Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ] Elena i Huncwoci

Dodane przez Therion dnia 13-11-2011 15:02
#4

Rozdział 2

- O rany!- wymsknęło się Peterowi- Ale wielki!
- No, nie ociągać się tam! Pirszoroczni za mną!- włochacz machnął olbrzymią ręką, i uczniowie zaczynający naukę w Hogwarcie ruszyli za nim.
Po kilku minutach marszu, zatrzymali się nad brzegiem jeziora.
- Po czworo do łódki, i ani jednego więcej!- ryknął olbrzym.
Dziewczyna wsiadła do najbliższej wolnej łódki.
- Cześć, można?- Elena odwróciła się i zobaczyła wysoką dziewczynkę o rudych włosach, uśmiechającą się nieśmiało.
- Jasne, siadaj.
- Jestem Lily Evans- przedstawiła się ruda. Za nią wsiadły jeszcze dwie dziewczyny, jednak nie zwróciły one uwagi na Lily i Elenę, przejęte własną rozmową.
- Elena Therion- odparła brunetka i spojrzała na Hogwart. Szkoła prezentowała się pięknie. Ciemne mury, ledwo zauważalne w mroku wieczora, rozświetlone były blaskiem setek okien. Okrągły księżyc, wyłaniał się zza najwyższej wieży.
- Piękny- mruknęła Lily.
- Słyszałem, że w tym jeziorze jest kraken- pisnął Peter, który płyną z kolegami w łódce niedaleko Eleny.
- Nie kraken, tylko wielka kałamarnica- poprawił przyjaciela James.
Gdy flotylla dobiła do brzegu, wszyscy uczniowie ustawili się w parach przed wielkimi wrotami.
Olbrzym zapukał do drzwi, które po chwili uchyliły się, ukazując starszą kobietę w okularach.
- Pirszoroczniaki, pani psor- powiedział włochacz na przywitanie.
- Dziękuję, Hagridzie. Uczniowie, proszę za mną.
Grupka podążyła za surową profesorką, która zaprowadziła ich do jakiejś małej komnaty.
- Witajcie w Hogwarcie- zaczęła- Ja jestem Minerwa McGonnagall, opiekunka Gryffindoru. Niektórzy z was, jeszcze nie wiedząr30;
Kobieta poinformowała uczniów o czterech domach, a także o Ceremonii Przydziału, która zaraz miała nastąpić.
Gdy wszystko zostało wyjaśnione, uczniowie gęsiego weszli za McGonnagall do Wielkiej Sali.
Elena zobaczywszy to miejsce, oniemiała z wrażenia. Rodzice opowiadali jej, że to piękny widok, ale nie wiedziała, że.. aż tak.
Minerwa weszła na salę niosąc niewielki stołek w jednej ręce, i zniszczoną Tiarę w drugiej.
- Uczniowie, których nazwiska wyczytam, mają usiąść tutaj, i założyc tiarę. Abbot Katheriene!
- Niska, pyzata dziewczynka wyszła z szeregu i założyła tiarę.
- Huffelpuff!
- Black Syriusz!
Młodzieniec pewnym krokiem wyszedł z rzędu. Z zewnątrz wyglądał na pewnego siebie, jednak, gdy Elena spojrzała mu w oczy, zobaczyła, że był trochę wystraszony.
- Gryffindor!
Black zeskoczył ze stołka wśród wiwatów ze strony stołu Gryfonów.
Elena czekała w napięciu. Lily, Remus, i obie dziewczyny które siedziały z nią i Lily w łódce trafili do Gryffindoru. Peter też.
- Potter James!
Tiara tylko lekko dotknęła czubka głowy Pottera i wrzasnęła:
- Gryffindor!
- Severus Snape!
Przez salę przeszedł chłopiec o czarnych, przetłuszczonych włosach.
- Slytherin!
- Therion Elena!
Elena oblała się rumieńcem, gdy wyszła z szeregu. Kroczyła niepewnie przez Wielką Salę, wiedząc, że oczy wszystkich uczniów i nauczycieli są skierowane na nią. Usiadła na stołku. Gdy McGonnagall założyła jej tiarę na głowę, zacisnęła mocno oczy.
- Slytherin!


Planowałam coś innego, ale będąc w Kościele stwierdziłam, że zaszaleję i zrobiłam jak zrobiłam :D