Dodane przez Pietruszkowo dnia 16-07-2011 18:54
#17
Snape, jego wspomnienia, <spoooojler!> śmierć Harry'ego - czytałam książkę, ale poczułam to, co zapewne poczuła większość osób, która nie czytała, to było zrobione po prostu... genialnie. Alan był mistrzowski. Podobało mi się spowolnienie momentu, gdzie Hermiona i Ron uciekają przed Nagini, a Neville ją zabija.
Ale ogólnie, mnóstwo scen wciskających w fotel. Przez cały film zasychało mi w gardle. Ciary non stop.