Dodane przez SevLily36 dnia 23-12-2012 18:52
#243
No cóż, moje "uczucia" dzielą się na dwie kategorie:
Książkowy Lockhart - bardzo barwna postać, na początku nawet pozytywna. Nie wiem dlaczego, ale bardzo go polubiłam. Spodobało mi się to, że wyróżnia się wśród innych książkowych postaci.
Filmowy Lockhart - no i tutaj następuje pewna zmiana. Filmowego Lockharta po prostu nienawidzę, a jest to spowodowane... aktorem, który go grał. Nie cierpię Kennetha Branagha i nigdy go nie polubię. Jest on moim najbardziej znienawidzonym aktorem. Gdyby Lockharta zagrał ktoś inny, to może byłoby inaczej.