---

Raczej nie sądzę by podróżowanie starym, "rozklekotanym" latającym samochodem było jakoś specjalnie przyjemne. Chociaż zapewne jest w nim ciut wygodniej niż na miotle. Ale, jak dało się zauważyć, taki samochodzik bywa zawodny. Upadek z dużej wysokości w pędzącej "puszce" może skończyć się źle, czego dowód mamy, widząc relacje z katastrof lotniczych. Nawet po wypadkach helikopterów, które przecież nie latają jakoś specjalnie wysoko, rzadko jest co zbierać. Jeśli chodzi o magiczne środki transportu - wybrałabym jednak teleportację. A samochody są po to, by jeździć nimi po ulicach, to lubię i tego się trzymam.