---

Sama nie wiem, która opcja byłaby lepsza. Gdy czytałam książki, oczywiste się stało, że śmierciożercy nie zostali tymi wygranymi, co skutecznie zniechęciłoby mnie do bycia jedną z nich. Zostanie śmierciożercą czy zwerbowanie do Zakonu Feniksa zależało również od pochodzenia, gdyż np. ród Black'ów czy Malfoy'ów był powiązany od dawnych czasów z Voldemortem. Nie sądzę, że jakiś tam Malfoy mógłby należeć do Zakonu. gdyby nie opór Syriusza, pewnie także zostałby poplecznikiem Voldemorta, lub samym śmierciożercą. Ja sama chciałabym jednak należeć do Zakonu Feniksa z kilku istotnych i mniej istotnych powodów. Po pierwsze Zakon był po stronie dobra, które wygrało; po drugie znajdowali się w nim jedni z moich ulubionych bohaterów; po trzecie do Zakonu przydzieleni zostali aurorzy, a chciałabym być aurorem; po czwarte siedzibą Zakonu był dom przy Grimmauld Plce 12, a był to ciekawy budynek, no i dom Black'ów.

**********************************************************
"Fred i George spojrzeli na siebie i jednocześnie krzyknęli: - Super... jesteśmy identyczni! - Chociaż... bo ja wiem... ja chyba nadal wyglądam trochę lepiej - powiedział Fred, przeglądając się w stalowym czajniku."