Dodane przez Potteromaniak0987 dnia 04-10-2011 14:43
#23
Dawno dawno temu, kiedy to Buczek chodził jeszcze do gimnazjum, postanowiłam napisać list do D.Radcliffa. Oczywiście w języku angielskim wypociłam ze trzy strony moich własnoręcznych hieroglifów. Zapewne wówczas, moja biedna znajomość angielskiego sprawiła, że w liście nic nie trzymało się kupy i pewnie zawiarało mnóstwo błędów. Zadowolona jednak z podjętego wysiłku wysłałam kopertę i z niecierpliwością czekałam na odzew. Po 3 miesiącach straciłam nadzieję, że nie otrzymam żadnej odpowiedzi, ale nagle w skrzynce odkryłam miłą niespodziankę. Przyszedł wielki list w środku z podziękowaniami za wypocony trud, autograf od samego Daniela i spore zdjęcie.
Jak ja się cieszyłam :jupi: i tak pewnie tego nie czytali, ale za to otrzymałam taką miłą niespodziankę.
A później, zaczęły się domowe porządki, co sprawiły, że zdjęcie aktora, autograf i podziekowania znalazły się w koszu na śmieci zupełnie nieświadomie włożone przez moją mamę.
No i tak moja radość zgasła na zawsze. Już tego nie odzyskałam.
W ogóle się zastanawiam, dlaczego akurat do Pottera musiałam pisać. Teraz bardziej cieszyłbym się z autografu Emmy czy Alana Rockmana.
Ach te błędy młodości :tooth: