Dodane przez Dimrilla dnia 23-09-2008 12:33
#15
Bardzo fajnie wyszedł Ci w tym odcinku profesor Slughorn. Jowialny, pobłażliwy - dosłownie widziałam jego zaaferowaną twarz, gdy natknął się na "starcie", a potem brzuszysko, podskakujące mu podczas schodzenia po schodkach do gabinetu :D .
Nie wypatrywałam błędów czy literówek. Sam z siebie wpadł mi w oko tylko ten fragment:
- Kara? - Slughorn się roześmiał. - Żadna, dzieci. Żadna. Teraz idźcie. Wy, Severusie, wyjeżdżasz do domu, tak?
Chyba: "
Ty, Severusie, wyjeżdżasz..."
Chyba trochę mało się działo w tym rozdziale, ale w końcu nie zawsze akcja może gnać na łeb, na szyję (Niewykluczone też, że po poprzednim, dłuuugim, rozdziale po prostu się rozpaskudziłam :P )
Pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy (nie ukrywam, że ciekawi mnie zwłaszcza dalsze rozwinięcie wątku wilkołactwa Remusa) .