Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ] Rodzinna tajemnica... (rozdział 7)

Dodane przez Delirantka dnia 07-09-2008 18:36
#14

Hymmm.
Od czego by tu zacząć?
Po pierwsze, doceniam, że używasz zamienników - np. Lilkę nazywasz trzynastolatką, etc. Jednakże, ograniczasz się tylko do słowa 'trzynastolatka'. I to jest złe, bo do wyboru masz jeszcze gamę słów, które wystarczy odpowiednio dobrać. Ta 'trzynastolatka' nie wszędzie pasowała. Już nie chce mi się szukać miejsc, w których wywaliłabym to słowo, a wstawiła inne, ale musisz pamiętać, że Lilka to nie tylko trzynastolatka. To dziewczyna, rudowłosa, nastolatka etc. Wyobraźni Ci nie brakuje.
Ciocia Magda - nie musisz jej wiecznie nazywać blondynką. Możesz wyrazić się o niej np. kobieta, ciotka.
W języku polskim występują albo trzy kropki, albo jedna. Dwóch nie ma, chyba, że w dwukropku. Ty za to o tym zapominasz. Podobnie, jak o tym, że nie stawiamy spacji przed znakiem zapytania.
Przeciągała właśnie przez głowę bluzkę, gdy znów zaczęła zastanawiać ją tajemnicza przyjaciółka cioci.

Jak dla mnie, nie ma w niej nic tajemniczego. To jest takie trochę blogaskowe - tajemnicze ciotki i ich przyjaciółki, główne bohaterki, które w najzwyklejszej rozmowie o pogodzie dostrzegają jakąś tajemnicę i jeszcze okazuje się, że rzeczywiście taka tajemnica istnieje. Potem ratują świat, poznają Harry'ego Pottera, żenią się z nim i rodzą mu gromadkę dzieci z mini bliznami na czołach.

Ile Ty masz lat? Kojarzy mi się, że 11. Mam rację?
Cóż. Piszesz nadzwyczaj ładnie. Stosujesz przecinki, prawie się nie mylisz w zasadach interpunkcji i ortografii. To jest duży plus.
Masz ładny styl pisania. Dosyć dobrze czytało się Twój tekst, choć gdzieniegdzie tylko patrzyłam, żeby się zrobiło ciekawiej.
I teraz przeczytacie coś, co z moich ust (czy tam spod palców) wychodzi rzadko. Podobało mi się. To opowiadanie mi się podobało. Nie powaliło, nie jest jakieś specjalnie dobre, ale ujdzie. W porównaniu z innymi tekstami, które można poczytać w tym dziale, Twój wypada bardzo dobrze.

Nie ciesz się, tylko pisz następny rozdział.
I spróbuj napisać coś na gorszym poziomie, to Cię zjem.

Alleluja.