Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [Z] Historia Jamesa Pottera

Dodane przez John_maxey dnia 03-09-2008 18:02
#20

Pewnego dnia James wyszedł na dwór.



Co to ma być?

To on pierwszy raz w życiu wyszedł na dwór?

Takie coś polubi tylko śmierdząca ropucha:)

Szedł niekończącą się drogą.


A ulica nazywała się "James Potter Cuchnie" :)

Po 15 minutach James usiadł na ławce, ponieważ był zmęczony.


Za 15 minut zmęczony spacerem? Na miłość czarodziejską! mógłby się zmęczyć jak 30 minut lub więcej! Ale żenada!

Zaczął rozmyślać o Harrym, który był ciężko chory.


Na anemię czy na padaczkę? Może na zapalenie wyrostka robaczkowego? Nie sepsa! - Jedynie to zdanie mi się podobało :)

Po kilkunastu minutach James wstał z ławki, i zaczął biec truchtem.


Bo zapomniał podlać roślinki :)
Nagle zrobiło się ciemno, a James poczuł zimny chłód.

Najlepiej by było "Nagle zrobiło się gorąco, a James poczuł ciemność"

Obok niego przemknęły dwie czarne postacie, a po chili


Chili? Powróciły drganki śpiączkowe!
powróciły do Jamesa, waląc go na chodnik a następnie zwróciły oczy ku niemu.

I nagle... Tornado go zabiera i żyli długo i szczęśliwie. A oczy dementorów pozostały tam, gdzie je miały, bo ich nie miały

James poczuł się jakby całe szczęście znikło z jego serca.

Zesikał się :P
Nagle spojrzał, że idzie jakiś mężczyzna.

Pewnie go zabije i ożeni się z palcem Boga :)
Mężczyzna ten był ubrany w ciemną szatę, z róźdżką w ręku. Mężczyzna ten zatrzymał się

By wyjąć śpika z buzi:)
pięć cali

Czyli pięć wymiotków truskawkowych i krwotoczków pomarańczowych:) Zaraził się Epilepsją mózgową:)
od Jamesa
a czemu nie dziesięć cali?
, i krzyknął:
- Expectro patronus!
- Ten człowiek zabija tylko zdechłe kozy! - Expectro patronus? Przywołuje głupie rzeczy:)
Czarne postacie odleciały. Człowiek z róźdżką, pochylił
się nad panem bogiem:)
się i zapytał:
-Wszystko w porządku?
-Tak...-odparł James przerażony całą sytuacją. -Jak ci na imię?
- Jestem Severus Snape- odrzekł zimnym głosem Severus.
-Dziękuje, że mnie uratowałeś- wysapał James.
-Nie musisz mi dziękować- odrzekł Severus- Muszę ci przekazać ważną wiadomość.
-Jaką?- zdumiał się James.
-Jesteś nieśmiertelny.- odrzekł Severus.
-Wstań, pokaże ci.- zaproponował Snape, a James uczynił to. -Avada Kedavra!- krzyknął Severus a James nic nie poczuł.
-Usiądź- rozkazał Snape a James uczynił to.
- Widzisz James, te zaklęcie które rzuciłem na ciebie to było zaklęcie uśmiercające. Tak więc, James jesteś nieśmietelny.
Snape pomógł Jamesowi wstać i zaprowadził go do domu.


żenada + zdechłe kozy = Brawo! Tylko tak dalej! - dostaniesz medal:) - za najgłupszą opowieść!

Kasuj to prędziutko, ty paluszku:)