Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Wspomnienia Snape'a - książka i film

Dodane przez kotek7777 dnia 02-08-2011 23:00
#1

Ostatnio oglądałam 2 część Insygniów Śmierci, w której świetnie zrobili wspomnienia Snape'a (moment, w którym Snape płacząc, prosi Dumbledore'a by ocalił Lily jest naprawdę poruszający) i zastanawiam się, czy lepsze są wspomnienia w książce, czy w filmie. Ja osobiście mam problem z odpowiedzią. Może wam uda się to rozstrzygnąć, a przy okazji możecie podkreślić dobre i złe strony obu...

Edytowane przez Lady Holmes dnia 02-08-2011 23:11

Dodane przez Hermiona181 dnia 03-08-2011 21:00
#2

Mnie osobiście wzruszyły bardziej wspomnienia w książce i były one prze rożne smutne, szczęśliwe. Ale myślę że Snape był najbardziej fascynującą postacią w całej serii.Nigdy nie wiadomo było do końca co za chwilę zrobi. Chociaż nie przepadałam za nim do końca ale jednak po przeczytaniu jego wspomnień i jaki naprawdę on był zrobiło mi się go żal że umarł i że był tak mocno zakochany i tę miłość stracił przez jedną nie przemyślaną odpowiedź:(. Jednak mi bardziej się to podoba że Lili jest z Jamesem. Gdyby nie zostali najpierw parą a później małżeństwem nie było by Harrego:D...

Dodane przez Densho dnia 03-08-2011 21:07
#3

A mnie podobały się oba wspomnienia. W książce jak zawsze jest wszystko szerzej opisane, ale z drugiej strony gdy zobaczyłam takiego leżącego na ziemi Snape'a, takiego bezbronnego i gdy ta łza spływała mu po policzku, nie opanowałam się i także uroniłam łezkę. Zrobiło mi się go żal.

Dodane przez Annalisa Louis dnia 03-08-2011 21:29
#4

Osobiście uważam , że i w książce i w filmie były one<wspomnienia> bardzo dobrze opisane/pokazane. Zarówno te z książki i filmu były bardzo wzruszające i ukazywały Mistrza Eliksirów , jako takiego nawet całkiem normalnego człowieka , który mimo tego , że był zimnym draniem to jednak miał serce.

Edytowane przez Lady Holmes dnia 03-08-2011 21:58

Dodane przez jekyll dnia 05-08-2011 12:38
#5

Wspomnienie Snape'a w filmie w ogóle mi się nie podobało. Ten płaczący Snape nad martwym ciałem Lily był po prostu żałosny - nie wyglądało to naturalnie - wręcz sztucznie.

Dodane przez Hermionka111213 dnia 05-08-2011 12:40
#6

Hmm... W książce było to bardziej rozbudowane, ale ten moment w filmie bardzo mile mnie zaskoczył. Podobała mi się ta scena i to przy niej płakałam jak dziecko nad stłuczonym kolanem. :D
Nie potrafiłabym chyba wybrać, więc w ankiecie nie głosuję.

Edytowane przez Hermionka111213 dnia 05-08-2011 12:41

Dodane przez Therion dnia 05-08-2011 12:42
#7

Wspomnienie Snape'a w filmie w ogóle mi się nie podobało. Ten płaczący Snape nad martwym ciałem Lily był po prostu żałosny - nie wyglądało to naturalnie - wręcz sztucznie.


Jak dla mnie wyglądalo to bardzo naturalnie. Ale każdy ma swoje zdanie.

Ja również mam problem z odpowiedzią. Zarówno przy książce, jak i przy filmie łzy ciekły. W książce były dokłądniej opisane, to fakt, jednak fragment w filmie byl cudowny. Muzyka, ah.. Naprawdę dziękuję reżyserowi.

Dodane przez Raksha dnia 05-08-2011 13:03
#8

Hmm... cóż, w książce było tego nieco więcej, było więcej szczegółów i odpowiedzi. Jednak w filmie wspomnienia Seva były jedną z rzeczy, które mnie nie zawiodły. Ba, bardzo mi się podobały... choć trudno się przyzwyczaić do widoku Rickmana z takim wyrazem twarzy ;] No i.. nie wiem, co wybrać. Wspomnienia podobały mi się i tu, i tu. Chyba jednak pozostanę neutralna ;p

Dodane przez Sophia dnia 05-08-2011 13:18
#9

Trochę inaczej wyobrażałam sobie niektóre momenty i postacie po przeczytaniu książki... Uważałam, że książka była lepsza, chociaż bardziej płakałam na filmie, nie wiem czemu... (to mój ulubiony fragment insygniów) ;)

Dodane przez Lillyanne dnia 05-08-2011 13:40
#10

Wspomnienia w książce były super! ale w filmie też całkiem-całkiem :lol:

Dodane przez Scarlett Clearwater dnia 05-08-2011 22:30
#11

Nie potrafię tego rozstrzygnąć.

Dodane przez majka23 dnia 13-08-2011 22:03
#12

Nie cieripałam Snape'a dopóki nie przeczytałam o jego wspomnieniach. Ryczałam i na wspomnieniach w książce, i w filmie, więc uważam, że oba wspomnienia były niezwykle poruszające.

Dodane przez Gryf5r dnia 13-08-2011 22:21
#13

Płakałam i czytając i oglądając. Podobała mi się ta scena przedstawiona w filmie jak i w książce, jednak w książce bardziej :) Pewnie dlatego, że jest poświęcone jej więcej stron niż kadrów w filmie ;) Ale ta miłość Severusa jaką darzył Lily i jeszcze ten patronus... doprowadza mnie do tego, że coraz bardziej nienawidzę Jamesa, a Lily za to, że nie wybrała Snap'a, chociaż może gdyby jej powiedział jakimi uczuciami ją obdarzał to zmieniło by bieg całej sprawy. W każdym razie po tej scenie na pewno każda dziewczyna marzy, żeby była tak kochana przez swojego wybranka ;(

Dodane przez paciorx123 dnia 13-08-2011 22:29
#14

Bardzo mnie się podobało wspomnienie z książki. Ale jak było to zekranizowane w filmie to mnie prawie do płakania wzięło. Najbardziej poruszyła mnie scena kiedy Snape przytulił się do martwej Lily oraz gdy prosił dumbledora o bronienie jej. To jedyna część filmu i książki która mnie poruszyła :)
Pozdrawiam Gryfindor :P

Dodane przez N dnia 13-08-2011 22:30
#15

Wspomnienia w filmie były po prostu takie, że 'pożalsięboże'. Krótkie, mało treściwe, bez szczegółów. Coś okropnego. Zdecydowanie wolę wspomnienia w książce. Były napisana w taki sposób, że musiałam dwa razy cały rozdział czytać, bo tak mi się podobały. Wszystko w nich było uwzględnione, każdy szczegół. A w filmie? Niecałe 10 minut. Bardzo mi się wspomnienia w filmie nie podobały.

Dodane przez levicorpus_ dnia 13-08-2011 22:40
#16

Ja myślę, że i w filmie i w książce wspomnienia Snape'a były świetne. Chociaż zawsze większość scen bardziej podoba mi się w książce, tak jeśli chodzi o wspomnienia Severusa skłaniałabym się ku filmowi. Było tam zawarte prawie wszystko i do tego bardzo pięknie ukazane, a oprócz tego była dodatkowa scena, w której Snape idzie do domu Potterów i ściska martwe ciało Lily... To było bardzo wzruszające.

Dodane przez tressa dnia 14-08-2011 09:08
#17

Snape był taką postacią, że nie ważne czy w książce czy w filmie jego wspomnienia były tak pouszające, że nie łatwo było się powstrzymać od uronienia łezki ;) tyle się wtedy wyjaśniło. A poza tym łatwo jest ludziom oceniać po pozorach, nigdy nie wiemy jaki kto jest naprawdę... Myślę, ze wspomnienia opisane w książce były świetnie pokazane w filmie..Trudno powiedieć które były lepsze, ale chyba jednak książka wygrywa nad filmem... zresztą jak zawsze :)

Dodane przez cukrowamyszka dnia 14-08-2011 21:06
#18

Bardzo ciężko stwierdzić, które wspomnienia lepsze. W książce podobają mi się, ponieważ są poukładane zgodnie z kolejnością i dowiadujemy się z nich, jaki naprawdę był Snape. W filmie brakowało kilku wspomnień, ale za to bardzo wzruszyła mnie scena, kiedy Sev odnajduje w pokoju martwą Lily i ją przytula. To chyba najpiękniejszy moment w całym filmie. ;)

Dodane przez Dracon_Malfoy dnia 14-08-2011 21:20
#19

Dla mnie to oczywiste że w książce , ponieważ było o wiele więcej szczegółów dla mnie ( jak i chyba dla każdego ) są bardzo ważne.
Zresztą ja przeczytałam IŚ przed filmem dlatego wolałam "ruszyć mózgiem" i to sobie wyobrazić .




Dodane przez Evans558 dnia 10-01-2012 23:14
#20

Zwykle jestem za twierdzeniem, że książka jest lepsza od filmu, ale tu jestem zmuszona zrobić wyjątek. Stawiam na równi wspomnienia z książki i filmu.
W książce było więcej szczegółów, czytelnik sam kształtuje scenerię w jakiej dzieje się akcja na podstawie wyobraźni. W filmie jest to narzucane widzowi - tak ma być i koniec.
W filmie zostały pokazane sceny których w książce nie było. Severus wchodzący do domu Potterów, kroczący niepewnie po schodach, otwierający z przerażeniem drzwi... przytulający martwą Lily.
Ale i tak jedno łączy obydwie "wersje" wspomnień:
" 'After all this time?'
'Always,' said Snape." <3

Dodane przez Luniaczekk dnia 12-01-2012 12:52
#21

W książce i w filmie były świetne. Alan naprawdę bardzo się wczuł w rolę. ;)

Dodane przez laurel123 dnia 15-01-2012 18:29
#22

Myślę, że bardziej poruszyły mnie te w filmie

Dodane przez whitely dnia 22-05-2012 11:55
#23

born babies in the nurseries sexy wedding dressessexy wedding dresses . . After the check up, they can go on to their offices to meet up with those who had made earlier appointments. In their offices, these specialists can offer shots such as for flu which are dependent on the age of the child. cute dressescute dresses Those people who are not sure about what career to major in can consider becoming a pediatrician Fresno because their job outlook is bright and promising. Whether there is a recession or not, these persons are always going to be needed as long as babies are born. Their expertise is not only needed in one area but all over the world which means they can transfer if they wish. Pediatrician Fresno Learn more here discount wedding dressesdiscount wedding dresses . : Pediatrician Fresno I learned that size does matter . . discount wedding dressesdiscount wedding dresses My serving size, that is. Iave always been a hearty eater lace dresseslace dresses . . Iam the hog who actually finishes her plate at Claim Jumper; the gal who orders smothered homecoming dresses 2012homecoming dresses 2012

Dodane przez Mniszka19Xd dnia 15-06-2012 08:26
#24

I w książce i w filmie bardzo podobały mi się jego wspomnienia.One nam pokazują jego prawdziwą twarz.To przez poczucie winy i nieodwzajemnioną miłość stał się wrakiem człowieka.Nie chciałabym przeżyć tyle co on.A on w ogóle nie miał życia.Ojciec mugol który gardzi nim i jego matką,ciągłe upokarzanie na każdym kroku przez Huncwotów,jeszcze kłótnia między nim a Lily,wstąpienie do Śmierciożerców,śmierć jego ukochanej,granie podwójnej roli podwójnego szpiega.Takie życie trochę męczy.Nikt chyba nie chciałby tak żyć jak on.Nigdy nie zaznał miłości,zrozumienia,troski.W książce są pokazane trudności z jakimi się musiał zmagać,ale w filmie jest to bardziej widoczne.I chyba wybiorę film w którym lepiej widać te wspomnienia.

Dodane przez Annee dnia 15-06-2012 11:45
#25

Mi się podobały wspomnienia i tu i tu, zawsze przy nich beczę :(

Dodane przez 21olka dnia 15-06-2012 14:30
#26

Zarówno w książce jak i w filmie wspomnienia były fajnie ukazane, jednak w książce wszystko było dokładnie opisane a filme ukazane były najważniejsze momenty, a podkład muzyczny dodany do tego fragmentu sprawił, że rozpłakałam sie w kinie:D:D

Dodane przez Severus Tobias Snape dnia 15-06-2012 15:03
#27

I tam i tam zostało to przedstawione świetnie, ale w mojej wyobraźni, gdy czytałem ksiązkę wyglądało to jakoś lepiej.

Dodane przez domi7777 dnia 15-06-2012 15:26
#28

Wolę wspomnienia z książki. W filmie co prawda to co było zostało ładnie zrobione, ale ZA MAŁO SZCZEGÓŁÓW I WSPOMNIEŃ. Gdybym nie przeczytał książki, to bym do końca nie zrozumiał tego.

Dodane przez Faria7 dnia 15-06-2012 15:54
#29

Według mnie w książce były trochę lepsze, w filmie ominęli sporo ważnych wydarzeń, ale i tak w obu przypadkach bardzo mi się podobało. W filmie zrobili dobre połączenie wszystkich wspomnień.

Dodane przez SevLily36 dnia 15-06-2012 17:31
#30

Wyjątkowo powiem, że wspomnienia ukazane były fantastycznie w obu wersjach - książkowej i filmowej. W książce podobało mi się, że było to opisane ze szczegółami i długo, a w filmie połączenie wszystkiego i do tego stworzenie czegoś zupełnie nowego. Oba wspomnienia oczywiście strasznie wzruszające - i to mi się podoba. Naprawdę, tym razem nie mam się o co czepiać filmu - chyba pierwszy raz.

Dodane przez Natalia Tena dnia 26-07-2012 21:11
#31

książkowe. w filmie zabrakło dwóch (moim zdaniem) najważniejszych scen : z peronu, gdy Petunia obraża się na Lily za to, że z Severusem czytali jej list od Dumbledore'a, oraz sceny na której Severus nazywa Lily "szlamą" a potem ją próbuje przeprosić. piękne momenty ;(

a film? płaczę za każdym razem, gdy oglądam te sceny ;( Alan i reżyser się postarali ;)

Dodane przez xLily dnia 22-08-2012 22:49
#32

W książce jest więcej dialogów i smutniej to opisała. Ja oczywiście musiałam ryczeć , bo jakby to było inaczej ... ;D

Dodane przez Victim dnia 23-08-2012 19:39
#33

W książce bardziej, bo było ich trochę więcej, można było się bardziej przyjrzeć zachowaniu i w pewnej mierze uczuciom bohaterów.
Co do wrażenia ogólnego: dokładnie tak wyobrażałam sobie małą Lily (z wyjątkiem oczu, powinna mieć zielone, ale wiadomo, nie można mieć wszystkiego). Petunię też całkiem podobnie... Ale co sietyczy Snape'a: on był zbyt zadbany, wg mnie. W książce miał niepasujące do siebie ubrania, z pewnością po rodzicach, a tu zbyt... elegancko? Tak jakby. Lecz to tylko szczegół, poza tym był bardzo podobny do mojego wyobrażenia. Nie zmienia to faktu, że książki zawsze dają mi więcej satysfakcji niż oglądanie ekranizacji :)

Dodane przez sarisa18 dnia 24-08-2012 21:55
#34

Myslę ze to nie fer ze gdy snejp byl maly [w naszym wieku] i mo dokuczano,ale nie musil traktowas harrego,hermione i rona tak surowo a najbardziej to hermione:upset:

Dodane przez sarisa18 dnia 24-08-2012 21:57
#35

domi7777 napisał/a:
Wolę wspomnienia z książki. W filmie co prawda to co było zostało ładnie zrobione, ale ZA MAŁO SZCZEGÓŁÓW I WSPOMNIEŃ. Gdybym nie przeczytał książki, to bym do końca nie zrozumiał tego.

Dodane przez SneapeandLily dnia 24-08-2012 22:09
#36

Ja nie czytałam jeszcze ostatniej części, bo niestety nie mam za dużo czasu :/
Jeśli zacznie się rok szkolny znowu bd mogła czytać dalej i jestem dopiero na Zakonie. A więc ja myślę tak: na pewno lepiej i bardziej ze szczegółami jest opisane w książce i już nie mogę się doczekać kiedy będę czytała. Do tej pory zawsze bardziej mi się książka podobała. Wszystko jest ze szczegółami i na śmierci Dumbledor'a bardziej płakałam w książce, bo było... lepsze po prostu ;( Tak więc myślę, że wspomnienia Snepa lepsze były w książce :P

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 30-01-2013 16:08
#37

W książce "Opowieść Księcia" była przede wszystkim bardziej szczegółowo opisana. Zabrakło mi w filmie kliku szczegółów, ale i tak uważam, że to jedna z lepszych scen ekranizacji "Insygniów Śmierci". Utwierdziła mnie tylko w przekonaniu, że Severus był najodważniejszym czarodziejem ( co przypuszczałem już w I tomie ) jaki pojawił się na kartach książek pani Rowling.

Zastanawia mnie tylko jedna rzecz. Otóż w V tomie Harry oglądając najgorsze wspomnienie Snape'a jest świadkiem jak James atakuje mistrza eliksirów po egzaminie SUMÓW - zaś w Insygniach są to OWUTEMY - błąd w tłumaczeniu czy niedopatrzenie autorki ?

Dodane przez Asella dnia 30-01-2013 16:24
#38

Osobiście wolę książkę jest bardziej szczegółowa i mnie bardziej porusza. W filmie wspomnienia też są świetnie zrobione jednak brakuje kilku ważnych dla mnie scen np. ich pierwszego spotkania a dokładniej ich dialogu.
Oczywiście postarali się ze zrobieniem tego, i jak przy książce tak samo przy filmie mam łzy w oczach, jednak dla mnie lepsze wspomnienia są w książce, lepiej oddają uczucia które są opisane, a których aktor nie zawsze umie pokazać.

Dodane przez Priori Incantatem dnia 05-10-2013 17:46
#39

Oczywiście w książce wspomnienia mają więcej szczegółów i są bardziej jasne. Ci którzy czytali całą serią będą mieli czarno na białym,to co ów wspomnienia miały przekazać. Osoby z kolei, które oglądały tylko filmy mogą mieć tu trudności.

Dodane przez Blackdobby dnia 11-10-2013 16:47
#40

To trudny wybór, ale chyba bardziej przekonał mnie ten moment w książce. Jednak zarówno w książce jak i filmie pokazuje nam prawdziwe oblicze Snape'a. To była wzruszająca chwila.
W książce to było całkowite zaskoczenie, a w filmie wiedziałam, że to się stanie. Więc niebyło aż tak wielkiego efektu" wow ".