Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ]Życie Lily Evans

Dodane przez HarryPotter3107 dnia 12-05-2012 12:12
#12

Rozdział III
Najwyraźniej ją usłyszał, bo odwrócił się i powiedział z uśmiechem:
- Wiedziałem, że przyjdziesz.
- Posłuchaj, chcę cię przeprosić, za to, że tak cię skrzyczałam, po prostu...
- Nie szkodzi - przerwał jej - wiedziałem, że tak będzie.
- A czy ty też jesteś... - nie potrafiła wypowiedzieć tego słowa. Nie była oswojona z tym, że coś takiego jak magia istnieje.
- Czarodziejem? - dokończył za nią. - Tak.
- A twoja rodzina? Czy oni też się TYM zajmują?
Uśmiech zszedł z twarzy Severusa, a atmosfera wokół nich zgęstniała.
- Matka jest czarodziejką, ale nie czaruje - odpowiedział cicho.
- Dlaczego? - spytała Lily.
- Dlatego! - krzyknął Severus tak głośno, że Lily aż podskoczyła przestraszona jego nagłym wybuchem.
Snape ściągnął bluzę, a oczom dziewczynki ukazał się przerażający widok. Chudy tułów chłopca miał ślady po uderzeniach. Odwrócił się, a na plecach były strupy i czerwone ślady po pasku od spodni.
- Bo tatuś jej nie pozwala - powiedział jeszcze i znowu założył bluzę.
Lily postanowiła już nigdy nie rozmawiać z Severusem o jego rodzinie i chciała szybko zmienić temat
- Razem z listem z tej szkoły...
- Hogwartu - powiedział spokojny już Severus, dziękując w duchu za zmianę tematu
- No właśnie. No więc razem z listem dostałam kartkę z rzeczami potrzebnymi do szkoły. Skąd mam je wziąć?
- Kupić - odpowiedział lekceważącym tonem.
- Ale gdzie? - spytała trochę zirytowana.
- No tak, przepraszam. Zapomniałem, że żyjesz wśród mugoli.
- Kogo? - spytała z zainteresowaniem
- Pozamagiczni ludzie. Ale wracając do zakupów, można je zrobić na ulicy Pokątnej. Pokażę ci kiedyś gdzie to jest.
Później rozmawiali o magii. Severus opowiadał jej o różnych aspektach czarowania, pokazywał jej magiczne sztuczki.Lily cały czas dowiadywała się o nowych rzeczach: do eliksirów, które były pasja Severusa aż do smoków, które z kolej ją zainteresowały. W ciągu tygodnia stali się sobie bliżsi niż rodzina.
W końcu pewnego ranka przy śniadaniu ojciec powiedział do córek:
- Niedługo koniec wakacji, musimy zrobić zakupy do waszych szkół. Gdzie jest ta pokątna? - zwrócił się bezpośrednio do Lily
- Nie wiem - odpowiedziała Lily - spytam Severusa.
- Może on i jego mama wybiorą się razem z nami. Pomogą nam w zakupach. - zaproponowała matka
- Jeżeli jego ojciec im na to pozwoli - odparła.
Rodzice doskonale znali sytuacje Snape'ów, bo Lily opowiadała im o każdej rozmowie z młodym czarodziejem, więc tylko pokiwali głowami.
Godzinę później przyjaciele spotkali się tradycyjnie nad jeziorkiem. Przywitali się i rozłożyli na piasku.
- Niedługo mamy jechać na pokątną - zaczęła Lily - może wybierzecie się z nami. Pokażecie nam gdzie co jest, oprowadzicie i w ogóle.
Po raz kolejny, chodź nie bezpośrednio temat zszedł na rodzinę. Severus nie odzywał się, więc Evans dalej mówiła:
- Przecież twoja mama na pewno jakoś go namówi.
- Tak, pewnie tak - odezwał się po chwili. - Dzisiaj spytam się matki i jutro dam ci odpowiedź, ok?
- Ok - zgodziła się Lily i po chwili ich rozmowa znowu zboczyła na tematy magii
__________________________________________________________________________________
Wiem, że dodaj krótkie, ale naprawdę dłuższych nie daję rady. I tak ślęczę nad tymi krótkimi fragmentami ok. 40 minut, bo muszę jeszcze przerabiać, to co już mam wcześniej zapisane w komputerze

Edytowane przez HarryPotter3107 dnia 19-05-2012 14:28