Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ] Elena i Huncwoci

Dodane przez Therion dnia 12-11-2011 22:32
#1

Rozdział 1

Jesień. Dokładnie 1 września, dworzec King Cross. Peron 9 i 3/4. Tłumy dzieci, nastolatków, dorosłych, dziadków, kotów, żab, sów szukających swoich właścicieli, podopiecznych, zwierzaków, opiekunów. Młode dziewczę, lat 11 błąkało się pośród nieznanych sobie postaci, próbując przedrzeć się przez tłumy ludzi, by dostać się w końcu do drzwi wagonu. Gdy w końcu jej się to udało, białogłowa weszła do pierwszego wolnego przedziału i spróbowała położyć swój kufer na półce nad siedzeniami. Była niskiego wzrostu, więc spróbowała raz, drugi, trzeci. Gdy już zamierzała się poddać, do przedziału weszło czterech chłopców, mniej więcej w jej wieku.
- Może ci pomóc?- Zapytał okularnik z brązowymi, rozczochranymi włosami.
- Dzięki- dziewczyna uśmiechnęła się i opadła na siedzenie.
Szatyn złapał kufer, napiął mięśnie.. i nic. Kufer nie miał zamiaru zmieniać swojego położenia.
- Ten, no- szatyn zaczerwienił się.
- Oj, James, James- zaśmiali się koledzy chłopaka
- Dajcie mi to, ja spróbuję- do kufra podszedł wysoki, przystojny brunet.
Napiął mięśnie, ale tak jak poprzednikowi, nie udało mu się podnieść kufra dziewczyny.
- Co ty tam trzymasz?!- oburzył się chłopak.
- Nic takiego- mruknęła dziewczyna- ubrania, buty, kosmetyki...
- Całą szafę pewnie zabrała, i mówi, że nic takiego- mamrotał pod nosem chłopak w okularach- Dawaj Syriusz. Podniesiemy to razem.
Jak powiedział, tak zrobili. Szatyn i czarnowłosy unieśli niesforny kufer do góry, i ulokowali go w odpowiednim miejscu.
- Dzięki- uśmiechnęła się dziewczyna- Tak w ogóle to Elena jestem.
- James- przedstawił się szatyn w okularach.
- Syriusz- czarnowłosy przystojniak skłonił lekko głową w stronę dziewczyny
- Remus
- Peter.
Dwaj ostatni chłopcy, dotąd nic się nie odzywali. Remus był średniego wzrostu blondynem, o miłych oczach, a Peter, niskim grubaskiem z włosami w kolorze blond, odcieniu mysim.
Zapanowała niezręczna cisza, którą zdecydował się przerwać Remus pytając:
- W której klasie jesteś?
- Pierwszy raz jadę do Hogwartu, a wy?
- My też. Do jakiego domu chciałabyś trafić?
- Cała moja rodzina była w Gryffindorze, nie miałabym nic przeciwko podtrzymaniu rodzinnej tradycji.
- Jedna normalna- zaśmiał się Syriusz.
- To znaczy?- Nie rozumiała dziewczyna.
- Przed chwilą spotkaliśmy jakiegoś Smarka, który marzy o Slytherinie- skrzywił się James.
- No wiesz, każdy ma inne ambicje- Elena broniła nieznanego chłopaka, bo sama do końca nie wiedziała, do jakiego domu zostanie przydzielona.
Reszta podróży minęła im na żartach, opowiadaniu o sobie oraz dawnych przyjaciołach.
Nim się zorientowali, do ich przedziału wszedł jakiś wysoki chłopak informując, że powinni się już przebrać, bo niedługo dotrą do zamku. Elena poprosiła kolegów, by na chwilę opuścili przedział, bo chciała się przebrać, na co oni z pomrukiwaniami wyszli z pomieszczenia.
Gdy pociąg zatrzymał się, wszyscy uczniowie zaczęli wylewać się z przedziałów. Elena trzymała się nowo poznanych kolegów, i razem z nimi ruszyła ku olbrzymiemu, włochatemu mężczyźnie, który wołał:
- Pirszoroczni, do mnie!



Wiem, że krótkie, ale nie bijcie :no:! Nie mam niestety już możliwości rozwinięcia tego rozdziału, a bardzo chcę poznac wasze opinie ;)