---

Umbridge najbardziej pasuje mi, tak jak większości, do Slytherinu. Ona była 'po prostu zła', lubiła krzywdzić innych, pragnęła władzy, wysokiego stanowiska w Ministerstwie, a oprócz tego cechowała się sprytem, przemyślnością i ambicją. To wszystko skłania mnie do tego, żeby twierdzić, że była Ślizgonką.
Lockhart? Na pewno nie Ravenclaw. Oprócz Obliviate, nie umiał rzucić porządnie żadnego zaklęcia, więc nie był zbyt mądry. Gryffindor też mi do niego nie pasuje, bo to w końcu tchórz był. Obstawiam Slytherin. Lokchart pragnął rozgłosu, sławy, był ambitny, no a że mu się nie udawało samemu czegoś osiągnąć, to wykazał się sprytem i przywłaszczył sobie zasługi innych. Oszukiwał.
Skeeter. I kolejny raz Slytherin. Ona była przemyślna, sprytna, gdy chciała, osiągała swój cel, dążyła do niego chociażby po trupach. I, tak jak poprzednia dwójka, była ambitna.
Trelawney... Przy niej sprawa jest już trudniejsza. Gryffindor jakoś mi nie pasuje. Slytherin też. W Hufflepuffie 'sami prawi mieszkają', a ona była starą oszustką. Pozostaje Ravenclaw, choć nie na sto procent. ;P