---

Ja wyrwę coś z mojej autopsji:
Ostatnio na balkonie z mamą powiedziałam jej, że leci Hagrid na motorze pożyczonym od Syriusza. Zaczęła się przyglądać, więc powiedziałam jej, że zniknął, bo jakiś mugol się w niego wpatruje. Rzecz jasna chodziło o samolot.
Nie mówię "do psychiatryka" tylko do Św. Munga.
Wsadzam sąsiadce listy do skrzynki (kiedyś opisałam jej moją przechadzkę z Hagridem po błoniach Hogwartu). Jeśli mam do niej coś napisać, mówię :"Wyślę Ci sowę".
Czasami nie mogę spać, bo muszę wziąć HP i przeczytać choćby jeden rozdział, bo nie wytrzymam.
Chodzę po domu w szacie (czyt. kocu).
Wyobrażam sobie , że jestem nauczycielką w Hogwarcie, prawą ręką Dumbledora i matką chrzestną Harry'ego. [Zupełnie nowa postać wymyślona przeze mnie]
Jest jeszcze tego dużo, ale nie będę wszystkiego opisywać :)