany mi błysk w jego oczach zniknął.
Zrobił jeden krok i stanął tuż przede mną.
Brakuje literki "ł".
Wszystko trwało to zaledwie sekundę, a mnie wydawało się że minęła wieczność.
Chyba byłoby lepiej: "Wszystko to trwało zaledwie sekundę..."
No, muszę przyznać, że teraz jeszcze bardziej mi się podoba. Nie mam pojęcia, jak potoczy się ta historia, więc pisz dalej. Dużo weny życzę.^^