Dodane przez Souriant dnia 18-09-2008 22:41
#16
Pelerynę Niewidkę.
A dlaczego?
Czarna Różdżka może i jest potężna, niepokonana i przynosi jej właścicielom same wygrane pojedynki, ale wystarczy przypomnieć sobie, do czego był zdolny chociażby Voldemrot, by ją zdobyć. To mnie skutecznie odstrasza - za duże ryzyko, nierównoważne, moim zdaniem, z przyjemnościami płynącymi z posiadania jej.
Dalej mamy Kamień Wskrzeszenia. Tego nie chciałabym mieć jeszcze bardziej od Czarnej Różdżki. Przedłużałby jedynie mój ból po stracie bliskiej osoby. Co z tego, że mogłabym z nią porozmawiać, skoro to by nie było prawdziwe? W niektórych sytuacjach lepiej pogodzić się z losem.
No i na koniec Peleryna Niewidka. Ją chętnie dostałabym w swoje łapki. Bardzo kusząca jest perspektywa bycia niezauważalną w wielu sytuacjach. ^^ Znając mnie i moje zapędy, pewnie nie skończyłoby się to dobrze, ale pomarzyć przecież można. (;