---

Kiedyś, kilka lat temu słuchałem Nirvany. Oj czy Cobain ma taki świetny głos to bym polemizował. Barwę na pewno ma charakterystyczną, ale spieac to on nie za bardzo potrafil. Aczkolwiek niektóre koncerty mu się udały: Mtv Unplugged jest tego najlepszym przykładem.
Oj piosenek to lubię dużo: COme As You Are, Aero Zeppelin. Heart-shaped box, lithium...
Kurt gitarzystą był marnym, ale riffy tworzył niesamowite. Piękna, prosta muzyka. Jego śmierć troszkę namieszała i to głównie dlatego tak głośno jest o Nirvanie do dziś. A szkoda. Bo aż smutno sie robi jak widze te wszystkie trzynastolatki z koszulkami Kurta i Nirvany. No ale taka jest cena sławy

Swoją drogą w Seattle grały w latach 90. lepsze zespoły od Nirvany. Zainteresowabym polecam Alice In Chains, Pearl Jam, albo Soundgarden, Mad Season. Nirvana się może przy nich schować. Muzyka nie tylko lepsza technicznie, ale też dojrzalsza, bardziej przejmująca i charakterystyczna