Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ] Utrata rodziców

Dodane przez Fernando dnia 22-07-2009 17:02
#34

Czuł się świetnie, ponieważ niedawno poznał dwójkę przyjaciół - Rona i Hermionę. Harry miał dwa lata, a Ron i Hermiona mieli tyle samo lat co Harry.


Mogłeś napisać że byli w jego wieku, byli jego rówieśnikami itp. Drugie zdanie jest idiotyczne.

James, tata Harry'ego rozwinął list i pogłaskał Hedwigę, po czym odleciała.


Hedwiga roznosząca listy z Hogwartu? Omg. Poza tym gdzie ona znów poleciała, w końcu to sowa Potterów, tak czy nie?

Tata Harry'ego przeczytał kawałek listu na głos:
-Uprzejmię informuję iż Harry James Potter został przyjęty do szkoły magii i czarodziejstwa.


W wieku dwóch lat? Ghoust, niedorzeczność goni niedorzeczność w Twoim opowiadaniu.

-Kim pan jest?- zapytał James.
-Nie jestem pan tylko czarodziej!- krzyknął człowiek z kapturem.- Jestem Lord Voldemort.
-Miło mi panie, Voldemort- powiedział James.


Po myślniku stawiaj spację. Poza tym, kolejne sprzeczności: James doskonale wiedziałby, kim jest Voldemort. Oprócz tego, co za różnica: pan czy czarodziej? O Voldemorcie można mówić i tak, i tak.

Voldemort szybko wtargnął się do mieszkania Potterów, i skierował swoją róźdżkę ku Lily.


On już był w mieszkaniu Potterów, po co miał drugi raz do niego wtargnąć?

Lily natychmiast upadła i z jej klatki piersiowej buchnęła krew.


Gratuluje znajomości książki... Po Avadzie nic takiego się nie dzieje.

-Teraz ty- powiedział łagodnie Voldemort- będziesz musiał umrzeć.


Przed chwilą krzyczał i złościł się, że jest czarodziejem a nie panem, a nagle przyjmuje łagodny ton? W dodatku prawdziwy morderca nie uprzedzałby ofiary o planowanym ataku, James mógł już uciekać, szukać różdżki itd.

-Tylko nie Harry, błagam!- krzyknęła Lily, ledwo żywa.


Hje hje... Ona już była NIE żywa!

Czarodziej nie posłuchał i zawołał:


Byłem w stu procentach pewny, że posłucha...

Powtórzył dwa razy zaklęcie Avada Kedavra i Voldemort opuścił dom państwa Potterów,


Już po jednym powinien zamienić się w coś w rodzaju ducha.

Voldemort ledwo żywy, opuścił dom Potterów.


Ty masz z tą ledwo żywością ^^

Ciąg Dalszy Nastąpi...


Już to widzę.

A czy ja Was prosiłem o komentarze? Tylko o zdanie czy Wam się podoba czy nie, i jaki jest tego powód, a nie że cytujecie moje "zdanie". Wiecie co? Na kolonii napisałem to raz, a porządnie i każdy chwalił moje dzieło. A poza tym nie skończyłem pisać (a skończę pomimo Waszych przeciwności wszelakiego rodzaju). A to nie oznacza, żeby od razu komentować. Jest napisane "Ciąg Dalszy Nastąpi" (na końcu), a Wy już oceniacie.


Nie prosiłeś, i co z tego? Temat otwarty. Wątpię, by na tej Twojej kolonii znalazłby się jeden odważny, co by to naprawdę przeczytał i przyznał, że jest okropne. Mówisz, że skończysz, pomimo naszych protestów (ciekawe jakich O.o), a ja tu niczego nie widzę. I co z tego, że pisze CDN? Nie widziałeś nigdy, jak wygląda dział Fan Fiction? Komentujemy każdą część. Swoją "wypowiedzią" pogrążyłeś się jeszcze bardziej.

Chyba nie muszę pisać jeszcze, co myślę o tym "Fan Ficku"? Dostajesz najgorszą ocenę.