---

Czarna Różdżka, Peleryna-Niewidka, Kamień Wskrzeszenia - czyli tytułowe Insygnia. Każde z nich ma inne, specyficzne właściwości. Które Insygnium chcielibyście posiadać i dlaczego?

---

Każda a tych rzeczy jest bezcenna, potrzebna. Czarna Różdżka- nie pokonana, ja nie lubię walczyć, to nie dla mnie. Wskrzeszenie Umarłych- aby wrócili najbliżsi, ale myślę, że powinni odpocząć po życiu na Ziemi. Najbardziej mi pasowałaby Pelerynka Niewidka, w niektórych sytuacjach chciałabym być niewidoczna, aby uniknąć problemów.

---

Kamienia wskrzeszenia bym na pewno nie chciała ponieważ z tego co opisywała Rowling to tym wskrzeszonym wcale nie było dobrze. Myślała bym trochę nad czarną różdżką ponieważ lubię się pojedynkować ale po dłuższym zastanowieniu się jednak bym z niej zrezygnowała i wybrała bym pelerynę niewidkę. Ona by naprawdę mi się przydała w niektórych sytuacjach xD

---

Zdecydowanie peleryna. Mogłabym wślizgiwać się niepostrzeżenie w różne miejsca :D . Peleryna jest najpraktyczniejsza... A kamień... Też fajnie, ale zgadzam się na ten temat z przedmówczynią.

---

Chyba peleryna... Mogłabym robić wszystko i nikt by nie wiedział, że to ja.

---

Kamienia Wskrzeszenia nie chciałabym mieć, bo lepiej jest się pogodzić ze śmiercią, niż do końca łudzić się, że uda nam się, dzięki temu Kamieniowi odzyskać bliskich choć na chwilę.
Czarna Różdżka także nie jest dla mnie, bo ja mogłabym jeszcze ją wykorzystywać przeciwko innym, a nie chciałabym, aby tak kiedyś było.
Najbardziej nęci mnie Peleryna Niewidka, ale znając siebie także nie powinnam jej posiadać, bo byłabym w stanie także jak i Czarną Różdżkę wykorzystywać dla niecnych celów.
Także podsumowując żaden z tych trzech Insygniów nie powinna należeć do mnie i ja nawet nie pragnę być ich właścicielką, bo bez nich także dobrze mi się żyje.

---

Zdecydownie Paleryna
Chciałabym się czasem schować przed światem

---

Pelerynę i tylko pelerynę, nie wiem dlaczego. może dlatego, że każdy chce czasami po prostu zniknąć.

---

I tu pytanie, na które, przynajmiej z mojej strony, trudno odpowiedzieć, ale przyjżyjmy się faktom...
- Kamień Wskrzeszenia - To raczej odpada, sami wiemy co stało się z dziewczyną pierwszego posiadacza tego Kamienia :no:
- Peleryna - W prawdzie to mi potrzebna to nie była...
- Różdżka - W sumie to i ona przystwożyłaby mi więcej kłopotów, niż pożytku... ale raczej bym ją wybrała ; ))

---

Taak! to trudne pytanie! Wszystkie te rzeczy są niezwykłe i fascynujące...:) Każda rzecz ma w sobie coś tajemniczego! Czarna Różdżka- ma coś związanego z Czarną Magią... Coś co mnie od niej odciąga! Sla Voldemorda była ona czymś w rodzaju pomocy, wiedział że jeśli ją zdobędzie pokona Harry'ego! Ta insygnia jest chyba dla mnie najmniej wartościowa. Jasne że chcemy być niepokonani ale nie za taką cenę! Przecież aby być NIEZWYCIĘŻONYM należy samemu na to zapracować odwagą i niezwykłą siła tak jak to zrobił Harry...
Kamień Wskrzeszenia? tak, to jest bardzo zachęcające ale jakby się nad tym głębiej zastanowić to jednak nie ma sensu. Zmarli odeszli z tego świata ta na zawsze i nic już nie przywróci im radości gdy z powrotem się tu pojawia! Zasnęli na zawsze aby odpocząć i nie będą szczęśliwi kiedy ich zbudzimy. Dlatego z kamienia także rezygnuje! :)
A Peleryna Niewidka?- jest wspaniała! każdy chce czasem zniknąć z tego świata..... ale nie na zawsze...Dzięki niej możemy to zrobić! Jakże jest przydatna! Harry'emu, Ronowi i Hermionie bardzo dobrze służyła! dzięki niej wiele razy wyszli cało z opresji! Zdecydowanie najbardziej chciałabym mieć taką Pelerynę Niewidkę! Dlaczego? ponieważ mogłabym się pod nią schować przed złem i dokonać wiele pożytecznych rzeczy! DLA WIĘKSZEGO DOBRA ! :yes:

---

Ciekawe pytanie. Nie potrzebny mi jest kamień wskrzeszenia. Chociaż umarło mi parę bliskich osób, to bałabym się użyć go. Czarna różdżka tez odpada...nie dam sie zabić tylko dlatego, że ktoś chce mieć najpotężniejsza różdżkę. Poza tym nie pociąga mnie jej właściwość. W takim razie peleryna niewidka...przydatna...można unikać kary, osób których sie nie lubi...poza tym jest pomocna i to ona jest moim ulubionym insygnium...bądź co bądź harry'emu też się wiele razy przydawała...

---

Moim zdanie m to co odeszło już nie powinno wracać czyli Wskrzeszanie Umarłych odpada.
Czarna Różdżka-Powinniśmy sami się uczyć i wygrywać pojedynki dzięki swojej wiedzy a nie jakiegoś przedmiotu
A jeśli chodzi o Pelerynę Niewidkę To czasami dobrze schować się przed światem tam gdzie nikt nie będzie nas widział.

---

Hm, ja chyba pelerynę. Kamień byłby fajny, ale z drugiej strony uważam, że jeśli ktoś miał odejść to odszedł i nie należy tego zmieniać, różdżka też byłoby super, ale jeśli miałaby służyć tylko do pojedynków, to nie, dziękuję. Czyli zostaje peleryna. W sumie czasem jest przydatna, a Harry, Ron i Hermiona coś o tym wiedzą ;P

---

Na pewno nie chciała bym czarnej różdżki. Nie muszę być niezwyciężona. Jeśli chodzi o kamień to nie bardzo mi jest potrzebny. Peleryna by mi się przydała. Chętnie bym sobie chodziła nocą, oglądała i robiła różne rzeczy, np. straszyła mugoli ^^.

---

Hymm .. Wszystkie by się na pewno do czegoś przydały. Kamień Wskrzeszenia to by było fajnie zobaczyć czasem swoich bliskich chodź powinni odpocząć, Czarna Różdżka haa to by było niezłe xD pojedynki =), peleryna niewidka też by się przydała xD

---

Myślę, że peleryna mogłaby okazać się dla mnie przydatna. Nie lubię walczyć po co by mi była Czarna Różdżka. Jednak Berło Śmierci mogłoby się przydać... niewiem! Albo peleryna, albo różdżka. :D

---

Po co mi Czarna Różdżka? Ja bym wybrała Pelerynę-Niewidkę. Bardzo przydatna rzecz! Używałabym jej non-stop. Zastanowiłabym się też, czy nie wziąść Kamienia Wskrzerzenia, ale w tej sprawie na razie się nie wypowiem.

---

Najlepiej to by było0 mieć wszystko i być potężnym ^^ buhaha ^^
No nie ale tak naprawdę to nie chciałabym mieć Kamienia i Różdżczki, dlatego gdyż ze śmiercią trzeba się w pełni pogodzić a różdżczkę to ja mam swoją własną ^^
Peleryna to by było pożyteczne, tak sobie zniknąć raz na jakiś czas ^^

---

Chyba różdżkę w końcu najpotężniejsza na świecie xD

---

Pelerynę Niewidkę.
A dlaczego?

Czarna Różdżka może i jest potężna, niepokonana i przynosi jej właścicielom same wygrane pojedynki, ale wystarczy przypomnieć sobie, do czego był zdolny chociażby Voldemrot, by ją zdobyć. To mnie skutecznie odstrasza - za duże ryzyko, nierównoważne, moim zdaniem, z przyjemnościami płynącymi z posiadania jej.

Dalej mamy Kamień Wskrzeszenia. Tego nie chciałabym mieć jeszcze bardziej od Czarnej Różdżki. Przedłużałby jedynie mój ból po stracie bliskiej osoby. Co z tego, że mogłabym z nią porozmawiać, skoro to by nie było prawdziwe? W niektórych sytuacjach lepiej pogodzić się z losem.

No i na koniec Peleryna Niewidka. Ją chętnie dostałabym w swoje łapki. Bardzo kusząca jest perspektywa bycia niezauważalną w wielu sytuacjach. ^^ Znając mnie i moje zapędy, pewnie nie skończyłoby się to dobrze, ale pomarzyć przecież można. (;

---

czarna różdżka - najpotężniejsza różdżka na świecie

---

Hm...
KAMIEŃ WSKRZESZENIA:

Nie wybrałabym go, ponieważ gdybym posiadała ten przedmiot, zapewnie użyłabym go.
A nie chciałabym niepokoić moich zmarłych bliskich, choć wiemy, że "duchy" wezwane przez Harry'ego ucieszyły się na jego widok.

CZARNA RÓŻDŻKA:

Hm...
Zawsze chciałam posiadać potężną władzę, więc możliwe, że to właśnie ją wybrałabym.
Jednak "nie wymachiwałabym nią nad głową i nie krzyczałabym:
-Mam najpotężniejszą różdżkę na świecie, niech ktoś spróbuje ze mną zadrzeć!"

PELERYNA NIEWIDKA:

Nie wiem czemu, ale nei chciałabym jej posiadać.
Jak powiedział Dumbledore:
Czasem nie potrzeba Peleryny Niwidki, aby się ukryć...

---

Czarna Różdżka - dająca wiele możliwości, niepokonana, marzenie każdego, kto walczy...
Ale nie dla mnie. Nie potrafiłabym bezlitośnie kogoś zabić, by tylko ją zdobyć. Poza tym jakoś nie wyobrażam sobie siebie na polu magicznej bitwy... Nie lubię się bić i z reguły tego nie robię. Zwykle wolę siłę słowa i umysłu, niż mięśni, ale gdy sytuacja tego wymaga, potrafię przywalić...

Kamień Wskrzeszenia - budzi umarłych, daje jednak tylko ich mętne wyobrażenie, coś w rodzaju zjawy, ducha.
I też nie dla mnie. Nie zdobyłabym się na przywołanie kogoś spoza grobu. Nie, to tylko przywołałoby ból i smutne wspomnienia. Ten ktoś byłby, co prawda ze mną, ale nieszczęśliwy, byłoby to i tak tylko coś na kształt tej osoby.
Po co miałabym zadręczać się myślami, że naruszyłam spokój bliskiej mi osoby i wywoływać w sobie smutne uczucia?
Nie, to zostawmy zdesperowanym.

Peleryna-Niewidka - ostatnie z insygniów, po założeniu dające niewidzialność. Wprost wymarzona dla drobnych złodziejaszków...
Tak, to insygnium chciałabym mieć. Mogłabym się ukryć przed ludźmi, kiedy tylko bym chciała, a chwila samotności, nie zawsze mi dana, często jest mi potrzebna. Chodzić i nie być zauważaną, ukrywać się... Pelerynka dałaby mi swego rodzaju... samowolę. Dlatego chciałabym ją posiadać.

---

Ja zdecydowanie wybrałabym CZARNĄ RÓŻDŻKĘ.
Bo niby co innego??? Wszyscy zgodzili się, że Kamień Wskrzeszania jest złym pomysłem, gdyż powinniśmy dać zmarłym odpocząć.
Peleryny osobiście bym nie chciała, wystarczyłoby mi zaklęcie zwodzące.
A różdżka....no cóż, kocham być najlepsza więc to coś akurat dla mnie.

---

Moim zdaniem chyba najbardziej upodobałaby mi się peleryna. Przecież kamień opęta każdego tak, ze będzie chciał umrzeć, a różdżka jest niebezpieczna i niekoniecznie może być używana do dobrych celów. Peleryna jest najbardziej według mnie wart, ale ja sądzę, ze nie byłaby mi bardzo potrzebna.

---

wybrał bym pelerynę-niewidkę, bo zawsze by mi się przydała w trudnych sytuacjach.
--------------------------------------:happy:
-------------------------------------/------\
------------------------------------/_____\

---

A ja chciałbym kamień wskreszenia, bo z tego co widziałem po upuszczeniu go można zatrzeć wizję najbliższych, a tak możnaby chociaż zapytać co tam u zmarłych. Peleryny bym nie potrzebował bo i po co?? Aby się wyobcować spośród ludzi?? Insygnia wymyśliła sama śmierć, aby ludzi usidlić. Jak widzimy na przykładzie historii tychże artefaktów nie warto ich osobiście odebrać bo tak czy siak umrze się; zabije się samemu lub nawet będąc niewidzialnym trzeba by zaprzesstać kontaktu z ludźmi. A dla kogo moglibyśmy żyć będąc niewidzialnym? Tak czy siak insygnia materialnie lub duchowo zabijają... A ja pomimo to chciałbym mieć wszystkie - zostałbym srawiedliwym panem na świecie mając w świcie najmężniejszych bezmózgów w kraju/na świecie.

---

---

Chyba wybrałabym pelerynę niewidkę. Co do Kamienia Wskrzeszenie chyba nie miałabym kogo wskrzeszać, a jeśli chodzi o Czarną Różdżkę, to nie należę do osób rządnych władzy, więc jest mi raczej niepotrzebna. peleryna byłaby dla mnie najbardziej użyteczna ze wszystkich Insygni.

---

Ja na 100% wybrałabym CZARNĄ RÓŻDŻKĘ. Nie_ma to jak dobrze rzucone zaklęcia. Wszyscy zgodzili się, że Kamień Wskrzeszania jest złym pomysłem, ponieważ zmarli powinni pozostać tam gdzie są. A peleryna niepotrzebna, wystarczyłoby mi zaklęcie zwodzące. Po prostu chce chronić słabszych.

---

zrobie to w bardzo tradycyjny sposób, ale nie bedę opisywała kazdego i insygniów z osobna, zaauważyła, że niektórzy, może i wiekszośc z was, nie wiem, bo nie czytałam wszystkich postów, więć nie wiem, , no, a tak po za tematem, to nie będę wam miała za złe jesli nie bedziecie czytać mojego posta, bo jestem jadną z wielu osób, no i was rozumiem mi samej nie chce się czytać tych wszystkich postów, mam mały zasób słownictwa, bo wciąz używam słowa ''postów albo posty'', no ale wrócmy do tematy TABU, ktore insygnie JA BYM WYBRAŁA, ( nie wiem[to słowo cisnie się na nasze usta, ale czy na pewno nie wiecie, ZNACIE SIEBIE BARDZO DOBRZE I OCZYWIŚCIE ODRAZU JESTESCIE SIWAOMI JAKIE INSYGNIE BY WAM AJK NAJBARDZIEJ ODPOWIADAŁO])


Dodany dnia 30-12-2008 00:05

no więc zacznijmy od poczatku:
berło śmierci: jak sama nazwa mówi ''smierci'' nie prowadzi ona do niczego dobrego, no bo jak zauważył jeden z bohaterów w przygodach o Haryym Potterze, nie wiem może to był Harry albo Hermiona, każdy kto ja posiadł zginą z tą różczką w ręku albo z jej powodu, więc sums sumrum nie prowadz i nie daje ona szczescia, no i gwarantuje pewną śmierć.
kamien wskrzeszenia-Dumbledor mówił, że nie da się przywrócić życia umarłum, a to wszystko wyjaśnia
peleryna niewidka-niezwykle przydatny przedmiot[nie wiem co mogła bym o niej napisać]
Ja wybrała bym PELERYNĘ NIEWIDKĘ[no i to by było na tyle, bez żadnych wyjaśnień, bo po co i tak niewiele osób przeczyta ten post, wię nie ma potrzeby się tłumaczyć]

Dodany dnia 30-12-2008 00:11

a mówiłam, że nie będę robiła podzialu, chociaż z drugiej strony powiedziała, że zrobię to w bardzo tradycyjny sposób
no więc teraz sami możecie się doszykiwać w tym drugiego dna,
ja już to drugie dno znalazłam.;-0

---

no więc zacznijmy od poczatku:
berło śmierci: jak sama nazwa mówi ''smierci'' nie prowadzi ona do niczego dobrego, no bo jak zauważył jeden z bohaterów w przygodach o Haryym Potterze, nie wiem może to był Harry albo Hermiona, każdy kto ja posiadł zginą z tą różczką w ręku albo z jej powodu, więc sums sumrum nie prowadz i nie daje ona szczescia, no i gwarantuje pewną śmierć.
kamien wskrzeszenia-Dumbledor mówił, że nie da się przywrócić życia umarłum, a to wszystko wyjaśnia
peleryna niewidka-niezwykle przydatny przedmiot[nie wiem co mogła bym o niej napisać]
Ja wybrała bym PELERYNĘ NIEWIDKĘ[no i to by było na tyle, bez żadnych wyjaśnień, bo po co i tak niewiele osób przeczyta ten post, wię nie ma potrzeby się tłumaczyć]

---

a mówiłam, że nie będę robiła podzialu, chociaż z drugiej strony powiedziała, że zrobię to w bardzo tradycyjny sposób
no więc teraz sami możecie się doszykiwać w tym drugiego dna,
ja już to drugie dno znalazłam.;-0

---

peleryna niewidka zawsze moge się ukryć gdy się boje a mieszkam w takiej dzielnicy że........zawsze jest tu się przed kimś ukryć

---

Ja na pierwszym miejscu chciałbym mieć pelerynę-niewidkę ponieważ nie da się jej zniszczyć i nikt przez nią mnie by nie zobaczył oprócz oka szalonookiego Mudiego.

---

Ja najbardziej to chciałabym mieć pelerynę-niewidkę, bo bym mogła niewidzialna wszędzie łazić.

---

Kamień wskrzeszania... Z pewnych powodów.
Na drugim miejscu peleryna niewidka. Czarna różdżka dopiero na trzecim.
Peleryna mogłaby się przydać, ale nie byłaby mi szalenie niezbędna. Z kolei różdżka... Cóż... Jestem raczej pokojowo nastawiona do życia... ;)

---

Trudno wybrać, peleryna niewidka, czy czarna różdżka... Myślę, jednak , że czarna różdżka, bo uwielbiam zaklęcia.

---

Ja wybrałbym Czarną Różdżkę. Z nią byłbym bardzo silny i każdego bym pokonał. Stosowałbym ją bardziej do samoobrony niż do umyślnej przemocy,do znęcania się na kimś.
Ale nie zachowywałbym się tak jak jej właściciele z książki i nie chwaliłbym się nią na prawo i na lewo.

---

Nie wiem do końca, czy chciałabym posiadać którekolwiek z trzech Insygniów, ale gdybym już musiała wybierać, to postawiłabym na Czarną Różdżkę. A tak poza tym, to po co komu jakieś takie nadzwyczajne, sławne przedmioty? Osobiście nie lubię rzucać się w oczy i nie chciałabym posiadać czegoś, na czym zależałoby co potężniejszym czarodziejom.

---

Oczywiście Peleryna Niewidka :D nie ma to jak stać się niewidzialnym ;).ahhh..rozmarzyłam się :).
Kamień Wskrzeszenia nie był by mi potrzebny,ponieważ nie warto zabierać
zmarłych od tego świata gdzie są,choćby nie wiem co.
Może przydała by mi się czarna różdżka,bo nie ma to jak świetnie
rzucone zaklęcie :).Ale po zastanowieniu jednak wybrałabym
pelerynkę :D.

---

Gdybym miała możliwość wyboru, to zdecydowałabym się na Pelerynę Niewidkę. Wybór może nico oklepany, ale trzeba przyznać, że może się czasami przydać - pomóc zaszyć się gdzieś, zniknąć na jakiś czas ... po prostu stać się niewidzialnym dla ludzi ;).
Co do pozostałych Insygniów, to z Kamienia Wskrzeszania nigdy bym nie skorzystała, bo nie chciałabym naruszać spokoju zmarłych ... dość się namęczyli za życia. Czarna Różdżka? Nie dziękuję, władza nad światem mnie jakoś nie kręci.
Peleryna Niewidka w zupełności by mi wystarczyła.

---

Hm.. Wydaje mi się, że peleryna niewidka. Fajnie by było ją narzucić na siebie i iść gdzieś i nikt tego nie widzi, albo robić coś w tajemnicy czy coś, fajna sprawa. Zdecydowanie peleryna.

---

Nie zawahałabym się ani na moment. Peleryna, a jakże. Można się ukryć, można się przemknąć niezauważonym... Co prawda brak innych osób może powoli męczyć, ale kto powiedział, że się przesiedzi pod nią całe życie. ;P Nie, ale serio, wydaje mi się, że to rzecz najużyteczniejsza, nie potrafiłabym chyba, oceniając samokrytycznie swoje możliwości, nie chwalić się Czarną Różdżką, a co do Kamienia... Chyba po prostu bałabym się wywoływać zmarłych. Należą już przecież do innego świata.

---

Nie wiem czemu tak wiele osób mówi o pelerynie niewidce.
Może dlatego, że chcą pokazać że są tak mądrzy jak najmłodszy brat?
Osobiście chciałabym mieć wszystkie, lecz najmniej kamień wskrzeszenia.
Zmarli niech sobie spoczywają w pokoju, a nie straszą po nocach. :)

---

Gdybym miała wybierać, zdecydowałabym się na pelerynę. Różdżka jest nawet ok, ale na wiele nie byłaby mi ona potrzebna, a nuż ktoś chciałbym mi ją ukraść? :) Kamienia wskrzeszenia też bym nie chciała. Z tego co przeczytałam wynika, że "wskrzeszonym" ludziom na ziemi jest wtedy bardzo źle. A tego bym nie chciała.

---

Ja wybrałbym pelerynę - niewidkę. Kamień wskrzeszenia do niczego mi nie potrzebny , posiadając czarną różdżkę bardzo bałbym sie o swoje życie. Zostaje więc peleryna dzięki której można być niewidzialnym a w razie czego mógłbym każdego pokonać z ukrycia -może to nie honorowo ale na wojnie wszystkie chwyty są dozwolone, nieprawdaż?

---

ja bym chciała tylko czarną różdżkę!

---

Chciałabym pelerynę-niewidkę, bo chyba najbardziej przydałaby mi się w codziennym życiu i sprawiłaby, że stałabym się niewidzialna i wtedy mogłabym płatać ludziom figle :smilewinkgrin:

---

Chciałabym miec każde insygnium.

Czarną Różdżkę bo : można z nią miec władzę praktycznie nad wszystkim.
Pelerynę Niewidkę bo : jest praktyczna i wgl. Dla mnie jest najlepszym z insygniów, bo sprawia najmniej kłopotów.
Kamień Wskrzeszenia : tak właściwie to nie wiem dlaczego chciałabym go miec. Jest dla mnie troszkę za bardzo przerażający, ale i tak mnie do niego ciągnie.

---

No wiec każde z tych insygniów jest wspaniale i potężne, ale są też niebezpieczne. Czarna różdżka z_jednej strony nie pokonana a z drugiej zabójcza, bo każdy chce ja posiadać.

Kamień wskrzeszenia. Każdy by chcial wskrzesić kotka czy pieska, co wpadł pod samochód albo dziadka albo babcie, ale w tym momencie jesteśmy samolubni, patrzymy na czubek własnego nosa nie myślimy, co czuje wskrzeszona osoba.

Peleryna niewidka - no cóż jest bardzo przydatna, ale nie na długi czas. Jak opowiadała książka, trzeci brat przestał jej używać bo był zmęczony życiem.

Ale jeśli miałbym wybierać miedzy tymi trzema insygniami, wybrałbym chyba Pelerynę niewidkę. Chyba pomogła by mi uciec czasami od świata oraz od wszystkich, którzy czegoś ode_mnie chcą. :)

__
A: + znaki interpunkcyjne i polskie znaki, słownik nie gryzie.

---

Zdecydowanie peleryna !! W niektórych sytuacjach po prostu pragnę być niewidzialny...

---

To pytanie należy zdecydowanie do najtrudniejszych.
Peleryna Niewidka, dzięki której przysłowiowo można schronić się przed śmiercią? Czarna Różdżka, która zapewnia zwycięstwo w każdej walce? Czy Kamień Wskrzeszenia, który umożliwia spotkanie z najbliższymi umarłymi?
Ja wybieram insygnię numer trzy: Kamień. Dlaczego?
Nie jestem waleczna, więc Różdżka była by mi zbędna, nie wiem czy miałabym ochotę wędrować z Peleryną całe życie, by uniknąć zbyt wcześnie czyhającego na mnie losu, tj. śmierci. Ale wiem, że jestem bardzo emocjonalnie związana z rodziną i przyjaciółmi. Strata każdego z nich była by na mnie na tyle bolesna, że nie wiem czy mój stan łatwo by to wytrzymał. Nawet jeśli Kamień nie pobudza tak naprawdę do życia, to miałabym chociaż możliwość zobaczenia ich, porozmawiania i... ukojenia bólu po ich odejściu. Jeśli już jestem przy tym przedmiocie, to scena w VII tomie z jego udziałem ("Znowu w Zakazanym Lesie") bardzo mnie poruszyła, więc może to ma jakiś wpływ na moją decyzję.

---

Chciałabym mieć kamień wskrzeszenia . Zmarł mi tata, chciałabym się z nim spotkać.
I pelerynę niewidkę. Zawsze chciałabym być niewidzialna .
Różdżka nie jest mi potrzebna. Jeśli jest się dobrym czarodziejem, to nie potrzebne mu takie narzędzie.

---

Niewidka.
Dlaczego?
Można robić psikusy. <3
:D

P.S.
Mówią że Rowlin napisze 8 część... nie zmyślam!!!

---

Niewidka . Piętnaście razy dziennie pragnę się zapaść pod ziemię, także ..

---

Ja bym wybrała pelerynę. Najbardziej by mi się przydała.

---

Najtrudniejsze pytanie, na które muszę dzisiaj odpowiedzieć.
Czarna Różdżka, Kamień Wskrzeszenia, Peleryna-Niewidka - to trzy bardzo
przydatne Insygnie i posiadając je wszystkie czynią człowieka Panem Śmierci.
Po dłuższym i wyczerpującym zastanowieniu (...) stwierdzam, że najbardziej chciałabym posiadać Pelerynę-Niewidkę.
Uzasadniam moją odpowiedź tym, że czasami chciałabym coś zobaczyć, gdy inni mnie nie widzą.

---

No szczerze mówiąc to ja bym chciał mieć wszystkie. Uzasadnieni? Chciał bym być panem Śmierci. to bym chyba wolał Pelerynę-niewidkę. "Pożyczył" bym sobie dzieńki niej od innych właścicieli insygniów ich insygnia. Ogólnie pelerynka jest bardzo dobrą i przydatną rzeczą. Ile razy pomogła Jeymsowi w trudnych sytuacjach. Tak z pewnością to dla mnie najleprze Insygnium.

---

---

Pelerynę Niewidkę. Dlaczego? Bo nie chcę być nie zwyciężona i nie chcę wskrzeszać umarłych, ponieważ wiem, że oni nie będą ludźmi tylko takimi jakby poświtami, a to jedynie by mnie rozczarowało, bo znałam tych ludzi za życia. Dlatego Peleryna Niewidka, bo zawsze można się pod nią schować gdy nie chce się żeby ktokolwiek mi przeszkadzał, itp.

---

Oj. Trudne pytanie. Z jednej strony różdżka boska, kamień też fajny, bo można kogoś wskrzesić, a peleryna też kusząca, bo można się schować. Sorki, ale nie umiem wybrać:)

---

Zdecydowanie peleryna. Kamień potrafi stworzyć tylko widmo, różdżką nie chciałabym nikogo zabijać, a ni nie chciałabym ,żeby dla niej zabito mnie...

---

Witam! Ja zdecydowanie wybrałbym Czarną Różdżkę. Pewnie myślicie dlaczego. Chciałbym posiadać najbardziej Różdżkę Przeznaczenia, ponieważ, bardzo chciałbym unicestwić zło (wiem, że to niemożliwe, bo zło zawsze będzie), bardzo pragnąłbym być tym z nielicznych, którzy ją posiadali, a co do mojego końca to wolałbym być ostatnim panem Berła Śmierci, żeby już więcej nikomu żadnych szkód nie wyrządziła (czyli tak jak Albus Dumbledore, tylko, że mu to nie wyszło - niestety). Tak w ogóle to chciałbym być posiadaczem wszystkich Insygniów, ale to by się wiązało z dużą odpowiedzialnością i bardzo dobrym zdrowiem fizycznym i psychicznym, którego nie posiadam.

Pozdrawiam, Carkoko Dumbledore.

---

Trofea szaleńca, głupca... ale bardzo potężne przedmioty. Osobiście wybrałbym najmniej wartościowe i najmniej niezwykłe insygnium... Czarną Różdżkę. Nie chciałbym mieć Kamienia ponieważ nie jest rozsądne sprowadzac umarłych... a peleryna też jest całkiem niezła ale różdżka lepsza!

---

zdecydowanie peleryna . można uniknąć wiele niechcianych spojrzeń . ;p

---

Kamień Wskrzeszenia - nigdy. Podziwiam Pottera, że zniósł "spotkanie" z rodzicami i resztą. Ja nie dałabym rady, nawet "na chwilę". Kiedy już udałoby mi się ich przywołać, nie byłoby sposobu, żebym chciała by znów odeszli. A to doprowadziłoby mnie pewnie do bardzo złych rzeczy.
Peleryna... w sumie chyba najmniej szkodliwe Insygnium. Nie mam pojęcia do czego mogłaby mi się przydać, poza spacerami w miejsca, gdzie nie powinno mnie być. Różdżka - z moim talentem straciłabym ją raz - dwa. Chyba obeszłabym się bez panowania nad śmiercią.

---

Niewidka ? Ależ po co . jest przydatna do wielu rzeczy , ale do robienia psikusów ? Hymmm ... No nie wiem . Raczej tak to światna zabawa . :tooth:

---

Dzięki pelerynie niewidce mogłabym uciekać ze szkoły ;P, kamieniem ożywiać potwory i australopitki oraz neardeltalczyków ;P, a różdżką dorabiać coś, tak jak hager Dudley' owi. Chciałabym mieć wszstkie, ale jednak bardziej pelerynę ^^.

---

na pewno peleryna. jest to najużyteczniejsze insygnium. można sie wymykać i robić dowcipy. a ja jestem bardzo wrednym i chamskim człowiekiem.

---

Jedynie peleryna uchroni cię przed śmiercią , choć tak naprawdę chciałbym różdżkę - taka potężna moc w rękach jednej osoby .

---

Myślę że peleryna...Kamień? pani Rowling opisywała wskrzesionych tym właśnie kamieniem...Nieszczęśliwych .Różdżka? Nie lubię się pojedynkować.Peleryna jest chyba najprzydatniejsza.

---

Dzięki pelerynie niewidce mogłabym uciekać ze szkoły ;P, kamieniem ożywiać potwory i australopitki oraz neardeltalczyków ;P, a różdżką dorabiać coś, tak jak Hagrid Dudley' owi w pierwszej części ;P. Chciałabym mieć wszstkie, ale jednak bardziej pelerynę ^^. Jak chcesz wiedzieć dlaczego patrz na pierwsze zdanie ;P

---

Wybrałabym pelerynę niewidkę, bo wydaje mi się najbardziej użyteczna. Mogłabym ją używać i dla zabawy i do ważnych spraw xD

---

Ja chciałabym pelerynę. Można by było łatwo zniknąć i w ogóle ;) Czarna Różdżka nie jest mi do szczęścia potrzebna. Owszem, Kamień Wskrzeszenia to ciekawa rzecz, ale strasznie niebezpieczna. W końcu w "Baśniach Barda Beedle'a" było, że jeden z braci sprowadził z świata zmarłych dziewczynę, z którą miał się ożenić, zanim umarła, ale ... wiadomo, była zimna, po prostu martwa, itp. Z rozpaczy umarł. Więc najbezpieczniejsza wydaje się być peleryna.

---

Tak jak większość z was - peleryna niewidka. Dlaczego? Otóż fajnie by było posiadać wszytkie insygnie i chciałbym je posiadać. Lecz w temacie trzeba podać tylko jedno. No więc idę drogą eliminacji.

Czarna różdżka - może przysporzyć kłopotów. Sława i niezwyciężoność (sorry, barkuje mi słowa) to nie to. Co prawda może być przydatna, ale wciąż nie rozumiem co w tym Insygnium mogło być niezwyciężonego. Ze zwykłej różdżki też można wystrzelić celnie Avadę i zabić.

Kamień wszkrzeszenia - Czy ja wiem? Nie mam specjalnej osoby którą chciałbym zobaczyć. Dziadków, ciocie, wujków, rodziców i przyjaciół jeszcze mam więc nie miałabym kogo wskrzesić. Nie czumę też takiej potrzeby, by zobaczyć swoich przodków, bo nie czuję się ani odrzucona, ani nie chciana i nie wiem po co by mi to był?

Tak więc na podstawie mojej powyższej kreatywnej wyliczanki jedyne Insygnium które by odpowiadało moim potrzebom i przede wszystkim zdrowiu (!) jest Peleryna - Niewidka. Mogłabym się pod nią schować i ułatwić sobe pewne zadania, a poza tym była by zabawa.

---

najbardziej peleryna... czasem fajnie byłoby stać się niewidzialny i uciec od tego świata. kamień nie jest mi potrzebny. uważam, ze zmarli poszli na wieczny odpoczynek i nie ma co zakłócać ich spokoju. a różdżka... na co mi być niepokonanym ? lubię uczciwe pojedynki :D

---

Najbardziej przydałaby mi się z pewnością Peleryna-niewidka .
Mogłbym się pod nią ukrywać na bawiąc się w chowanego :) , albo gdybym czegoś potrzebował założyłbym ją i mógłbym niepostrzeżenie wynieść ze sklepu :):):):):):):)::):):)):):):):):):):):):)





Avada Kedavra
Crucio
Imperio

---

Mi by sie przydala pelerynka... moglbym spokojnie sfilmowac wstydliwe zwierzenia pewnej okropnej mugolki swoim przyjaciołkom i potem pokazac to całej szkole. wreszcie dostałaby za swoje...

---

Bardzo bym chciała posiadać Kamień Wskrzeszenia gdyż odeszła mi bliska osoba i chociaż nie mogłabym jej przywrócić życia to bym chciała bardzo z nią pogadać. Peleryna Niewidka tak jak pisałam w innym temacie jest dla mnie wspaniałym przedmiotem i darzę wielkim szacunkiem jej posiadacza- trzeciego brata najmłodszego ale jak i najmądrzejszego z braci, ustrzegł się on śmierci a potem przekazał bezpieczeństwo swoim potomkom przekazując to relikwie.

---

kamien wskrzeszania wydaj mi sie najodpowiedniejszy dla mnie xD

---

Ja chciałabym mieć dwa Insygnia:
Pierwsze z nich to Peleryna Niewidka. Chcę ją dlatego ,bo można ,by bylo się pod nią schować i podsłuchać jakąś ważną rozmowę.
Drugie ro Czarna Różdżka ,bo przecież jest najsilniejsza ze wszystkich różdżek.

---

ja bym chciała mieć Czarną Różdżkę ;) jest najsilniejszą i najmocniejsza różdżką z wszystkich znanych temu światu.
może dzięki niej udałoby się przywrócić do życia wielu zmarłych (wiem, niby żadne zaklęcie nie jest w stanie tego dokonać, ale z taką różdżką to nic nie wiadomo ;))/

---

Nie. Żadna różdżka, to już tak nawet na "czarodziejską logikę"- nie wskrzesiłaby zmarłych, bo byłoby to trochę... nielogiczne, hm?

Kamienia bym nie chciał, bo to nieludzkie i wbrew naturze.
Różdżki też nie, bo co to za frajda wygrywać, mając niejako jawne oszustwo w kieszeni ;]
A więc peleryna, bo byłaby z nich wszystkich najbardziej "moralnie odpowiednia" (lol). I można by było spokojnie jej używać, bez jakiś większych szkód.

---

Peleryna. Zdecydowanie.
Czarna Różdżka - nawet ok, jakby nikt nie iwedział, że ją mam. Ale i tak można się z nią bać... Moim zdaniem jest zbędna, normalna różdżka mi wystarczy.
Kamień Wskrzeszenia - zmarłych trzeb po prostu zostawić w spokoju. A nawet jakbym wywołała jakieś widmo to i tak potem bym zwariowała z tęsknoty...
Peleryna Niewidka - świetna! Można zniknąć, nikomu nie robiąc przy tym krzywdy i w ogóle fajna rzecz ^^

---

Hmmm...
Budząc umarłych bardziej bym się ich przestraszyła niż ucieszyła na ich widok .
Z czarnej różdżki bym pożytku nie miała bo czarować niestety nie umiem ..
Czyli została peleryna - dla świata mugoli to chyba najlepsze. A dlaczego to już Emo Witch wyjaśniła xD

---

Pelerynę- niewidkę, bo wtedy i tak mogę umknąć wrogom, bez potrzeby pojedynkowania się z nimi albo zabijania.

---

najbardziej chciał bym posiadać pelerynke niewidkę.:)

xLily pozdrawiam cię

---

Ja bym wolała Pelerynkę Niewidkę. Kamień Wskrzeszeń jest interesujący, ale nie uratuje nam życia, wręcz przeciwnie, można mieć później wyrzuty sumienia i kłopoty po wywołaniu jakiegoś widma. Czarna Różdżka jest potężna, ale nie każdego kusi taka moc. Zresztą każdy mag ma własną różdżkę, która odpowiada jego umiejętnościom. Najlepsza, moim zdaniem, jest pelerynka niewidka. Można się ukryć pod nią. Nie raz na pewno by uratowała życie i pomogła wyjść z opresji, a w czasie wolnym może służyć do zabawy i straszenia znajomych >.<

---

Ja bym chciała pelerynę niewidkę, bo spełniła by moje marzenie- mogłabym być niewidzialna, a to się przydaje w niektórych sytuacjach :D.

---

Kamień wskrzeszenia odpada, chyba z wiadomych przyczyn. Peleryna jakoś mi spowszedniala, ale za to chiałabym Czarną Różdżkę :D oczywiście nie chwaliłaym się nią na lewo i prawo tylko zachowala to dla siebie.

---

Czarna Różdżka ^^. Gdybym była dobrym czarodziejem obyłbym się bez peleryny, bo mogłabym rzucić na siebie zaklęcie zwodzące i by mnie nie było widać :D.

---

Czarna Różdżka - Zabiłabym tych którzy weszliby mi na drogę

Kamień Wskrzeszenia - Byłabym znowu z umarłą rodziną

Peleryna-Niewidka - Mogłabym straszyć:jupi:

---

Każdy z tych przedmiotów jest bezcenny.
Ale Czarna Różdżka byłaby pretekstem, aby mnie zabić.
Kamień Wskrzeszenia- przez niego mogłabym popełnić samobójstwo z tęsknoty.
Najbardziej podoba mi się pelerynka, jest taka tajemnicza i można się pod nią świetnie ukryć. Odciąć na chwilę od świata.;)

---

Bez cienia wątpliwości wybrałabym pelerynę niewidkę. Już przed przeczytaniem Pottera, od lat dzieciństwa, kiedy w jakiejś bajce zobaczyłam czapkę-niewidkę, marzyłam o przedmiocie, który pomógłby mi stać się niewidzialną - żeby robić co się chce, móc podsłuchiwać, wygrywać w chowanego ;) Teraz, w dorosłym życiu, nierzadko mam ochotę się wyłączyć, zniknąć, nie widzieć i nie słyszeć. Niestety, wyłączenie telefonu i zamknięcie się w pokoju z słuchawkami na uszach, to jednak nie to samo. Poza tym takie chodzenie między ludźmi w pelerynie niewidce wydaje mi się bardzo ciekawą perspektywą.
Posiadanie żadnego z pozostałych Insygniów nigdy mnie nie interesowało. Nie pociąga mnie nieograniczona władza, bycie niepokonaną. A Kamień Wskrzeszenia? Jak można było zauważyć, jego używanie już przez pierwszego właściciela do niczego dobrego nie doprowadziło.

---

Dla mnie zdecydowanie peleryna . Często wpadam w kłopoty i fajnie by było tak wyparować :lol:

---

Mówiąc szczerze, to żadne nie powala mnie na kolana swoją niezwykłością. Jeżeli jednak miałbym wybrać, to z całą pewnością wybrałbym pelerynę niewidkę. Czarna Różdżka to przysłowiowy miecz, od którego się ginie. Kamień Wskrzeszenia, to naruszenie odwiecznych praw natury, przeciwstawianie się im oraz sprowadzenie na siebie swego rodzaju przekleństwa, nieziemskiego wręcz udręczenia. Co zatem z peleryną ? Bycie niewidzialnym ma swoje plusy, ale do czego ją wykorzystać ? Na pewno nie do tego, żeby okradać ludzi ( w autobusie grzebać w torebkach, kieszeniach, chodzić po sklepach ). Jak już to do czegoś pożytecznego. O, np. wspieranie biednych i bezdomnych ( pozostając całkowicie anonimowym ) - taki św. Mikołaj - niewidzialny. Szlachetnie przynajmniej :)

---

Gdybym miała wybierać wg tej historii,baśni nie pamiętam co to było xD to wybrałabym pelerynę niewidkę. A tak ogólnie to różdżki nie potrzebuję, ponieważ nie żądam jakiejś wielkiej władzy,
Kamień wskrzeszania może, ale wolę nie wtrącać się do tego świata.
Chyba wybrałabym pelerynę, bo kiedy ktoś zabroni ci gdzieś iść to pod pelerynę i jazda xD Albo przy zabawie w chowanego :P

---

Wybrałabym pelerynę. Mogłaby się okazać bardzo przydatna - choćby po to, aby móc z bliska oglądać dzikie zwierzęta na wolności ( dzięki pelerynie by mnie nie widziały ) no i mogłabym się dowiedzieć, co ludzie o mnie myślą gdy nie słyszę :D Czarna Różdżka wpędzałaby tylko w kłopoty, poza tym nie odczuwam chęci posiadania nieograniczonej władzy. A Kamień? Przydatny, ale wolę nie ingerować w sprawy związane ze śmiercią.

---

Ja chciałabym mieć pelerynę-niewidkę, bo różdżka przecież wykorzystuje moc czarodzieja, a nie własną. Kamień wskrzeszenia po prostu bym nie chciała.

---

Jest to trudne pytanie. Czarna Różdżka, niepokonana nie jest dla mnie. Nie lubię walczyć. Poza tym kto by chciał być niepokonany?
To nudne. Jeśli przegrywasz to uczysz się na swoich błędach.
Teraz Kamień Wskrzeszenia. Każdy by chciał sprowadzić kogoś do świata żywych ale to w jaki sposób Rowling opisała powrót do życia...
Nie, to nie dla mnie. Najlepsza byłaby Peleryna Niewidka. Czasem każdy chce zniknąć. Tak, peleryna byłaby idealna.

---

Czarna Różdżka- przedmiot bezcenny, najpotężniejsza różdżka na świecie. Idealna to walki. Ale ja nie lubię walczyć. Kamień Wskrzeszenie- sądzę, że zmarli przebyli już dość długą drogę przez swoje ziemskie życie, teraz zasługują na wieczny odpoczynek. Peleryna-niewidka- coś w sam raz dla mnie. Nie dość, że przydatna, to ja wręcz uwielbiam robić psikusy innym.

---

Ja zdecydowanie bym wybrała Pelerynę Niewidkę. Bycie niewidzialnym otwiera mnóstwo możliwość, zwłaszcza jeśli jest się w Hogwarcie. ;D Można wejść gdzieś niezauważonym, podsłuchać rozmowę, zrobić komuś dowcip... Coś dla mnie.
Różdżka jest dość kuszącą opcją, jednakże ona daje tylko jedną rzecz. Moc. A zabiera bezpieczeństwo i pewne ludzkie cechy. Zdecydowanie, przynajmniej w mojej opinii, nie warto.
Kamień Wskrzeszenia... Po prostu nie chciałabym go mieć. Ran nie powinno się rozdrapywać, zmarłych zmuszać do częściowego uczestniczenia w życiu śmiertelników.

---

Baśń doskonale pamiętam. Pisać mi się o niej nie chce, bo jakby nie patrzeć troszkę długa była. A jeśli chodzi o insygnie to hmmm... Miałabym chwilowy dylemat, ale wybrałabym w rezultacie jednak pelerynę niewidkę. Mogłabym podglądnąć odpowiedzi do sprawdzianów w szkole, po wkurzać moją siostrę, pomęczyć kogoś, wymknąć się z domu z przyjacielem. Och, nie ma to jak magia :]

---

Peleryna.

Mogłabym chodzić gdzie chcę, i nikt nie wiedziałby że stoję przy nim. Gdy tak się głębiej nad tym zastanowię...kurczę, to byłoby naprawdę niezłe! Cały dzień szpiegowałabym mojego największego wroga 8)