Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ] Seva, LeNkA GrAnGeR, i Bellatriks-Lestrange, czyli witamy w Hogwarcie.

Dodane przez Pani Riddle dnia 31-10-2011 21:49
#1

Rozdział I
"Trzy nieznośne bachory."


Bellatriks-Lestrange, Seva Snape i LeNkA GrAnGeR są nierozłączne od czasów dzieciństwa, czyli od czasu pozostawienia ich przez rodziny w sierocińcu "Pomocna Dłoń", mieszczącym się w Londynie, na ulicy Downing Street. Dziewczyny od samego początku swojej przyjaźni mówią sobie wszystko. Wszystkie trzy, są bardzo uparte. W domu dziecka jedyne dostępne dla wychowanków pokoje, to te dwuosobowe, długo prosiły właścicielkę przytułku o przydzielenie im pomieszczenia, które zmieści trzy osoby, a ona za każdym razem odmawiała, więc postanowiły wziąć sprawy w swoje ręce. Seva chętnie wyprowadziła się od swej współlokatorki, by zamieszkać w łóżku Belli. Gdy pewnego pięknego popołudnia, w dzień urodzin wszystkich trzech przyjaciółek, wokół budynku zaczęły latać trzy sowy, z jakimiś listami przy nóżkach. Po przyjęciu z okazji ich 11 urodzin, sowy sfrunęły na bramę wejściową.
-Dziwne te sowy- powiedziała Seva
-Ja bym do nich podeszła- powiedziała Lenka
-Zgadzam się z Lenką- oznajmiła Bella
-Więc idziemy?- zapytała Sly
-Taak- odpowiedziała Bel- komu w drogę temu czas- powiedziała z uśmiechem.
Gdy podeszły do sów, zobaczyły, że każda z nich ma na nóżce list z jakimś godłem. Ciekawskie dziewczyny zerwały z nóżek ptaków listy.
-Te wiadomości są do nas!- krzyknęła Len
-Otwórzmy je teraz, bo chyba nie chcemy kolejnej kontroli listów, przez panią Johnson- zasugerowała Seva.
-Ja już swój otworzyłam- powiedziała lekceważąco Bella.
-I co tam jest napisane?- spytały zaciekawione
-Coś o Hogwarcie, nie wiem co to, ale wnioskuję, że to szkoła z internatem.
Nagle do bramy zapukał starzec.
-Dzień dobry panienki- powiedział, i uśmiechnął się życzliwie, spod swych starych, pomarszczonych powiek- jestem Albus Dumbledore.
-To od pana są te listy?- zapytała Len.
-Dlaczego nam pan je wysłał?- spytała podejrzliwie Bel.
-Powiem wam w środku, a teraz jeśli możecie, wpuścicie mnie?
-Dobrze...-oznajmiła łatwowierna Granger
-Stój- Seva wydała krótkie polecenie, i spiorunowała swym wzrokiem starca, a Lenie posłała spojrzenie mówiące: ostrożnie, nie wiesz kto to jest... Równie dobrze może to być staruszek, który chce cię napastować.
-Przestań Sly. Co on może nam zrobić?- powiedziała Bella, i podeszła otworzyć bramę- Witam w sierocińcu "Pomocna Dłoń".
-Dziękuję pani, panno Lestrange.
-Skąd zna pan moje nazwisko?
-Niedługo się dowiecie- powiedział, po czym ruszył w stronę drzwi wejściowych.
Gdy wszedł do holu, wytarł buty o wycieraczkę, i ruszył w stronę gabinetu dyrektorki przytułku.
-Kim pan jest?!- oburzyła się panna Johnson.
-Jestem Albus Perciwal Brian Wulfruk Dumbledore- uśmiechnął się- Dla pani, profesor Dumbledore. Mogę usiąść?- zapytał, najwyraźniej z grzeczności, ponieważ nie czekał na odpowiedź i usiadł na najbliższym krześle.
-Może pan...-powiedziała zmieszana dyrektorka- Co one tu robią?!
-Te dziewczęta są powodem naszej rozmowy.
-Znów coś zbroiły? Jak ja im dam- oznajmiła wściekła, aż do czerwoności właścicielka sierocińca.
-Proszę się uspokoić- poprosił Dumbledore, widząc gotujące się do walki przyjaciółki- nic złego nie zrobiły.
-To o co panu chodzi?- zapytała znużona dyrektorka.
-Chciałbym poinformować- przerwał, bo szukał po kieszeniach spodni jakiegoś zwitka papieru- że panny Bellatriks Lestrange, Lena Granger, i Seva Snape, zostały przyjęte do szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie.
-Pan żartuje? Nie ma czegoś takiego jak magia!- krzyknęła panna Johnson.
-Mugole nie mogą nic wiedzieć o magii, panno Johnson to jednakże nie znaczy, że ona nie istnieje- powiedział, po czym ze swej długiej, siwej brody, wyciągnął jakiś patyk. Machnął nim,a drzwi wyleciały z zawiasów, upadając na szkarłatny dywan z łoskotem, po drugim machnięciu różdżką, drzwi wróciły na swoje miejsce. Mina jędzy- bo tak nazywały ją młode czarownice, bezcenna.
-Chce mi pan powiedzieć, że istnieje jakaś szkoła dla czarodziei, a te trzy małe bachory do niej jadą?
-Tak, tylko pomijając słowo "bachory", a na jego miejsce wstawić słowo "trzy słodkie czarownice".
Przyjaciółki wymieniły spojrzenia między sobą.
- Że niby my jesteśmy czarownicami?! - zapytała oburzona Seva.
- Tak, panno Snape. Wasza trójkar30;- zaczął profesor Dumbledore, lecz nie skończył, ponieważ Lena mu przerwała:
- Ciekawe jakim cudem! - parsknęła śmiechem- żadna z nas nie potrafi czarować! - wykrzyczała.
- Spokojnie, panno Granger...- powiedział spokojnie starzec. Widząc minę Leny, Bella położyła jej rękę na ramieniu i szepnęła na ucho, aby ta się uspokoiła.
- Proszę nam wyjaśnić, jak to się stało, że potrafimy czarować?- zapytała spokojnie Bella, patrząc z niepokojem na pozostałe dwie przyjaciółki. Miała nadzieję, że żadna z nich nie wybuchnie gniewem. Naprawdę zależało jej na wydostaniu się z sierocińca.
-To proste - staruszek uśmiechnął się- wasi rodzice byli czarodziejami.
-Że co?!- krzyknęły wszystkie.
-Znał pan naszych rodziców?- zapytała Sly
-A jakże, nawet ich uczyłem- odparł spokojnie profesor.
-A jacy oni byli? Czy żyją? Będziemy mieli różdżki?- dziewczyny zaczęły zadawać mnóstwo pytań.
-Wszystko w swoim czasie, a teraz muszę zmykać- pstryknął palcami, i zniknął.
-Wow- usłyszały z ust panny Johnson- a teraz dziewczynki, idźcie do pokoi.
-A gdzie podziało się wstrętne bachory?- odpyskowała Lenka
-Won za drzwi!!- wykrzyknęła opiekunka rzucając ciężkim pucharem w drzwi.
Po drodze do sypialni, koleżanki zawzięcie dyskutowały.
-Może będą tam smoki!- krzyknęła podekscytowana Bella
-Ciszej Bel- skarciła ją Sly- Słyszałaś dziadka? Mugole nie mogą wiedzieć nic o magii.
-A kim są mugole?- zapytała Len
-Nie domyśliłaś się?- zapytała, ale widząc kręcącą głową koleżankę, dodała- Mugole, to ci co nie mają takiego talentu co my.
-Czyli...-zaczęła
-Czyli to ludzie, którzy nie umieją czarować- dokończyła za nią Bel, uśmiechając się życzliwie.
Mijając pokój 111, podeszły do 112, zapukały i szybko uciekły do 114.
-Jak myślisz, Header dowie się, że to my?-spytała Bellatriks
-A jakże, właśnie taki mam cel- uśmiechnęła się chytrze- chodźcie, będziemy opowiadać o magii.
-Ale przecież nie można!- oburzyła się Len
-Ja właściwie rozumiem o co chodzi Sevie, więc śmiało Leniu, opowiadajmy.

Header Martinez, rówieśniczka Belli, Leny, i Sevy. Jest najpiękniejszą, i najbardziej zadufaną w sobie mieszkanką sierocińca. Podczas swojego wieczornego pedicure, ktoś zapukał do jej drzwi.
-Kto tam?!- krzyknęła swym aksamitnym głosem, nie otrzymała jednak odpowiedzi. Wnet rozległ się trzask drzwi, który dobiegał na pewno spod 114. "Bo któż inny, niż te bachory, nie rozumieją, że to ja jestem królową szkoły, jak i również tego budynku? Tym razem im nie daruję!"- pomyślała, po czym bez zastanowienia ruszyła w stronę wyjścia, lecz przerwał jej głos dobiegający z gniazdka
na prąd.
-Och, ale będzie cudownie w Hogwarcie.- westchnęła Bel
"To te bachory rozmawiają o jakimś Hogwarcie, tym wstrętnym dziewczynom sie już w głowach poprzewracalo! o jakim one Hogwarcie mówią?! Ale.. na wszelki wypadek podsłucham.. może akurat dowiem się czegoś ciekawego.."- pomyślała, a na jej twarzy zagościł złowieszczy uśmiech.
-Pisze tutaj, że Hogwart to najlepsza szkoła magii i czarodziejstwa na świecie!- krzyknęła podekscytowana Len.
-Będziemy miały różdżki, a Header, nie będzie już lepsza od nas- wtrąciła Sly.
-A więc, jutro pójdziemy na ulicę pokątną.
-Zgadzam się- powiedziała Bel
-Ja też- oznajmiła Seva, po czym dodała- Jestem troszkę zmęczona, idę spać, a wy?
-My też- powiedziały chórem.
"Hmm.... Jutro będę je śledzić, i zobaczę o co im chodzi"- pomyślała Header, po czym zdecydowała się pójść spać.

*Sly- Seva
*Bel- Bella
*Len- Lenka

Zgłaszanie błędów- mile widziane
P.S przepraszam Sevciu, i Lenko za opublikowanie właśnie teraz, ale to opowiadanie tak mi się podoba, że dnia bym nie wytrzymała.

Dziękuję tobie, drogi Gościu za uwagę

W pisaniu pomagały mi:
LeNkA GrAnGeR
Seva

Edytowane przez Pani Riddle dnia 15-01-2012 13:37

Dodane przez Sigyn dnia 31-10-2011 22:19
#2

Och! Jak miło, że nas wyróżniłaś, prawda Sevciu??:D No uwagi wysłałam Ci na priv, jak jeszcze coś znajdę - napiszę :D
Ogólnie mi się podoba ^^ kolejny rozdział napiszemy wszystkie trzy na konferencji ^^ :D

Dodane przez Seva dnia 31-10-2011 23:19
#3

Tak! :jupi:
Bałam się trochę, że źle przedstawisz moją postać, że nie pokażesz jej charakteru i w ogóle, bo ja nie umiem za dobrze tłumaczyć... :shy: , ale ty wszystko w niej tak wspaniale pokazałaś, jej odziedziczone cechy i ..i w ogóle, nie mam słów ;( <--płaczę ze szczęścia.
Dobra, a teraz czas na pierdoły xd :
Treści na razie nie można opisać, bo wiadomo pierwszy rozdział, ale podoba mi się że wprowadziłaś jakaś mugolkę :P
Długość jest tak, na w sam raz - 3 strony w Wordzie, jak podejrzewam? :P
Błędów ort. nie ma (jedyne co to to, że gdzieś jest "l", zamiast "ł" ;p)
Styl mi pasuję :P

A teraz taki PS.
Oglądaliście dzisiaj film na Polsacie? Nie? to szkoda...była tam taka akcja, jak facet zabija innego w bardzo drastyczny sposób.. gdybyście oglądali to wiedzielibyście, co bym zrobiła z osobą, która daje ocenę "O" i nie wysili się nawet na komentarz...czyżby konkurencja, a może po prostu dzieciak neo ?


Edytuję, gdyż zapomniałam dodać, że czekam na odpowiedź owej osoby.

Edytowane przez Seva dnia 31-10-2011 23:20

Dodane przez Bellatrixks dnia 31-10-2011 23:34
#4

Ja cały czas nie wiem dlaczego w podpisie macie pozdrowienia dla mnie(nie ukrywam , ża mi bardzo miło) , a co do tego tematu super , ekstra wypasiony!!!Ocena oczywiście Wybitna

Buczek: Istnieje taka funkcja [ you ], która automatycznie wyświetla Twój nick na stronie.

Edytowane przez Potteromaniak0987 dnia 02-11-2011 08:43

Dodane przez dastanblack3000 dnia 01-11-2011 00:03
#5

Super!!!! Fajnie się czyta xD Piszcie dalej ;P

Dodane przez Potteromaniak0987 dnia 02-11-2011 08:34
#6

Widzę, że coraz więcej zamieszczacie opowiadań z bohaterami z naszej skromnej stronki hogsmeade.pl. Co więcej, te FF cieszą się dość wysoką popularnością, rzecz jasna, wiadomo dlaczego i kto je czyta.
Powiem krótko. Oprócz umieszczenia Was w tym opowiadaniu, nie widzę oryginalności pomysłu, choć mam wielką nadzieję, że potem to się rozwinie w sposób zachęcający do dalszego czytania. Błędów za bardzo nie ma (skoro pisały to aż 3 osoby, to jedna drugą pewnie skrupulatnie sprawdzała). Napisane lekko, czyta się szybko i fajnie. Zastanawia mnie coraz bardziej to, dlaczego większość Waszych bohaterów (mówię tu ogólnie o wszystkich FF) jest umieszczona w sierocińcu? A co się stało z rodzicami tych magicznych dzieci? Czy to będzie w dalszych częściach wyjaśnione? Mam nadzieję, że tak. I oczywiście dla zasady przyczepię się do kilku zdań i niekoniecznie chodzi mi o błędy orto czy styl.

Header Martinez (...) Jest najpiękniejszą, i najbardziej zadufaną w sobie mieszkanką sierocińca. Podczas swojego wieczornego pedicure, ktoś zapukał do jej drzwi.
No chwila, pedicure w sierocińcu? To chyba w przytułku im się nieco powodzi, hm? Czy sierociniec dostaje jakieś dofinansowanie z Ministerstwa lub innej placówki? Trochę mnie rozśmieszyło to zdanie, ale to raczej szczegół, że tak powiem.

-Proszę się uspokoić- poprosił Dumbledore, widząc gotujące się do walki przyjaciółki- nic złego nie zrobiły.
-To o co panu chodzi?- zapytała znużona dyrektorka.
Nie pasowało mi słowo znużona.Już samo to: To o co panu chodzi?, dla mnie brzmi bardziej pretensjonalnie niżeli leniwie czy znużenie. Po prostu ekspresja odpowiedzi nie pasuje mi do opisu wypowiadającej się. Ale to też mały szczegół.

Cóż mogę jeszcze dodać... Opowiadanie nie jest złe i mam nadzieję, że będziecie je kontynuować. Jestem ciekawa jak dalej rozwiniecie historię tych trojga dziewcząt. Może w końcu przyjaźń pryśnie i się pokłócą w ostateczności (choć dla dobra sprawy, userów i strony hogsmeade.pl lepiej, by do konfliktów takich nie dochodziło, jeżeli macie zamiar dalej się kolegować).
Doszły mnie słuchy, że również mnie, Buczka, chcecie wcisnąć w całą historię i to na niebagatelnym stanowisku - nauczyciela OPCM. Nie mam żadnych przeciwwskazań. Możecie mnie umieszczać gdzie tam chcecie, z chęcią poczytam sobie w jakim to złym świetle pragnęłyście przedstawić Buczka Zgryźliwego, niach niach niach!
Hmm... i jeszcze jedno. Na przyszłość wolałabym nie czytać tego, że 3 czarownice po kolei poznają świat magii, bo opisywanie od nowa ich zachwytu, lekcji, szkoły, itd jest po prostu nużące, kiedy czyta się po raz kolejny taki sam FF. Może, tak ominąć to wszystko i przejść do sedna akcji?
Oczywiście są to moje osobiste uwagi, z racji tego, że dużo czytam Waszych FF na stronie i każde wydaje mi się coraz bardziej podobne do drugiego.
Tyle z mojej strony.
Czekam na kolejną część. Do roboty pisarki!

Edytowane przez Potteromaniak0987 dnia 02-11-2011 08:47

Dodane przez sampia dnia 02-11-2011 09:07
#7

Jestem Albus Perciwal Brian Wulfruk Dumbledore
To jest źle.
Jestem Albus Perciwal Wulfruk Brian Dumbledore.

Wasza trójkar30
Raczej :
Wasza trójka

Będziemy mieli* różdżki?
miały

Bardzo mi się podoba !
Czekam na kolejne części !

Z pozdrowieniami:
drogi Gościu

Dodane przez Eleviaa dnia 02-11-2011 23:10
#8

Ueeee? Ja tu nikogo nie znam :P

Dodane przez daria2j dnia 06-11-2011 17:32
#9

[quote]Bellatrixks napisał/a:
Ja cały czas nie wiem dlaczego w podpisie macie pozdrowienia dla mnie(nie ukrywam , ża mi bardzo miło) , a co do tego tematu super , ekstra wypasiony!!!Ocena oczywiście Wybitna.

Dodane przez daria2j dnia 06-11-2011 17:34
#10

Bellatrixks napisał/a:
Ja cały czas nie wiem dlaczego w podpisie macie pozdrowienia dla mnie(nie ukrywam , ża mi bardzo miło) , a co do tego tematu super , ekstra wypasiony!!!Ocena oczywiście Wybitna

Buczek: Istnieje taka funkcja [ you ], która automatycznie wyświetla Twój nick na stronie.

Dodane przez Pani Riddle dnia 06-11-2011 17:49
#11

Rozdział II
"Hagrid"


Następnego dnia obudziły się bardzo wcześnie. Czekała je podróż na ulicę Pokątną. Wszystkie trzy były bardzo podekscytowane. Zastanawiały się tylko jak one tam dotrą. Seva sprawdzała dziesięć razy na mapie, a i tak nie znalazła danej ulicy.
-No musi gdzieś tu być - potrząsała mapą Sly
-Uspokój się Sevciu, na pewno ktoś po nas przyjdzie!- uspokajała przyjaciółkę Bellatriks
-Może to będzie jakiś przystojny czarodziej - zamyśliła się Lenka
-Albo centaur! - uniosła głos uradowana Bel.
-Och Bel, ty nigdy się nie nauczysz? Mugole nie mogą nic wiedzieć o magii, a czy nie wydawało by ci się dziwne, że jakieś mityczne stworzenie chodzi po ulicach Londynu i pyta się o trzy małe dziewczynki?- odparła spokojnie Sly.
Bella już otwierała usta, gdy z pokoju Header usłyszały oto taki dialog:
-Witajcie cholibka, ale te drzwi małe, gotowe na drogę na Pokątną? A gdzie mieszka ta trzecia? - powiedział jakiś głos, po którym do ich uszu dobiegł przeraźliwy krzyk.
-Pani Johnson! Jakiś olbrzymi facet mnie napastuje! - na co wszystkie trzy dziewczęta parsknęły śmiechem.
- Witaj.. yy ... ty jesteś? - dziewczynki obserwowały olbrzymiego, owłosionego człowieka przez dziurkę od klucza. Wielki mężczyzna nie dowiedział się jak na imię miała dziewczyna, ponieważ zaczęła ona przeraźliwie piszczeć.
-Wow - Dumbledore nic nie mówił o tym, że ktoś po nie przyjdzie - przyjaciółki oglądały rozhisteryzowaną Header i olbrzyma, pokładając się ze śmiechu.
-K- kim pan j - jest - powiedziała przerażona dziewczyna! - ja nic nie zrobiłam! To te trzy dziewuszyska z pokoju obok! Niech do nich pan idzie! - krzyczała dziewucha. Wtedy to pokoju weszła Sly i powiedziała z pogardą w głosie:
-To my jesteśmy czarownicami, nie ona.
-Cholibka, już piąta pomyłka w tym tygodniu - biadolił olbrzym.
-No dobrze, może wyjdziemy już z tego... hmm... salonu piękności- powiedziała Lena, parskając śmiechem - do naszego pokoju tędy - dodała po chwili, zapraszając gestem wielkiego człowieka do wspólnego pokoju.
-O cholibka! Jak wy się tutaj mieścicie?! - powiedział rozglądając się po pokoju - gdzie trzecie łóżko? - zapytał, a na brzoskwiniowych policzkach Belli, pojawił się rumieniec.
-Śpię z Sly w jednym łóżku...- oznajmiła nieśmiało.
-Ze Sly?- zdziwił się przybysz.
-Nie z Hipopotamem - odpyskowała Lenka
-Często nazywamy Sevę Sly, mnie Bel, a Lenkę Len- poinformowała mężczyznę Bella.
-Cholibka! Jak wymyśliłyście to przezwicho?
-One jego nie wymyśliły.
-A kto? Ty?
-Nie. Jak już chcesz tak bardzo wiedzieć, to gdy przyjmowali mnie do sierocińca miałam na sobie to. - odpowiedziała zdejmując z szyi medalion. Seva popatrzała na niego nieufnie. Czemu to cię tak interesuje? -pomyślała
-Pokażesz mi go?- spytał
-Tak. -powiedziała, nadal przeszywając go wzrokiem. W końcu jak mu nie pokaże, to nie dowiem się niczego... Podała mężczyźnie talizman, a ten odskoczył jak oparzony.
-Cholibka! Yyy... Zapomniałem się przedstawić! Jestem Rubeus Hagrid, gajowy Hogwartu i nauczyciel opieki nad magicznymi stworzeniami, mam zabrać was na Pokątną.
-To kiedy idziemy? My jesteśmy już gotowe - powiedziała Bella , a dziewczyny pokiwały twierdząco głowami.
-To ruszamy- powiedział ochoczo olbrzym, po czym próbował przecisnąć się przez drzwi.
-Uff- westchnął na korytarzu.
-Yyy, a może by nam pan powiedział, jak mamy się tam dostać? Przecież Seva sprawdzała na mapie, i nie ma tam takiej ulicy- stwierdziła Bella
-Bel, myśl logicznie, przecież różdżek nie sprzedają w Biedronce - powiedziała Sly przyjaciółce - Proszę pana? Ale jak my się dostaniemy na Pokątną? - zwróciła się do olbrzyma.
-Pokażę wam, chodźcie za mną!- powiedział olbrzym i poszedł w stronę drzwi frontowych. Gdy się obrócił, Sly zaczęła pokazywać na migi, że ten Hegrit, czy jakoś tam jest psychicznie chory.
***
-Hagrid, ty wiesz gdzie idziesz?- zapytała zaniepokojona Bellatriks
-Cholibka, chyba tak - stwierdził - o! Już jesteśmy na miejscu, widzicie, to Dziurawy Kocioł. - poinformował zdziwione dziewczęta.
-Ale jeśli ludzie nie mogą wiedzieć o magii, to dlaczego w centrum miasta, jest magiczny bar i dlaczego zaprowadziłeś nas do baru?- spytała Lenka.
-Mugole widzą ścianę, tylko czarodzieje mogą ujrzeć drzwi do tej tawerny. Za tym barem, jest wejście na Pokątną. Za mną.
W środku śmierdziało piwem, a niektórzy ludzie, zwracali swe twarze w stronę skrępowanych dziewczyn.
-Cześć Tom!- przywitał się olbrzym.
-To co zawsze Hagrid? zapytał
-Nie, muszę iść na zakupy z tymi oto damami - oznajmił, po czym wskazał na trójkę dziewcząt- to jest...
-Ja sama się przedstawię - powiedziała zgryźliwie Seva - Ja jestem Seva Snape, to Bellatriks Lestrange, a to Lena Granger.
Tom i Hagrid zrobili zdziwione miny. "To dlatego mała miała naszyjnik Slytherinu, a Bella tak podobna do Bellatrix, a Lenka, córka naszej małej Hermiony, i tego oślizgłego dupka Malfoya."- pomyślał gajowy, nie chowając urazy do ojca Leny.
-Dobra, idziemy- powiedziała zdecydowanie Bella.

***
-Nie denerwuj się tak. - powiedział spokojnie Dumbledore.
-Jak mam się nie denerwować?!? - krzyknął Snape - A ty byś się może nie denerwował, jakby Ci ktoś powiedział, że Twoja córka, którą oddałeś 11 lat temu do sierocińca, nie została adoptowana i do tego niedługo będzie się uczyć w tej szkole?!?
-A co może myślałeś, że dziecko dwóch świetnych czarodziei, urodzi się bez mocy magicznych?! - odparł dyrektor z dezaprobatą,
-Nie...- powiedział już opanowany -...myślałem..
Właściwie to co ja sobie myślałem?!
-...myślałem - zaczął od nowa - że ktoś ją adoptuje, zmieni nazwisko, że będzie miała wspaniałą matkę, ojca...
Albus spojrzał na niego z politowaniem.
-Może nigdy nie zwróciłeś na to uwagi, ale dzieci czarodziejów już z za młodu przejawiają bardzo duże pokłady swych mocy. Oczywiste, że ją adoptowano i to, z czego wiem nie raz, ale zawsze oddawano z powrotem, tłumacząc, że mała ma jakieś dziwne wypadki itp. No i a doliczając do tego, że charakterek odziedziczyła po Tobie to się nie dziwie, że oddając ją mówili coś o "wrednym dziecku, które nikogo nie słucha"..hehehe...
Ma mój charakter?! Nie...to nie tak miało być..miała być taka jak Tonks..miła, zabawna...NIE! Nie może mieć..
-Jest bardzo podobna do Nimfadory. - powiedział staruszek przerywając myśli Mistrza.
-Przed chwilą mówiłeś co innego. - odpowiedział zirytowany.
-Chodzi mi o wygląd Severusie, wygląd. Ma... takie same piękne włosy, szczupłą sylwetką, mały nosek, wysokie czoło...- wymieniał, a tymczasem Snape widział w myślach swą ukochaną, zwracając szczególną uwagę na cechy wyglądu, które słyszał.
-Ala oczy. - powiedział głośniej, przywracając profesora do rzeczywistości - Oczy ma po Tobie.
Mężczyzna widział w myślach małą Tonks, z jego oczami, w szacie szkolnej. Nagle oprzytomniał:
-I po co mi to wszystko mówisz!?! - krzyknął.
Dumbledore westchnął.
-Sądziłem, że się choć trochę zmieniłeś Severusie, ale ty zawsze będziesz taki sam, nigdy nie otworzysz swego serca, by przyjąć kogoś nowego. Nimfadora nie żyje i przez 11 lat powinieneś zdać sobie z tego sprawę oraz wziąć odpo...
-PRZESTAŃ! NIE CHCĘ TEGO SŁUCHAĆ! - wrzasnął wściekle, wychodząc z własnego gabinetu.

Co on sobie w ogóle myśli!?! - Krzyczał do siebie w środku - Nic nie rozumie! Może potem znów zacznie coś gadać o "błędach starego człowieka"?!? To jest żałosne!
Szedł przez błonia, nie wiedział dokąd...gdziekolwiek, byle nie być tu. Przekroczył teren Hogwartu, postanowił deportować się do swojego mieszkania.
Usiadł wygodnie w fotelu z głową pełną najróżniejszych myśli...Nie mogę jej powiedzieć, że jestem jej ojcem! Zabiła by mnie...o tak - zabiła - to bym jeszcze zniósł, pewnie mówiła by do mnie "tato", przy wszystkich! Co Dumbledore chciał przez to osiągnąć?!?
-Dobra weź się w garść! Poukładaj myśli w jedną całość! - powiedział do siebie
A więc, zaczął swe rozważania, mała ma: moje nazwisko, moje oczy mój charakter i do tego wygląd Nimfadory...te wścibskie nauczycielki od razu zaczną coś paplać. Nazwisko..nazwisko można jej zmienić, uradował się, ale wygląd...He! Każdy może być do kogoś podobny! W tym nie mam nic dziwnego! Więc sprawa załatwiona. Pojadę jutro do tego sierocińca i pozmieniam kilka rzeczy.

Tak Severusie, tym razem to wścibski głosik w jego głowie przemówił, uciekaj, tak jak zawsze, ale ona i tak się dowie, jak nie od ciebie, to sama do tego dojdzie, a ty dobrze o tym wiesz. Tchórz!
-Zamknij się! - krzyknął na siebie, po chwili zastanawiając się czy przypadkiem nie zwariował.

Poszedł spać. Jego sen zmienił o 180` życie małej czarownicy. Był z Tonks gdzieś w parku, nagle jego żona zaczęła wołać: "Seva, Seva, chodź już, wracamy do domu". Przybiegła mała dziewczynka, przytuliła ich...byli tacy szczęśliwi...
Severus oddychał ciężko, nie wiedział o co chodzi, obudził się z jakiegoś snu...co mi się śniło? Była tam Tonks, przypomniał sobie jak się przytulili, uśmiechając się przy tym, ale ktoś jeszcze tam był, kto? To było dziecko! Moje dziecko, nasze...
-Tonks, ja wariuję, ale Seva musi znać prawdę... - powiedział, a jego słowa odbiły się po pustym pokoju.



Błędy w dialogach Hagrida - specjalne

Edytowane przez Pani Riddle dnia 02-12-2011 23:15

Dodane przez Potteromaniak0987 dnia 06-11-2011 18:09
#12

No proszę, Severus oddał swoje dziecko do sierocińca! Ach ten nie dobry Snape! I po tylu latach odrodziły się w nim ojcowskie uczucia? Trochę późno, ale lepiej późno niż wcale. Spodobał mi się wątek z Severusem, aczkolwiek według mnie jest za bardzo wybuchowy w waszym opowiadaniu. Zawsze wydawał mi się to człowiek o spokojniejszej naturze, ale to już wasza wola jakiego nam przedstawicie Severusa.
Seva jest trochę jak Arsena (ha ha ha). Przeczuwam jakieś małe inspiracje z mojego opowiadania, ale może się grubo mylę. Wiem, że sporo jest opowiadań w necie o Snape'ie i jego dzieciach...
Cóż, całość fajna. Czekam z niecierpliwością na kolejną cześć i nie mogę doczekać się Buczka Zgryźliwego. Niach, niach, niach!

Dodane przez Densho dnia 06-11-2011 18:21
#13

Oh Severus <3
Bardzo mi się podoba :)
Czytam z ciekawością :)
Czekam na więcej.

Edytowane przez Densho dnia 06-11-2011 18:22

Dodane przez Seva dnia 06-11-2011 18:22
#14

Taa..dziwnie jest komentować coś, co się tworzyło wspólnie xd, więc napisze tylko, że ta cześć, której nie pisałam jest wspaniała (Bella i Lenka dobrze wcielacie się w swoje postacie :) )
Seva jest trochę jak Arsena (ha ha ha). Przeczuwam jakieś małe inspiracje z mojego opowiadania
hm...prawdę mówiąc, to postać Sevy była inspirowana na mnie ...xd

Dodane przez Pani Riddle dnia 06-11-2011 21:48
#15

Seva jest trochę jak Arsena (ha ha ha). Przeczuwam jakieś małe inspiracje z mojego opowiadania
- tak jak Seva napisała, wszystkie postacie są wzorowane na naszym charakterze :)

Dodane przez Potteromaniak0987 dnia 06-11-2011 21:54
#16

Chodziło mi raczej nie o charakter ale o całokształt tła. Seva - biedna sierotka, Severus - podły człowiek w którym odradzając się wyrzuty sumienia i uczucia ojcowskie. A charaktery wiadomo, że każdy stwarza swoje.

Dodane przez Charlie dnia 06-11-2011 22:24
#17

Bardzo mi się podoba;)
Jak napiszecie książke to na pewno ją kupie:D

Edytowane przez Charlie dnia 06-12-2011 17:16

Dodane przez Pani Riddle dnia 06-11-2011 22:39
#18

Buczek napisał/a:
Chodziło mi raczej nie o charakter ale o całokształt tła. Seva - biedna sierotka, Severus - podły człowiek w którym odradzając się wyrzuty sumienia i uczucia ojcowskie. A charaktery wiadomo, że każdy stwarza swoje.


Hmm... Możliwe :) Każdy wymyślał coś o sobie,. :)

Dodane przez Expelliarmus dnia 07-11-2011 18:18
#19

Supcio!!!

Dodane przez Sigyn dnia 07-11-2011 18:26
#20

Zgadzam się z Sevcią, trochę dziwnie jest komentować to co wspólnie pisałyśmy xD ale ogólnie to całkiem niezłe :D

Edytowane przez Sigyn dnia 14-11-2011 21:24

Dodane przez Asella dnia 09-12-2011 22:50
#21

Fajne FF. Z niecierpliwością czekam na więcej.

Dodane przez SweetSyble dnia 29-12-2011 20:00
#22

Ładne, szkoda, że dopiero dwa rozdziały. Czeam na następny, i liczę, że nie dacie mi dlługo czekać.

Cieszę się, żę piszecie we trójkę, mam coś nowego. Piszecie ładnie i poprwnie, jest fajny styl - pisząc we trójkę jest na pewno (tak twierdzę ja) trochę trudniej, ale stworzyłysćie coś nowego! Trzymać tak, dlaej!

Dodane przez laurel123 dnia 15-01-2012 19:34
#23

Czekam na kolejne rozdziały

Dodane przez Zosia dnia 17-01-2012 14:56
#24

O Matko! Snape ma dzieci??? Tego jeszcze nie słyszałam... I do tego z Tonks... Ale mimo wszystko mi się podoba ta historia, więc życzę weny na jeszcze wiele rozdziałów, bo ciekawość mnie zżera, co jeszcze dalej wymyślicie. Tymczasem daję W i piszcie szybko więcej:D

Edytowane przez Zosia dnia 17-01-2012 14:57

Dodane przez Evans558 dnia 21-01-2012 16:03
#25

Tonks i Snape... bombowa mieszanka :D
FF bardzo fajne, ciekawe jest to, że pisałyście je we trójkę. No cóż, tego jeszcze w kinie nie grali :) . Zauważyłam parę błędów dotyczących szanownego pana Przecinka, ale poza tym wszystko OK. Szkoda tyko, że są zaledwie dwa rozdziały. Czekam na więcej i życzę weny.

Dodane przez Pani Riddle dnia 21-01-2012 16:15
#26

Evans, właśnie czekamy aż Seva się pojawi i raczy dodać zbetowany tekst ;>

Dodane przez Pani Riddle dnia 25-01-2012 22:21
#27

Powracamy z kolejnym rozdziałem.

Rozdział III:
Pierwszy dzień w Hogwarcie.


Gdy dziewczyny wreszcie znalazły się na peronie, na który musiały dojść pieszo, były bardzo zmęczone.
- Głupia baba! Na paliwo do samochodu szkoda jej pieniędzy! Ale na alkohol zawsze ma! - krzyczała zbulwersowana Lenka, na co dziewczyny w odpowiedzi się skrzywiły. Doskonale wiedziały, że ich dyrektorka w przytułku miała słabość do takowych napojów. Bardzo rzadkimi momentami były te, w których ich opiekunka była trzeźwa.
- No dobra. Teraz pytanie gdzie jest peron 9 i 3/4? - oznajmiła Bel, rozglądając się wokół.
- Nie wiem. Ale zaraz się dowiem - odpowiedziała Seva. Na jej słowa Lenka i Bel się uśmiechnęły. Dobrze wiedziała, że gdy któraś z nich czegoś nie wiedziała, to robiła wszystko, żeby się dowiedzieć. Nigdy nie wystarczały im zwykłe plotki. Wszystko musiały same sprawdzić. Nagle podszedł do nich chłopiec mniej więcej w ich wieku.
- Ehem. - odchrząknął niepewnie - Wy na peron 9 i 3/4? - zapytał. Miał czarne włosy z niebieskim pasemkiem na grzywce.
- Taar30; a bo co? - zapytała zaczytana Bel, która wyciągnęła podręcznik z eliksirów i właśnie go wertowała.
- Hmmr30; mogę wam pokazać gdzie jest wejście na ten peron. - odparł nieśmiało szatyn.
- Nie potrzebujemy niczyjej pomocy! - odparła natychmiast Lenka. Sly położyła dłoń na jej ramieniu.
- Len, spokojnie - uśmiechnęła się do Leny - No dobra. Pokaż nam gdzie jest ten portal. - dodała świdrując chłopaka wzrokiem. Przyszły uczeń Hogwartu zaprowadził je do przejścia i udzielił wskazówek potrzebnych do przejścia.
Zajęły pusty przedział. Wtarganie kufrów chwilę im zajęło, ale poradziły sobie z pomocą jakiegoś chłopca. Były pogrążone w rozmowie, kiedy nagle drzwi otworzyły się z łoskotem. W przejściu stał barczysty chłopak, na jego twarzy malował się kpiący uśmiech.
- Czego tu?! - wykrzyknęły jednocześnie Len i Sly. Nie lubiły, gdy ktoś wchodził nie pukając do drzwi. W przytułku takiego osobnika od razu rzucały butami, wykrzykując różne hasła pod jego adresem.
- Mnie się pytacie?! To mój przedział. - odpowiedział tubalnym głosem. Lenka wydawała się znużona tym gadaniem.
- Wykupiłeś go sobie? - po tych słowach zmierzyła osiłka wzrokiem - No, po tym jak się zachowujesz nie widać, żebyś był arystokratą. Nie jesteś arystokratą - nie masz kasy, nie masz kasy - nie masz przedziału. Proste. - uśmiechnęła się słodko - tak więc, won stąd - dodała cały czas się uśmiechając. Dryblas w odpowiedzi wybuchnął śmiechem.
- Wow! Widzę, że ty i ta twoja przyjaciółeczka macie charakterki, natomiast ta w rogu z książką na kolanach to jakiś wasz nieudany klon? - wtedy Bel wstała i stanęła naprzeciwko chłopaka, dziewczyny jakby w jej obronie zajęły miejsca po jej prawej i lewej stronie.
- Po twojej wypowiedzi sądzę, że ty książek nie czytasz. Więc jak ty możesz się uważać za człowieka myślę, że nawet określenie małpa to dla ciebie wielki komplement. - odpowiedziała spokojnie dziewczyna.
- A co do klonów to na takie określenie zasłużyłeś właśnie ty - dodała Seva.
- Jesteś klonem jednym z wielu. Klonem debila. Chociażr30; debil od ciebie mądrzejszy - dopowiedziała Lena. Na słowa wszystkich 3 dziewcząt, dryblas nic nie odpowiedział. Stał w drzwiach przedziału z rozdziawioną gębą. Bel podeszła do drzwi i zamknęła je z impetem. Gdy to zrobiła wszystkie trzy wybuchnęły głośnym śmiechem. Podróż upłynęła im na odtwarzaniu min dryblasa. Stał się on ich głównym obiektem drwin. Tak naprawdę w głębi duszy, każda chciała się odegrać na chłopaku. Nikt nie miał prawa zwracać się tak do którejkolwiek z nich.
Gdy wysiadły z pociągu, okazało się, że czeka je podróż łódkami przez jezioro. W przeciwności do reszty młodych czarodziejów, podchodziły do tej podróży lekceważąco. Niedaleko przytułku było jezioro w którym często się kąpały jak również pływały prowizoryczną łódką, którą same zrobiły. Tak więc wszystkie trzy weszły do jednej z nich. Na ich twarzach nie można było odczytać żadnych emocji. Patrzyły się w ciemną toń zbiornika. Nagle zorientowały się, że ktoś się do nich przysiadł. Odwróciły głowy. Z chwilą, gdy zorientowały się, kto właśnie wszedł do łódki, szczęki im opadły. To był chłopak z pociągu. Miał teraz ponury wyraz twarzy. W sumie w łódce było ich pięcioro. Dupek - bo tak dziewczęta nazwały chłopaka z pociągu, One trzy i jeszcze jeden chłopak. Wszystkie trzy siedziały jakby kołki połknęły. Gdy ruszyły, Dupek zaczął się niespokojnie kręcić i stał się zielony na twarzy.
- On zaraz zwymiotuje! - szepnęła z przerażeniem Bel. Lena nie czekała, aż dryblas rzeczywiście to zrobi. Szybko wstała i popchnęła chłopaka. Dziewczyny popatrzyły na siebie ze zdziwieniem, ale szybko zrozumiały o co chodzi i ruszyły jej pomóc. Chłopak siedzący w kącie łodzi też im pomógł. Z jego pomocą przyszły uczeń Hogwartu wyleciał za burtę. Cała czwórka wybuchnęła śmiechem, a Dupek zaczął się topić. Wielki profesor wyłowił chłopaka.
Chwilę potem wysiadały już z łódek. Profesor Hagrid zaprowadził wszystkich uczniów do pomieszczenia zwanego Wielką Salą. Na widok sufitu, wyglądającego jak rozgwieżdżone niebo, wszyscy zaczęli wzdychać za zdumienia i zachwytu. Jednak dziewczęta patrzyły po sobie i wymieniały kpiące spojrzenia. Bella w tłumie zobaczyła dwóch rozmawiających chłopaków. Jeden z nich, był tym, który pomógł im z bagażami, natomiast z drugim chłopcem siedziały w łódce. Dała kuksańca Len i Sly, jednocześnie dając im do zrozumienia, żeby podeszły do nich. Były parę metrów od rozmawiających, gdy wysoka nauczycielka zaczęła wołać, aby uczniowie pierwszoroczni ustawili się w rzędzie. Następnie wytłumaczyła im co za chwilę nastąpi. Wzywała ich po imieniu i nazwisku. Każdy z nowych uczniów Hogwartu miał zasiąść na krześle, a profesor McGonagall zakładała im na głowę śmieszną czapkę, zwaną Tiarą Przydziału. Po trójce uczniów, między innymi po chłopaku z pociągu, który został Ślizgonem, nastąpiła kolej Lenki. Gdy usłyszała swoje nazwisko, posłała dziewczynom leniwy uśmiech i pewnym krokiem podeszła do krzesła. Usiadła na nim z wdziękiem i wyprostowana czekała, aż kobieta nałoży jej Tiarę. Następnie usłyszała głos.

- Tak. Wredna. Wyniosła. Już na pierwszy rzut oka widać, że arystokratka. - na te słowa Lenka uśmiechnęła się. - Lubisz dokuczać innym, używając ripost i zwrotów, których oni w większości nie rozumieją - to świadczy o twoim sprycie ślizgonki, ale także o inteligencji krukonki. To jak bardzo kochasz przyjaciółki prędzej zaprowadziło by cię do jeszcze innego domu, jednak twoje częste wyręczenie się innymi decyduje o tym, że zostaniesz przydzielona doo...Slytherin! - krzyknęła głośno. Zadowolona dziewczyna z wdziękiem i uśmiechem na ustach podeszła do stołu Slytherinu i zajęła miejsce niedaleko przystojnego blondyna. Czekała na swoje przyjaciółki. Wiedziała, że również będą Ślizgonkami. Muszą być. Potem przyszła kolej na Bel. Podeszła do krzesła i usiadła na nim z pewnym siebie uśmiechem. Profesor nałożyła jej Tiarę na głowę. Po chwili Bellatriks usłyszała głos, dochodzący ze starej czapki.
- Hmmr30; twój odziedziczony wredny charakter, od raz mi mówi nazwę twego domu, jednak czynniki wychowania w sierocińcu bardzo wpłynęły na owy charakter twoich przodków. Jesteś...miła, choć tylko dla swoich przyjaciółek, bardzo je kochasz. Chłoniesz wiedzę, by dużo osiągnąć w swoim życiu, ale najważniejsza jest pewność siebie, którą pokazując na co dzień mówisz innym, że lepiej z tobą nie zadzierać... - Bell była zadowolona z tych słów - ...Slytherin - dziewczyny nie zdziwiła ta decyzja. Skoro Lena jest w Slytherinie, ona i Seva też będą.
Następnie profesor McGonagall wymieniła nazwisko Sevy. Podeszła pewnie do krzesła i usiadła. Czekała aż profesor nałoży jej Tiarę. Już po chwili poczuła, że coś delikatnie ląduje jej na głowie . Usłyszała cichy głos.
- Istny Severus. Charakter dokładnie taki sam...i dokładnie jak on czasem nie możesz się powstrzymać by użyć przemocy, jednak zdarza się to bardzo rzadko - z reguły jesteś aż denerwująco opanowana. Tak jak on. - powiedziała cichutko, po czym już głośniej - Slytherin! Seva uśmiechnęła się, nurtowało ją tylko pytanie kim był wymieniony Severus. Przecież, gdyby był kimś kogo nie znała, to tiara by pewnie nie wypowiadała jej do ucha jego imienia...ale o tym pomyśli później, teraz czas na ucztę! Podeszła z uśmiechem do stołu i usiadła razem z przyjaciółkami, oglądając dalszy przebieg ceremonii.
Po chwili wszystkie trzy zobaczyły, że chłopak z łódki podchodzi do krzesła. Wszystkie trzy jak jeden mąż szepnęły do siebie:
- O! mamy kolejnego Ślizgona! - po tych słowach zachichotały, często zdarzało się im, że mówiły wszystkie trzy naraz i w dodatku to samo. Ku ich zdziwieniu usłyszały, że chłopak trafił do Gryffindoru. Zamurowało je. Jak to?! - myślały. To nie mieściło się im w głowie. Sam chłopak był wyraźnie zdziwiony. Z niemrawą mina podszedł do stołu Gryfonów, patrząc tęsknie w ich kierunku. Dziewczęta posłały mu współczujące spojrzenia na co chłopak ze smutną miną wzruszył ramionami. Naprawdę mu współczuły. Polubiły go, a on nagle trafia do Gryffindoru. Wiedziały, że jest niepisana zasada, która mówi, że Ślizgoni nie zadają się z Gryfonami. Wszystkie właśnie o tym myślały.
- Wiecie co?! Nie będzie tak! Ja i tak będę się z nim zadawać! - powiedziała buntowniczo Seva. Na jej słowa pozostałe dziewczyny wybuchły śmiechem. - Z czego się śmiejecie?! - odparła zdenerwowana małolata.
- Z tego, że myślałyśmy i tym samym. - odpowiedziały chórem i ze śmiechem Bell i Lena. Teraz śmiały się już wszystkie trzy. Przyszły tu po to, aby łamać zasady.
Po całej ceremonii i kolacji podeszły do wyraźnie przygnębionego Harrego i oznajmiły mu to, co postanowiły. Chłopak był wyraźnie zadowolony z ich decyzji.
- Dzięki wam mogę jakoś przetrwać tą szkołęr30; nie wiem co się stało, że trafiłem do Gryffindoru!
- Dobra, nie ma co już tego roztrząsać. - odpowiedziała spokojnie Bell, a pozostałe dziewczyny gorliwie pokiwały głowami.
- Będziemy ci pomagać i bronić - dodała z uśmiechem Sly.
- No i oczywiście wspierać - wtrąciła swoje trzy grosze Lenka. Potem jeszcze chwilę rozmawiali, ale tylko chwilkę ponieważ wszyscy mieli za sobą trudny dzień i chcieli iść spać. Po gorącym prysznicu dziewczęta zagrzebały się w kołderki i zaczęły roztrząsać cały dzień. Każda z nich miała już jakieś plany, ale wszystkie trzy marzyły, aby trzymać się razem, jak również, żeby ich przyjaźń nie minęła.

Drzewo Genealogiczne:
img19.imageshack.us/img19/4124/drzewob.png

Edytowane przez Pani Riddle dnia 25-01-2012 22:23

Dodane przez Evans558 dnia 25-01-2012 22:47
#28

No! Wreszcie się doczekałam kolejnej części! Jak zwykle super, nie zaskoczyło mnie to, że wszystkie wylądowały w Slytherinie :P . Ale teraz się trochę podoczepiam:
peronie, na który

Nie pasuje mi tu przecinek.
Bardzo rzadkimi momentami były te, w których ich opiekunka była trzeźwa.

Dziwnie ułożone. Ja dałabym:
"Niewiele było momentów w których ich opiekunka nie była pijana."
Pokaż nam gdzie jest ten portal.

A nie lepiej przejście? No ale to FF, więc wybaczę.
Przyszły uczeń Hogwartu zaprowadził je do przejścia i udzielił wskazówek potrzebnych do przejścia.

Powtórzenie.
Więc jak ty możesz się uważać za człowieka myślę, że nawet określenie małpa to dla ciebie wielki komplement.

Ja zrobiłabym tak:
Więc jak ty możesz się uważać za człowieka? Myślę, że nawet określenie małpa to dla ciebie wielki komplement.
Dupek - bo tak dziewczęta nazwały chłopaka z pociągu, One trzy i jeszcze jeden chłopak. Wszystkie trzy siedziały jakby kołki połknęły.

Po słowie "pociągu" zamiast przecinka myślnik, "one" z małej, a zdanie "Wszystkie trzy siedziały jakby kołki połknęły." zamieniłabym na "Dziewczyny siedziały jakby połknęły kij."
Tyle z mojej strony. Podziwiam za wytrwałość w pisaniu, weny życzę i tradycyjnie czekam na więcej. Pozdrawiam ;)

Edytowane przez Evans558 dnia 25-01-2012 22:55

Dodane przez Charlie dnia 25-01-2012 22:47
#29

no super jestxD
najbardziej mi się podobało jak wywaliłyście tego kolesia z łódki:D to było niezłe:D nie no to było genialne:D
będziecie mnie bronić? aż tak kiepsko się biję?xD nie no dziewczyny nie załamujcie mnie:D

"- Tak. Wredna. Wyniosła....- na te słowa Lenka uśmiechnęła się."
no z tym to się zgadzam:D nie trzeba być Tiarą przydziału żeby to wiedzieć:D

Edytowane przez Charlie dnia 26-01-2012 09:43

Dodane przez Seva dnia 25-01-2012 22:58
#30

Ja, mimo iż jestem jedną z autorek także dam komenta, bo w tej części prawie wszystko zawdzięczamy Lence :) Właściwie to pisze tylk opo to, by poinformować Evans558, że przed słowem "który" (w różnych formach) zawsze daje się przecinek :)
a co do drugiej twojej poprawki, to mała inwersja zawarta w naszym zdaniu jest zamierzona, jej celem jest ukazanie hmm...podniosłości :))

pees: Dziękujemy ( w 3 osobach xd ) za komentarze (te przeszłe i przyszłe :p )

Edytowane przez Seva dnia 25-01-2012 22:59

Dodane przez Expelliarmus dnia 27-01-2012 18:21
#31

Jak dobrze że nadeszła kolejna część już prawie straciłam wiare że będzie kontynuacja ale JEST ciekawe kiedy Seva dowie się kim dla niej jest Severus. CZEKAM NA KOLEJNĄ CZĘŚĆ Z ZAPARTYM TCHEM:jupi:

Dodane przez emilyanne dnia 27-01-2012 18:36
#32

Moje piękne oczy widzą, że coś późno zorientowałam się o nowej części tego opowiadania. Myślałam że się nie doczekam! :D Trzy genialne autorki, jedno genialne opowiadanie. Tak ogólnie rzecz biorąc, zabawny rozdział. Spodobała mi się akcja w łódce, ale coś czuje że nie tylko mnie :D Weny, weny i jeszcze raz weny! :D

Dodane przez Lily2406 dnia 31-01-2012 17:45
#33

Bellatriks-Lestrange , LeNkA GrAnGeR i Seva, dziekuję wam z pozdrowienia.Ciekawe to co piszecie.:)Podoba mi się.:)

Dodane przez MBalism dnia 04-02-2012 23:33
#34

Zgadzam się po części z slodkorozec, a szczególnie z tym umieszczaniem opisów i zachwytów względem Hogwartu, co po wielokrotnym czytaniu podobnych opisów daje wrażenie zapychacza.

Jednak trzeba także docenić starania autorki ( i współautorek oczywiście :)), wasze teksty czyta się płynnie, lekko i przyjemnie, macie fajny styl pisania, wystrzegacie się błędów ort. i styl., a to bardzo cenię bo nic nie wkurza bardziej od stada byków pędzących przez opowiadanie...

Forma też całkiem niezła, nie za mało i nie za dużo. Zawsze jednak można coś poprawić, prosiłbym o trochę bogatsze słownictwo, zawsze lepsze to i ciekawsze, a na mały zasób słownictwa kuleje większość internetowej społeczności, a nie chciałbym żeby i was to spotkało:)

Dobre by było też choć częściowe wprowadzenie do tekstów ( Rowling też nie wrzuciła Harry'ego od razu do Hogwartu ), kreślące osobowość bohaterów. Takie wrzucanie na głębokie wodę odrzuca wielu potencjalnych czytelników.
Nie wszystkich moich uwag można dopatrzeć się w Waszych tekstach, raczej staram się udzielić dobrych rad na przyszłość:) no, myślę że tyle na dziś ( ale się spociłem )... pozdrowienia dla wszystkich obecnych i przyszłych hogsów, mam nadzieję że udzieliłem konstruktywnej opinii:)

Powodzenia i czekam na kolejne party;)

Dodane przez Dementor666 dnia 05-02-2012 23:27
#35

Ciekawe i wciągające ;) Bardzo mi się podoba czekam na kolejne części ;)

Dodane przez Rosy87 dnia 12-02-2012 16:02
#36

Na początku fajne, teraz trochę nudne. I większe litery!!!!

Dodane przez SweetSyble dnia 12-02-2012 20:15
#37

Jej nareszcie zawitała kolejna część. Jeju nie umiem się doczekać co będize dalej! Istny Severus, To mnie najbardziej intryguje - kiedy i w jaki sposób dowie się o swojej rodzinie!

Dodane przez anex dnia 19-02-2012 22:07
#38

Całkiem fajne. Podoba mi się. Ciekawe, wciągające. Jest jednak sporo literówek i drobnych błędów. Ogólnie bardzo dobre. Daję W za to, jak bardzo mnie wciągnęło ;)

Dodane przez Zosia dnia 25-02-2012 14:40
#39

Ja znowu dam komentarz, bo każda część jest coraz lepsza; szkoda tylko, że przybywa ich tak wolno... No, ale cóż - trzeba czekać, bo jak macie dodawać codziennie, ale beznadziejne, to wolę ten układ:D
O błędy się nie pruję, bo tak tego mało, że nie chce mi się znowu szuać i cytować xD

I jeszcze raz - weny, weny życzę ;)


P.S. Zgadzam się z Sevą - Evans558 - przed który we wszystkich formach (który, których, przy którym, po której) zawsze jest przecinek.

Dodane przez drozdoo1999 dnia 27-02-2012 20:44
#40

jeszcze jakiś rozdział!!!!!!!!!!!!!!!!!! :upset:

Dodane przez Charlie dnia 27-02-2012 21:57
#41

No dobra spokojnie tej. Jak napiszą to wrzucą. A ty zamiast takiego komentarza powinieneś się wypowiedzieć na temat tych rozdziałów co są albo przynajmniej weny życzyć, a nie tej jeszcze na nich krzyczysz nie wiadomo za co. Ogarnij się!!

Edytowane przez Charlie dnia 27-02-2012 22:26

Dodane przez Ezio1998 dnia 05-04-2012 13:56
#42

Nie mogę doczekać się kolejnej części mam nadzieje ,że będzie szybko :D

Dodane przez Luna Pomyluna dnia 05-04-2012 15:27
#43

Bardzo fajne.
______________________
Od cnót Gryfonów,
Przebiegłości Ślizgonów
i Kretynizmu Puchonów,

CHROŃ NAS RAVENCLAWIE!

Dodane przez domi7777 dnia 09-06-2012 19:50
#44

Opowieść jest bardzo ciekawa, rozbudowana i imponująca. Nie widzę tutaj żadnych minusów a więc pozostaje mi jedna ocena: WYBITNY

Dodane przez Aneczka dnia 12-07-2012 19:59
#45

Ej! Dajcie nowe rozdzialy! Te opowiadania są super! Hermiona i Malfoy! Snape i Tonks! Kurczę, to totalnie nienormalna mieszanka! Opowiadania są super:)

Dodane przez Pani Riddle dnia 04-08-2012 15:59
#46

Aneczka napisał/a:
Ej! Dajcie nowe rozdzialy! Te opowiadania są super! Hermiona i Malfoy! Snape i Tonks! Kurczę, to totalnie nienormalna mieszanka! Opowiadania są super:)

Z powodów ode mnie nie zależnych urwałyśmy pisanie. Mam nadzieję, że po wakacjach uda mi się złapać kontakt z Leną i Sevą ;)

Dodane przez CosmicLovee dnia 13-08-2012 17:31
#47

Dobry tekst aczkolwiek sporo błędów ortograficznych,o stylistycznych nie wspomne. Ale jak na początki to gratuluję,wyobraźnia niczego sobie.

Dziękuję,i również pozdrawiam
CosmicLovee

Dodane przez Fausta Malfoy dnia 25-10-2012 13:58
#48

Mi się bardzo podoba. Mam kilka zastrzeżeń w kwestii gramatycznej (drobne literówki, braki przecinków lub użycie nie tych znaków interpunkcyjnych), ale ogólnie jest spoko. Dziwi mnie tylko jeden fakt.
Od kiedy jest pedicure w sierocińcu?
Aha - przypomniałam sobie jeszcze jedno zastrzeżenie co do tekstu.
Nie podoba mi się, że wasz ,,czarny charakter" jest przewidywalny i wprost wyjęty z głupich amerykańskich seriali. Pod tym względem się nie wykazałyście ^^.

Edytowane przez Fausta Malfoy dnia 10-11-2012 22:09

Dodane przez Pani Riddle dnia 09-12-2012 13:54
#49

Fausta:
Ale ten nasz "czarny charakter" jeszcze nie został ukazany (i ukazany chyba nie zostanie ;( ) Ta dziewczynka, która jest "wyjęta z głupich amerykańskich seriali" właśnie się na nich wzoruje. Pedicure robiła koleżanka tego "złego charakteru", a stać je było na te przedmioty, ponieważ kradły. Ten wątek pominęłyśmy, bo nic nie wnosi do FF.

Dodane przez bellarulez dnia 28-12-2012 23:37
#50

*,* .
Z niecierpliwością czekam na więcej !

Dodane przez Lord Maldor dnia 28-12-2012 23:43
#51

Jaki jest wasz ulubiony rozdział ?

Dodane przez Testral dnia 30-01-2013 13:40
#52

Nawet fajne. Czekam na więcej.
~Testral

Dodane przez Hermiona516 dnia 30-01-2013 14:11
#53

Całkiem fajne. Czekam ;*

Dodane przez _Hermiona Granger_ dnia 13-02-2013 21:31
#54

Super !!! Bardzo mi się podoba !!! Czekam na następne rozdziały !!! B)

I życzę dużo, duuuuuużooo WENY !!!

Dodane przez Anabel Lestrange dnia 29-05-2014 19:20
#55

Pisz dalej. To jest super

Dodane przez kamalabu dnia 01-03-2015 13:17
#56

Super piszesz! Czekam na więcej :-)