Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ] Książka HP, inna historia

Dodane przez Fantazja dnia 03-07-2011 02:45
#10

Przed chwilą trafiłam na gniot. I teraz znowu trafiłam na gniot. Cóż, pech.

Przykro mi, ja nie głaszczę po główce, nie mówię, że okej, że fajne, że mi się podoba, jak mi się coś zwyczajnie nie podoba. I tak, będę krytykować.

Ptak miał w dziobie dwa listy: jeden do Cerdica, drugi... co mnie?

Może raczej do mnie?

najpierw do cedrica

- tak, to wspaniale, ale dlaczego tak późno?

Mam nadzieję, że to literówki.

Dobra, to tylko drobne błędy. Twoim plusem jest to, że ogólnie opowiadanie jest całkiem poprawne pod względem ortograficznym i stylistycznym. A to się chwali. Tylko że, błagam, nie rób cudzysłowu w stylu ,,cośtamcośtam". Nie trawię, nienawidzę wręcz czegoś takiego. Wygląda to cholernie nieestetycznie, brzydko po prostu. Używaj zwyczajnego "cośtamcośtam". A, i jeśli już koniecznie musisz kolorować tekst (nie wiem po co, no ale...), to wybierz jakiś bardziej stonowany kolor. Oczy bolą.

Ok, przejdźmy do meritum. Styl masz jeszcze 'niewyrobiony', ale to da się zmienić, poćwiczysz, będzie lepiej. Poczytasz inne (dobre!) teksty, będzie cudownie. Ale pomysł... blee. Czy naprawdę opisywanie pójścia do Hogwartu, przydziału, pierwszych dni jest takie fajne? Czemu większość początkujących czuje przemożną ochotę zadręczania czymś takim czytelników? Ja napotkałam na swej drodze 3746756289752 podobnie zaczynających się Fan Fiction i uwierz - Twoje nie jest ani wyjątkowe, ani nawet dobre. Ponadto, koncepcja zapomnienia przez dyrektorstwo o Cordelii wydaje mi się cholernie naciągana i naiwna.

Drugi rozdział... jakbyś strzeliła sobie w stopę. Sądzisz, że ktoś czytał te wszystkie tytuły, że zaznajomił się z przedmiotami, które kupiła bohaterka? Najwyżej przebiegł wzrokiem. Bo po co czytać? My to wszystko znamy, mamy za sobą Harry'ego Pottera, wiemy, co jest potrzebne do pierwszej klasy. Nie musisz nam tego powtarzać. Naprawdę.

Dodatkowo, skup się bardziej na opisach emocji. Co dziewczyna czuła? Co myślała? Czasem nie wystarczy zwykłe: była podniecona, cieszyła się, itp. Daj ponieść się wyobraźni, strzel jakimś barwnym porównaniem czy metaforą (byle z sensem i umiarem). To urozmaica tekst, nadaje mu charakter. I spraw, żeby w opowiadaniu coś się działo, bo jak na razie nie dzieje się kompletnie nic, jest nudno i bez wyrazu.

a adres napisany był szmaragdowo zielonym atramentem

Szmaragdowy to odcień zieleni. Tak jakbyś napisała ciemnoczerwonoczerwonym. Głupie, nie? Szmaragdowym lub zielonym.

Ale pisz dalej, może coś z Ciebie będzie. ;d
Pozdrawiam