Dodane przez Prongs dnia 26-11-2011 12:20
#4
Mnie też się podobało. Pokazałam to mojej przyjaciółce i aż zastygła na dobre kilkadziesiąt minut w zamyśleniu. Jak książka była mierna, tak film bardzo ładny i budujący nastój odbiorcy. No, w końcu Peter Jackson...:)
Ogólne wrażenie robił ładne, dlatego o nim pamiętam. Był w końcu ...specyficzny. :D
Pozdrawiam, Prongs