Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Polski: Praca stylistyczna (zadana do domu)

Dodane przez Seva dnia 27-10-2011 18:37
#1

Napisała pracę stylistyczną, ale nie jestem pewna co do jednej rzeczy, z którą zawsze miałam problem, a mianowicie - przecinki. Zawsze stawiałam ich za dużo lub za mało, przez co traciłam punkty :(. Prosiłabym o poprawę, jak ktoś się choć trochę zna :)

"Antygona" jest jednym z najbardziej znanych utworów Sofoklesa. Tytułowa bohaterka, tej tragedii, jest córką Edypa, którego historię znamy z wcześniejszego dzieła pt. "Król Edyp". Ma ona dwóch braci : Polinejkesa i Eteoklesa.
Podany fragment jest rozmową córki byłego króla z jej stryjem, Kreonem. W tej części lektury bohaterowie prowadzą spór, o czym świadczą wypowiadane przez nich słowa nacechowane negatywnym emocjami. Kłótnia toczy się o zakaz Kreona w sprawie grzebania Polinejkesa. Każde z nich broni swego, Kreon nie chce przyznać racji dla siostrzenicy, ponieważ znajduje się w bardzo trudnej sytuacji i wie, że musi zrobić tak, jak postanowił.
Antygona jest odważna i dumna, czuję się zadowolona, z tego, co zrobiła. Jej zdaniem prawo boskie jest ważniejsze od ludzkiego, bo mimo, że nie zapisane jest stałe i wieczne. Dzięki czynowi, którego się dopuściła, bohaterka nie boi się sądu Bogów, a w tym i śmierci, mówi to, ponieważ doskonale zna kare jaka ją czeka za pochowanie brata. Uważa, że straszniejsze od końca życia byłyby wyrzuty sumienia, po tym że nie dopilnowała pogrzebania Polinejkesa, który był dla niej kochanym bratem i nigdy nie traktowała go jak zdrajcę czy podwładnego. Wiara dziewczyny w Bogów nakazuje wszystkich oceniać równo, sądzi, że jak dla nich nie ważne jest czy ktoś za życia był zdrajcą, to i dla niej nie powinno to być ważne - kocha obu braci tak samo. Wyznaje ona Kreonowi, iż wie, że wszyscy mieszkańcy są za nią, ale boją się do tego przyznać. Duma nie pozwala jej prosić władcy o darowanie życia, jest pewna swoich działań i wie, że poniesie za nie konsekwencje.
Kreon, władca Teb, jest oburzony zachowaniem dziewczyny. Jego podwładna zraniła mu pychę, ponieważ jest kobietą i się mu przeciwstawiła, a w czasach starożytnej Grecji, kobiety nie mogły mieć nic do powiedzenia. Wykazuję on wielką pewność sobie, sądząc, że każdego można złamać. Objawia się wyniosłością, stwierdzając, że wszyscy, bez wyjątków, mają obowiązek słuchać jego rozkazów. To, że Antygona jest córką jego siostry, nie sprawia mu żadnych problemów w skazaniu jej na smierć. Brat Jokasty nie rozumie zachowania siostrzenicy, jego zdaniem traktowanie zdrajcy, tak samo jak sprzymierzeńca jest niemoralne i głupie.
W całości utworu główną bohaterkę popierał Hajmon, który był w niej zakochany, pomagał jej, chciał nakłonić ojca do zmiany decyzji; gdy na dziewczynie został wykonany wyrok, oszalały z bólu złamanego serca, chłopak, popełnił samobójstwo. Po stronie dziewczyny była także Eurydyka, ponieważ zależało jej ponad wszystko na szczęściu jedynego syna, po jego utracie, ona także zabrała sobie życie. Terezjasz, uważany za bardzo mądrego człowieka, wróżbita, także bronił racji córki Edypa, skłaniał on Kreona, by ten oszczędził dziewczynę. Władca, mimo nalegań wielu osób nie zmienił zdania, poprzez co został przegranym w tej "wojnie" - jego jedyny syn oraz żona popełnili samobójstwo; został sam, z poczuciem winy za zabranie życia siostrzenicy, a w tym odebranie samemu sobie rodziny. Antygona natomiast wychodzi zwycięsko, zrobiła, co chciała i chodź przez to straciła życie, to zatrzymała swą dumę i była z siebie zadowolona.
W przedstawionej tu tragedii bohaterów nie ma tak naprawdę osoby mającej całkowitą rację, ani całkowicie mylącej się w swoim postępowaniu. Kreon zrobił tak, ponieważ objął władzę w Tebach w bardzo trudnym momencie i musiał zaprowadzić w państwie całkowity porządek, musiał pokazać, że trzeba się słuchać jego rozkazów, a przy złamaniu któregoś z nich, nie warto liczyć na wybaczenie. Tymczasem Antygona, nie postąpiła do końca dobrze, ponieważ powinna się liczyć ze słowami swojego władcy i nie przeciwstawiać się mu.
W swoim utworze Sofokles wyraźnie stawał po stronie dziewczyny, pokazując w ten sposób, że według niego, prawa sakralne stoją nad ziemskimi - ludzkimi. Swe stanowisko uwidacznia także, słowami, w których Kreon przyznaje się do błędu. Według mnie każdy człowiek czytając ostatnie słowa "Antygony" powinien zrozumieć, że Bóg i jego niezapisane prawa są ważniejsze niż te, które obowiązują "chwilowo".

(z góry dziękuję)

Edytowane przez Seva dnia 27-10-2011 18:38