Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Gra o tron.

Dodane przez N dnia 16-06-2015 12:46
#21

Ogólnoświatowa podnieta tego tworu załamuje mnie tak bardzo, że boję się, czym ludzie będą się zachwycać za rok, za dwa, za pięć lat...
Obejrzałam jakieś dwa lata temu na wakacje jeden odcinek z koleżanką i powiem tak - nie mój typ filmów pornograficznych. Klimaty fantastyczne w tego typu produkcjach mnie nie kręcą, to zdecydowanie idzie na minus. Nie, ale tak serio, czy w tym całym chłamie seks oraz mordobicie jest najważniejsze? Bo odniosłam takie wrażenie. Fabuła schodzi gdzieś na drugi plan, ktoś tam coś tam chce na tronie se siąść, ktoś tam jakieś intrygi, a potem bang! i mamy kolejną scenę łóżkową lub scenę, gdzie komuś łeb ucinają. I naprawdę to jest takie potrzebne? Twórcy tego serialu, jak widać postawili na kontrowersję i dzięki temu zbijają majątek na całej tej zachwyconej tłuszczy. No, bo przecież związek kazirodczy jest taki fantastyczny! Taki śmieszny potem na kwejkach i innych srejkach. Gdyby było nieco mniej seksu i scen, gdzie sika krew, to może zaczęłabym to oglądać. Jak na razie nie zamierzam.
A i jeszcze jedna rzecz mnie śmieszy. Ponoć najnowszy sezon (5, 6?) tak bardzo odbiega od książki, że moja koleżanka, która od trzech lat jara się tym serialem stwierdziła, że szkoda czasu na to gunwo. Ponoć twórcy pozmieniali sporo, a nawet zabili postać, która w książce nie ginie, a że książki jeszcze nie skończone, to kto wie, czy nie będzie ona miała jakiegoś wpływu na dalszą fabułę? Zatem tradycji stało się zadość i filmowcy postanowili mieć wszystko w rzyci i zamiast się trzymać poręczy, musieli pojechać po bandzie.
Podsumowując, nigdy nie wrócę do obejrzenia chociaż minuty tego tasiemca, gdzie każdy z każdym pod kołderką lub gdzie indziej i gdzie krew spływa rzekami. Może książki lepsze. Ponoć lepsze, tylko, że jest ich tak dużo i są tak grube i ciężkie, że nie chce mi się za to brać, bo najzwyczajniej nie mam czasu. Może kiedyś sięgnę po tę lekturę, ale na razie się na to nie zapowiada. "Gra o Trą" jak dla jest po prostu odpychająca. A to dziwne, bo lubię fantastykę. Ale samą fantastykę, nie z dodatkami pornografii.

Edytowane przez N dnia 16-06-2015 12:47