Dodane przez Malaga dnia 17-10-2008 20:54
#26
Hmm. O
buchaniu krwiowym,
herbatkowo-ciasteczkowym powitaniu i
kompletnym pomieszaniu Kanonu, wytworu wyobraźni i parodii nie napiszę nic, bo mnie wszyscy wyręczyli. Powiem tylko tyle: ja zaczynałam podobnie (no, dobra, może nie było aż tak źle - dało się przełknąć), ale w końcu walnęłam się w głowę i zanim coś opublikowałam, odczekałam trochę i przeczytałam to wszystko po upływie x tygodni.
Wtedy patrzyłam na to bardziej obiektywnie. Teraz już nie musz
ę, bo szybciej zauważam, jak piszę pierdoły, ale to kwestia wprawy.
Życzę powodzenia.
Edytowane przez Cee dnia 24-01-2009 13:15