Dodane przez valadilene dnia 31-08-2008 17:22
#8
Pewnego dnia James wyszedł na dwór. Szedł niekończącą się drogą. Po 15 minutach James usiadł na ławce, ponieważ był zmęczony.
przed chwilą wyszedł z domu a już musi usiąść. za bardzo przeskakujesz.
poczuł zimny chłód.
hm... nie wiedziałam, że chłód może być ciepły.
zwróciły oczy
dementorzy nie mają oczu.
-Tak...-odparł James przerażony całą sytuacją. -Jak ci na imię?
myślisz, że pierwszym pytaniem jakie zadałby James po uratowaniu przed dementorami byłoby "jak Ci na imię?" .
James i Severus znają się ze szkolnych lat. wątpię w to czy ten drugi, aż tak się zmienił, że niemożna by go było rozpoznać.
Jesteś nieśmiertelny.- odrzekł Severus.
tak prosto z mostu? "jesteś nieśmiertelny"?
-Wstań, pokaże ci.- zaproponował Snape, a James uczynił to. -Avada Kedavra!- krzyknął Severus a James nic nie poczuł.
-Usiądź
wstań. usiądź. i zero reakcji ze strony Jamesa na wiadomość, że jest nieśmiertelny?
- Widzisz James, te zaklęcie które rzuciłem na ciebie to było zaklęcie uśmiercające.
poważnie?! myślę, że James wiedział o tym od dawna.
dużo powtórzeń i Twój styl pisania mi się nie podoba. poza tym mało ciekawie i krótko. z wieloma błędami. ech.