Dodane przez Prongs dnia 16-12-2011 19:45
#1
Okej, co jak co, ale drabble BEZ tego zakończenia, po którym się z zaskoczenia spada z krzesła. Ot, po prostu drabble.
Nieprzenikniony wzrok burego kota wpatruje się w niego z dziwnym, jak na przedstawiciela tego gatunku, uczuciem. Właściwie to, nie ma pojęcia jak je nazwać. Podłużne źrenice raz po raz zwężają się i rozszerzają. Czuje, że te oczy muszą kryć w sobie jakąś tajemnicę. Coś, co może zmienić
jego życie. Ogarnia go niepokój, wstrzymuje na chwilę oddech, ale zaraz potem wybucha śmiechem, mówiąc sobie, że
biedaczyna na starość wariuje. W końcu, to tylko głupie zwierzę. "Zwierzęta nie mają tajemnic , a już na pewno nie wpływają na czyjeś życia."
Kot siedzi nieruchomo na podwórku w dźwiękach poranka.
Vernon Dursley idzie do pracy.
Edytowane przez Fantazja dnia 19-12-2011 23:00