Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Związki

Dodane przez Niewidka dnia 19-11-2009 19:41
#39

Mam 13 lat. Więc typowy wiek w którym hormony biorą górę. Przynajmniej u dziewczyn, bo u chłopaków to funkcjonuje inaczej, ... wielka szkoda. U mnie w klasie dziewczyny nadają w kółko o jakichś chłopakach, gdy któraś nie jest w kimś zauroczona [bo trudno nazwać mi to miłością] schodzi na boczny tor i jest nie na czasie. Jak i zalicza się również do tych "głupszych'. Zabrzmiało to tak jakbym ja sama tak uważała. Oczywiście nie. Ale tak z moich obserwacji wynika, uważają moje koleżanki, 'słitaśne' trzynastki. Dając na przykład jedną z nich. To funkcjonuje to w taki sposób. Iż w wakacje ma tzw. wakacyjnego chłopaka, potem wiadomo rozpacz z powodu rozstania. Wypłakiwanie się w "mankiet". A następnie zerwanie z powodu tzw. kilometrów. Potem dziewczyna zaczyna mówić jakiż to on brzydki, lub beznadziejny i jaka ona była głupia. I szuka następnego. Zdobywa. Zrywa. Tak to jest w tych "miłościach" gimnazjalistek, lub dziewczyn z podstawówki. Sama na własnej "skórze" doświadczyłam wielokrotnie zauroczenia. Lecz nigdy nie chodziłam z chłopakiem, a nawet nie starałam się o niego.
Tym samym mówię stanowcze NIE miłością 13-tek, 14-stek i poniżej. Można tu jedynie mówić o zauroczeniu. Irytują mnie dziewczyny które wszędzie- na opisie na gg, na podpisie do zdjęcia na nk itd. . Mają pisane np. "KC Michał". Uważam to za zupełnie zbyteczne, gdyż wiem że związki w takim wieku, kończą się niepowodzeniem. Bo w końcu uczucie wyparowuje. Albo przynajmniej, ja nie spotkałam się z inną możliwością. Jednak przyznam że może i trafiają się czasem miłości w takim wieku, ale niestety bardzo rzadko. Raz usłyszałam od koleżanki, że ja nie wiem co to znaczy "chodzić" z chłopakiem i nie powinnam tego krytykować, bo o tym nic nie wiem. Jednak pozostaje przy moich poglądach.