Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Zachowanie Lupina

Dodane przez Hogsmeade_pl dnia 16-08-2008 23:54
#1

Co myślicie o zachowaniu Lupina, kiedy to chciał zostawić Tonks? O jego obawach związanych z tym, że jego dziecko może być wilkołakiem? I o jego przekonaniach, że uczynił ze swojej żony wyrzutka?
Potter, kiedy odkrywa zamiary Remusa, nazywa go tchórzem. Czy aby nie przesadził z tym określeniem?

Dodane przez Alan dnia 26-08-2008 00:41
#2

Nie przesadził z pewnością. Mężczyzna, który kocha kobietę i dobrze wie, że będą mieli dziecko i tak odchodzi jest tchórzem. Nie chciał ranić swego syna, pokazując mu się od swej najgorszej strony, ale jakie ma to znaczenie, dla kobiety, która nosi mu dziecko i kocha go ponad wszystko ? Lupin bał się wyznań, ale je stawia samo życie.

Dodane przez Carielle dnia 26-08-2008 15:24
#3

ja nie moge..zawsze mi ktoś z ust wyjmie! :upset: zgadzam się z Alan.

Dodane przez Swierszczyk dnia 26-08-2008 15:28
#4

Ja też zgadzam sie z Alanem. Na pewno chciał ją ochronić, był świadomy tego ze jest wilkołakiem.

Dodane przez Lady James dnia 26-08-2008 17:44
#5

myślę, że harry odrobine przesadził, to oczywiste że nie chciał, aby lupin opuścił tonks, ale pwoinien też pomyśleć o tym jak czuje sie remus, który wydawał sie, ze nie sprosta czemus takiemu jak posiadanie dziecka, któremu mógł przekazać swoja przypadłość, po prostu sie bał...

Dodane przez albus928 dnia 26-08-2008 17:47
#6

Harry wcale nie przesadził! Zawsze uważał Lupina za odpowiedzialnego człowieka, a ten zachował się jak gówniarz!Poza tym Harry po stracie rodziców ma uraz. Nie może zrozumieć jak ktoś chce zostawić swoje dziecko

Dodane przez Alan dnia 26-08-2008 21:49
#7

Trzeba wziąć sobie pod uwagę, że Lupin chyba wiedział co zrobił, żeniąc się z nią zapładniając ją.

Dodane przez Dominika dnia 26-08-2008 22:35
#8

Lupin na pewno się przestraszył, przecież sam doświadczył ogromnej dyskryminacji ze strony innych ludzi, tylko dlatego, że był wilkołakiem. Jego strach był spowodowany myślą, że jego dziecko mogłoby odziedziczyć ta przypadłość po nim, co sprawiłoby, że tak jak ojciec żyłby na pograniczu społeczeństwa.
Na pewno niepotrzebnie zostawił Tonks, ale liczy się to, iż kiedy zrozumiał swój błąd to do niej wrócił i potem był - niestety przez krótki czas - szczęśliwym ojcem.
Nie wiem, czy Harry niepotrzebnie powiedział Remusowi, że jest tchórzem. Na pewno nie było to miłe z jego strony, mogło bardzo urazić Lupina, ale z drugiej, może właśnie to słowo "tchórz" sprawiło, że Lunatyk zaczął trzeźwo myśleć i wrócił do żony.

Dodane przez Lady Lupin dnia 26-08-2008 22:49
#9

Zacznę od tego, że uwielbiam Lupina i kiedy przeczytałam ten rozdział troszkę mnie zatkało. Tchórz to mocne określenie. Lupin miał wątpliwości to oczywiste, ale ucieczka to żadne wyjście. Nie dziwię się, że się bał i miał wyrzuty sumienia bo chyba każdy na jego miejscu by miał. Dla mnie liczy się to, że wrócił do Tonks, chociaż szkoda, że przez 'interwencje' Pottera, a nie tak po prostu od siebie ;)

Dodane przez Moony Alex dnia 26-08-2008 23:34
#10

Kurczę, ciekawe ile jeszcze razy będę pisać tą litanię wyjaśnień xD. Nie żebym narzekała, bo chociaż pewnie ciśnienie mi trochę skacze, lubię to pisać...

Tak się składa, że jak koleżanka Lady Lupin, uwielbiam Remusa. Przyznaję - nie spodziewałam się po nim takiego zachowania. Chociaż, może to i trochę dodało Remusowi charakteru - zawsze widzieliśmy go jako wyrozumiałego nauczyciela, ciepłego człowieka, milutkiego, no cholera, rzec można, że bez wad. Robot nastawiony na bycie najmilszym człowiekiem w świecie?
A ten rozdział jedenasty, chociaż niektórych wkurzył, niektórych zniechęcił do Remusa, pokazał, że on jak to każdy człowiek - ma zalety, ale ma także i wady. Na przykład wg mnie to, że działa pod wpływem jakiegoś impulsu, a w obliczu sytuacji, które go przerastają zaczyna panikować i robić głupie rzeczy.
Chociaż tak z drugiej strony - ciekawe dlaczego jego zachowanie wzbudza tyle emocji? W końcu wielu bohaterów HP (a nawet i Harry!) popełniało błędy, a niewiele z nich było tak nagłaszanych ;).
Oczywiście, to było pytanie retoryczne!

Jestem pewna, że Remus kochał Tonks i był w pełni świadom tego, czym może skończyć się seks. Nie chcę już tutaj rozmyślać na temat "wpadka" czy "zapomnieliśmy chyba o czymś", bo już mniejsza o to, stało się. Nieważne.
Remus jest jedną z tych osób, które nie zniosłyby tego, że komuś, a szczególnie komuś bliskiemu, z jego powodu dzieje się krzywda. A ukochane dziecko zagrożone wilkołactwem? Nie dziwi mnie, że spanikował.
Co do tego, że 'przez niego' Tonks byłaby 'wyrzutkiem społeczeństwa' - miał trochę racji. I tak już musieli się ukrywać.
Jednak uważam, że właściwe byłoby, by ojciec i mąż, głowa rodziny, został przy niej i chronił ich w razie jakiegokolwiek niebezpieczeństwa.

Jestem pewna, że decyzja o odejściu była podjęta pod wpływem chwili. Nie wiem, kilka dni przedtem pełnia, wszystko nagle widzi dokładnie, znowu cierpi i jego dziecko też jest zagrożone takim cierpieniem.
Może dni rozmyślań, cały czas rozważanie tego, co może się stać, od razu najbardziej pesymistyczne wizje, nakręcanie się i wyobrażanie nie wiadomo czego. Impuls - muszę uciekać, najlepiej niech nie pozna takiego śmiecia, jakim jestem ja! Ja, człowiek, który skazał go na likantropię, życie na marginesie, cierpienie i ból!

Tyle, że właśnie, jeśli rzeczywiście mały byłby chory, kto lepiej mu wytłumaczyłby co się dzieje, jak nie taki autorytet jakim jest ojciec, który to wszystko przeżył? Kto zrozumie lepiej?

Uważam, że jeśli Remus pogadałby z kimś, nawet z Tonks na ten temat, wszystko byłoby inaczej. Chociaż pewnie rozmowy były, ale on zacięty, podjął swoją taką i owaką decyzję. Może więc jednak zaufana osoba trzecia.

Co do zachowania Harry'ego. Przesadził, ewidentnie. I tak już pół biedy, że się przyznał, chociażby sam przed sobą. Racja, Harry jest wyczulony na punkcie odejścia rodzica od dziecka, ale również jest chyba trochę przeczulony na punkcie swoich ojców - biologicznego i chrzestnego. Moim zdaniem wzmianka o Syriuszu była zupełnie zbędna, ale i typowo Potterowa. Lupin i Black to zupełnie inne charaktery, szkoda, że Harry tego nie dostrzegł.
Remus stchórzył, owszem... I tutaj właśnie mnie rwie - Harry miał rację, ale tak od razu mięsem obrzucać człowieka, do którego miał zaufanie, od którego tyle się nauczył. Człowieka, który też wiele przeżył - pewnie i więcej niż sam Harry (chociaż nie uważam, by było właściwe to równać, bo to zupełnie inne przypadki).

Ważne, że Remus zrozumiał swój błąd i go naprawił. Że przebaczył Harry'emu (n-ta osoba, po raz n-ty). Że zginął, by jego syn mógł żyć w lepszym świecie.

Ajj, jeszcze bym dużo na ten temat mogła pisać. Ale im więcej piszę, tym więcej chcę napisać i możliwe, że się powtarzam, bądź nie zawarłam wszystkich swoich przemyśleń na ten temat (to na pewno).
Gratuluję, jeśli ktoś dobrnął do końca.

Dodane przez nymph dnia 26-08-2008 23:44
#11

moim zdaniem krótko mówiąc zachował sie poprostu nielojalnie w stosunku do tonks i wogóle

Dodane przez Hermiona_Lily_tusia dnia 27-08-2008 18:40
#12

Nie przesadził. Nie jest to zachowanie zupełnie podobne do Lupina. Nie spodziewałabym się tego po nim. Kochał Tonks i nawet jak jest wilkołakiem nie powinien zostawiać żony. I Harry bardzo dobrze zrobił.

Dodane przez Irreplaceable_ dnia 28-08-2008 01:13
#13

Moim zdaniem, nadzwyczaj skromnym, to nie widzę powodu, aby Harry nazwał Lupina tchórzem. Chciał tylko pomóc, a Harry wyskoczył do niego z takim tekstem... Nie zrobił dobrze... Ale i Lupin nie miał, mojej strony, powodu do tego, ze jest niewinny. Skoro nie chciał skrzywdzić Tonks, to dlaczego się z nią ożenił? To była tylko i wyłącznie jego decyzja, to, jak postąpił

Edytowane przez Ariana dnia 24-05-2009 12:11

Dodane przez Alan dnia 28-08-2008 01:22
#14

Po części rozumiem jego strach, ale sądzę, że gdy Harry nazwał go- tchórzem. Dał mu do zrozumienia, aby cofnął swoje zamiary i dodał mu siły do powrotu. Liczy się oczywiście fakt, że wrócił do Tonks.

Dodane przez Przemek dnia 28-08-2008 17:21
#15

Remus był szczęśliwy kiedy się ożenił. Lecz jak urodził się jego synek bał się że będzie wilkołakiem i że dowie się że jego ojciec jest wilkołakiem

Dodane przez Destiny dnia 29-08-2008 23:26
#16

Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się po Lupinie takiego zachowania. Przecież wiedział, co robi żeniąc się z Tonks.
Wydaje mi się, że jego żona wolała być z Lupinem i stać się "wyrzutkiem", niż cieszysz się uznaniem społeczeństwa, ale porzucić Remusa.
Częściowo rozumiem to, że spanikował, ale i tak uważam, że Harry dobrze postąpił nazywając go tchórzem. Dzięki temu Lupin przemyślał swoje zachowanie i zrozumiał swój błąd.

Dodane przez Doti_Tonks dnia 01-09-2008 19:15
#17

Lupin chciał dla Tonks i dziecka jak najlepiej. Obawiał się, że przez niego staną się wyrzutkami. Jednak mógł przemyśleć swoje zachowanie. Ucieczka w niczym nigdy nie pomaga. Trzeba stawić czoła problemowi. Jak wiemy obawy Remusa okazały się błędne. Teddy nie został wilkołakiem tylko metamorfomagiem. Dzięki ostrej reakcji Harry'ego wrócił do Tonks. Szkoda, że nie pożyli razem za długo.:(

Dodane przez DominiKa812 dnia 11-09-2008 23:07
#18

Zgadzam się... Chciał dla dziecka jak najlepiej, ale zostawiając Tonks z dzieckiem też by nie było najlepszym rozwiązaniem. Jeśli by się okazało, że ich dziecko na prawdę zostało wilkołakiem to ona przecież by sobie sama z nim nie poradziła. Harry możę troche przesadził, ale użył dobrego określenia..

Dodane przez Yennefer dnia 12-09-2008 19:54
#19

Myślę, że to normlne, że Lupin miał takie wyrzuty sumienia. Idąc z Harrym w pełną przygód wyprawę mógłby o tym zapomnieć, ale nie powinien zostawiać Tonks i Teddy'ego. A Harry oczywiście przesadził z tymtchórzem i poszukiwaczem przygód. Powinien go pocieszyć czy coś a nie jeszcze bardziej dołować. Ja rozumiem, że był zestresowany, miał dużo na głowie i w ogóle, ale mógł się powstrzymać. Chociaż tyle, że potem było mu głupio.:]

Dodane przez BellatrixLestrange dnia 18-09-2008 14:56
#20

Nie, nie przesadził. Lupin w rzeczywistości okazał się tchórzem. Jeśli już nie chciał Tonks za żonę, to mógł sie wczesniej nad tym zastanowic. Kiedys go uważałam za dobrego, poczciwego, idealnego meza i ojca. Ale po ty, co zrobił, a raczej, co chciał zrobic, to sie zmienilo. Nawet jeśli jego syn miałby zostac wilkołakiem, to tym bardziej nie powinien go zostawiac.

Dodane przez Aquofila dnia 18-09-2008 15:12
#21

Jego zachowanie bylo gópie xD
To byla piękna milość, a on? Zostawil Tonks :(
Jeżeli wziąl Tonks za żonę, to powinien wiedzieć akie plyną z tego konsekwencje. Zachowal się jak zwykly tchórz. Skoro już "zrobil" syna, to powinien iść przed siebie się znaczy.. nie patrzeć na przeciwności losu. Wychowywać go, i starać się żyć normalnie.

Dodane przez Severus Snape dnia 19-09-2008 17:14
#22

lupin spanikował i tyle a Harry nie przesadził nazywając go tchórzem

Dodane przez Villemo dnia 04-11-2008 10:37
#23

Moim zdaniem Potter wcale nie przesadził.
Decyzja Lupina była tchórzliwa i niedojrzała. Nigdy bym się po nim czegoś takiego nie spodziewała. Rozumiem , że chciał chronić Tonks i ich dziecko, ale przecież w ten sposób tylko by ich zranił. Przecież ona pokochała go takim jakim jest i dobrze wiedziała jakie wiążą się z tym zagrożenia.

Dodane przez antybratek dnia 04-11-2008 14:18
#24

Moze i rzeczywiście Harry przesadził z tym określeniem.
Jednak na jego miejsca nie byłoby z Remusem lepiej. Nienawidzę jego zachowania. Chce pomóc, chce dla swojej rodziny dobrze, ale widać w nim bardzo dobrze takie rzeczy jak brak myślenia o innych, niekiedy brak akceptacji uczuć innych ludzi. Jest trochę zbyt zamknięty w sobie i chciałby coś zdziałać, czując, że jest bezradny, będąc wilkołakiem. Ktoś powinien był trochę go wesprzeć na duchu i pokazać, ze jest naprawdę coś warty.
Lupin zachowałby się bezmyślnie i nieodpowiedzialnie zostawiając swoją żonę, a szczególnie ciężarną. Może rzeczywiście troszeczke "zranił" swoje potomstwo będąc wilkołakiem, ale czy jego samo zachowanie świadczy o nim gorzej (przecież on, jak Fenrir, wcale nie "pokochał" swojej wady, swojego problemu)?
Jak Harry powiedział, dorośli nie powinni zostawiać dzieci (nawet nienarodzonych), chyba, ze muszą.
Pomijam to jednak, "oceniając Lupina"- to błąd zwykłego człowieka.

Dodane przez mistake dnia 04-11-2008 17:48
#25

Nieodpowiedzialne, tyle mogę powiedzieć. To nie tak zachowuje się dorosły mężczyzna spodziewający się dziecka. Nie ucieka od odpowiedzialności - i co z tego, że był wilkołakiem? Nie powinien myśleć w kategoriach "ja". Powinien brać pod uwagę Tonks i nienarodzone jeszcze dziecko. Mimo, że chciał dla dziecka jak najlepiej powinien przemyśleć to co robi. Jednak dobrze, że nie wyruszył w drogę wraz z Harrym i resztą, został przy Tonks. Wybrał rodzinę.

Dodane przez Brigit_Joint dnia 26-11-2008 17:27
#26

Lupin zasłużył na upokorzenie ze strony ojca chrzestnego jego dziecka.
Co by zmieniło, gdyby ja porzucił?
I tak by urodziła to dziecko, tylko żyłaby samotnie, ze złamanym sercem i tęsknotą. A dziecko wychowywało by się bez ojca.
Faktycznie, postąpił jak tchórz.
Może bał się ojcostwa? Bał się zawieść najbliższych, ukochaną kobietę i skrzywdzić synka.
Tak uważam.

Dodane przez Janet dnia 26-11-2008 19:50
#27

Reakcja Harry'ego może i była trochę za ostra, no, ale skuteczna, a to najważniejsze. Może wystarczyłoby załatwić sprawę spokojnie, ale przecież nie mamy takiej pewności. Może ten "zimny prysznic" był jedynym sposobem.

Dodane przez Upiorzyca dnia 26-11-2008 21:04
#28

Całkowicie się zgadzam z wypowiedzią Crazy Amy. Lupin zachował się nieodpowiedzialnie, najpierw powinien pomyśleć o dziecku i Tonks a dopiero potem o sobie, powinien pomyśleć jak się czuła Tonks jak go przy niej nie było.
Dobrze że Harry przywołał go do porządku.

Dodane przez FeltonLover dnia 03-01-2009 12:46
#29

No cóż... Dobry z Lupina człowiek ale może naprawdę, to co powiedział Harry przekonało go do powrotu do Tonks. Przecież jakie nie odpowiedzialne byłoby zostawienie jej "z brzuszkiem" u rodziców. Właśnie, u rodziców... troszkę potem dowiadujemy się o śmierci Teda Tonks`a, ojca Dory. Czy matka, dobrotliwa kobieta, zdołałaby zaopiekować się córką.
Lupin na pewno czuł do siebie odrazę za dwie rzeczy.
Pierwsza to to że ożenił się z Tonks i "sprawił" że zaszła w ciąże.
A druga to to że bał się że swój futerkowy problem przeniesie na niewinną istotę.
Szkoda że potem umarł. Umarł a z Harrym rozmawiał dopiero po śmierci. Powinni porozmawiać wcześniej, Harry by wytłumaczył mu dlaczego tak powiedział.... :)

Dodane przez pomyluna dnia 03-01-2009 12:52
#30

Moim zdaniem, Harry zachował się odpowiedzilnie, może to dosyć skrajny przykład, ale przynajmniej dało to coś Remusowi do myślenia. Lupin nie chciał być z Tonks, bo btwierdził, że stanowi dla niej i dziecka zagrorzenie, ale Harry wytłumaczył mu , że teraz jest on im najbardziej potrzebny, jako ojciec.

Dodane przez Salome dnia 03-01-2009 12:53
#31

Rozumiem, że Lupin był przerażony całą tą sytuacją, nie chciał, żeby jego dziecko przeżywało upokorzenie z powodu ojca wilkołaka, ale z drugiej strony... I Tedowi groziło wilkołactwo, a kto wtedy mógłby go lepiej wesprzeć niż człowiek, który przeżył to samo? I co czułby Ted gdyby wiedział, ze ojciec go zostawił? Zapewne winiłby siebie, że Remus go nie chciał, wstydził się go. Harry zareagował dobitnie, może nawet zbyt ostro, ale gdyby nie ta reakcja, Lupin może nie otrząsnąłby się i zostawił dziecko i ukochaną kobietę.

Dodane przez igla dnia 04-01-2009 19:26
#32

Bardzo dobrze powiedziane, Salome.

Myślę, że zachował się w ten sposób strasznie dziecinnie. Nie myślał przszłościowo. Nawet gdyby dzieciak znosił upokorzenia z powodu wilkołactwa, to ojciec jest mu potrzebny. Bo w końcu to facet, a kto jak nie on potrafi pewne rzeczy objaśnić lepiej, niż kobieta?? ;D

Dodane przez Shetanka dnia 04-01-2009 19:29
#33

Gdy to czytałam, bylam równie zła na Remusa jak Harry. I dobrze, że przemówił mu do rozsądku.

Dodane przez Karola__94 dnia 04-01-2009 19:45
#34

myśle że Harry nie przesadził może jednak troche za ostro ale dobrze powiedział. Przynajmniej po tym Lupin wrócił do Tonks i wgl

Dodane przez wojciec2 dnia 08-01-2009 14:58
#35

Myślę, że Harry zachował się słusznie...:|

Dodane przez Harry 14 dnia 03-02-2009 18:19
#36

pewnie nie chciał go za bardzo urazić ale należało mu się ponieważ jak w mógł tak po prostu zostawić Tonks tylko dlatego że jest wilkołakiem. Szczególnie wtedy kiedy miało im się urodzić dziecko wtedy powinien ją wspierać i w ogóle.

Dodane przez Ann Black dnia 08-02-2009 10:53
#37

Remus bardzo mnie zaskoczył swoim zachowaniem. Skoro już pojął Nimfadorę za żonę to nie powinien zachowywać się w ten sposób. Powinien być przy niej i swoim dziecku. Rozumiem, że się martwił, ale to po co zgodził się na to małżeństwo i na dziecko? I myślę, że Harry nie przesadził z tym określeniem. Sama powiedziałabym mu tak samo.

Dodane przez Karola__94 dnia 08-02-2009 11:34
#38

moze Harry troche przesadził z określeniem tchórz ale zachowanie Lupina było trudno mi określić "naganne" jak można zostawić żone i dziecko?! Lupin mnie bardzo zaskoczył i bym sie nie spodziewała tego

Dodane przez Ariana Malfoy dnia 08-02-2009 18:12
#39

Zachowanie Lupina dla mnie wskazuje na jego samolubstwo. Czemu?? Bo nie pomyślał co poczuje Tonks i ich dziecko gdy odejdzie. Nie, stanowczo go za to nie popieram.........

Dodane przez marbob16 dnia 08-02-2009 21:13
#40

Może trochę przesadził z tym określeniem... Cieszę się, że zmienił zdanie i wrócił do Tonks. Bardzo podobało mi się jak jego widmo powiedziało Harry'emu, że Teddy będzie wiedział, dlaczego jego ojciec musiał zginąć...

Edytowane przez Ariana dnia 08-02-2009 21:14

Dodane przez PattBobek dnia 08-02-2009 21:17
#41

masz racje marbob16...to bylo poruszajace..;p

Dodane przez erykbob dnia 08-02-2009 21:27
#42

lupin sie upil tyle mam do powiedzenia...zachowal sie jak cham zbolaly...chcial zostawic swoja laske

Dodane przez SeverusS dnia 30-03-2009 10:06
#43

Remus zrobił coś nieokreślonego, jakby w ogóle nie pomyślał o swojej powiększającej się rodzinie. Na pewno jego zachowanie nie było godne pochwały, jednak Harry sprowadził go na ziemie, może i za zbyt brutalnie, ale inaczej się nie dało?

Dodane przez Ginny W dnia 16-05-2009 13:08
#44

Oczywiście uważam, że Lupin nie zrobiłby dobrze, zostawiając Tonks, a Harry dobrze zrobił, sprowadzając go na ziemię. Przecież Remus ożenił się z Dorą na własną odpowiedzialność, a i Tonks nie była prowadzona do ołtarza na siłę. Co do Harry'ego jednak, mógł okazać trochę więcej taktu i nie wyskakiwać od razu z tym tchórzem.

Dodane przez Kreska dnia 06-06-2009 11:31
#45

Lupin był dorosłym mężczyzną. Taak, na początku bierze ślub z Nimfadorą, ma z nią dziecko, a na koniec chce ją opuścić! Jakie to nieodpowiedzialne!
Tak, był tchórzem. Jeśli zrobił z niej wyrzutka, to w tych ciężkich chwilach powinien ją wspierać, a nie porzucać i szukać przygód.
I już.

Dodane przez Domaa dnia 01-07-2009 20:17
#46

Sądzę, że nie do końca przesadził, ale na pewno go nieco poniosło. Z jednej strony nazwał go dobrym określeniem - Tchórz. To bardzo dobrze pasowało do tego co chciał zrobić Lupin to się nazywa tchórzostwo. Z drugiej strony trochę przesadził nazywając go tak bo w końcu była to dość bliska dla niego osoba, ale no wiadomo był zdenerwowany tym, że Lupin chciał zostawić kobietę, którą na pewno kochał i to z dzieckiem. Pewnie też bym tak nazwała taką osobę bo przecież już lepiej żeby dziecko było wilkołakiem, ale miało ojca i matkę w tym przypadku Lupina i Tonks niż być wilkołakiem i mieć tylko matkę. Przecież Tonks się nie znała tak dobrze na wilkołakach ja Lupin bo w końcu nim był i jego obecność byłaby tam bardzo potrzebna.

Dodane przez Evi91 dnia 04-08-2009 20:31
#47

Może nazywając go tchórzem przesadził... ale Harry nie mógł zrozumieć (zresztą ja też nie), że przyjaciel jego ojca, który oddał za niego i jego matkę życie, chce odejść od swojej rodziny. Nie dziwię się, że tak się zdenerwował... Ja też pewnie tak bym się zachowała.

Dodane przez SeverusSnape dnia 11-08-2009 18:33
#48

Nie spodobało mi się zachowanie Lupina, zrobił z siebie naprawdę tchórza. Harry miał rację tak go nazywając. Życie jest walką i nie warto się poddawać.

Dodane przez Sam Wiesz Kto dnia 11-08-2009 20:15
#49

Może chciał dobrze zrobić, ale niesłusznie, mógł przecież robić eliksiry

Dodane przez al_kaida dnia 11-08-2009 20:51
#50

Harry miał rację nazywając Lupina tchórzem. Zresztą, on jest dorosłym facetem i powinien od razu był myśleć, jakie mogą być konsekwencje pójścia do łóżka z Tonks. Dla mnie na jego miejscu najważniejsze byłoby, że mam syna. Dobrze, że w końcu zmienił zdanie i wrócił do swojej żony.

Dodane przez Ospina11 dnia 11-08-2009 20:56
#51

Właściwie,to ja CENIŁAM Lupina i jego zachowanie właśnie do tego momentu.Nie,Harry nie przesadził nazywając Lupin`a tchórzem.On od tego momentu był tchórzem.Nie powinien zostawiać Tonks i małego brzdąca Teddy`ego samych!!Już na początku powinien wiedzieć w co się pakuje!Niby naraża dziecko i tak dalej,ale powinien wiedzieć o tym od początku!I takie jest moje zdanie.

Dodane przez Oyster dnia 20-08-2009 23:18
#52

Lupin był tu tchórzem. Wystraszył się konsekwencji własnych działań. Tutaj widzę go w świetle, że ożenił się z Tonks dla Niej nie dla siebie. Mimo to wrócił, ale pozostawił po sobie nieprzyjemny posmak.

Dodane przez Astoria Greengrass dnia 21-08-2009 20:34
#53

Tak, Lupin zdecydowanie stchórzył, ale dobrze że Harry stanął po drugiej stronie.
Lupin powinien być bardziej odpowiedzialny, i zrozumieć że od dziecka nie można tak po prostu odejść. Postąpił egoistycznie. Okazał się mniej dojrzały niż nastoletni Harry .

Edytowane przez Astoria Greengrass dnia 21-08-2009 20:35

Dodane przez Giny dnia 21-08-2009 21:40
#54

Uwarzam, ze Harry przemówił mu do rozsądku.
To, że chciał opuścić Tedego było nienajlepszym pomysłem...
Chociaż chciał to zrobić z miłości.
Opuścić Tonks, bo zrobił z niej wyrzutka...? Przecież liczy się to, że ona go kochała.
I tak jak Harry powiedział, że Ted mógł się tylko cieszyć z tego kto jesdt jego ojcem, bo zgadzam się, Lupin jest utalentowanym czarodziejem, stojącym po stronie dobra!

Dodane przez Neo21212 dnia 25-08-2009 00:02
#55

Na pewno Harry nie przesadził. Lupin raczej wiedział, że może się to zdarzyć jeśli się robi Sami-Wiecie-Co ;D. Za późno już było na ucieczkę. Mógł się po prostu nie żenić.

Dodane przez polami dnia 25-08-2009 10:22
#56

Ja wciąż lubię Lupina. Też uważam, że to dobrze, że Harry odwiódł go od pomysłu opuszczenia rodziny, ale rozumiem też Remusa. Musiało mu być trudno uwierzyć, że ktoś może go kochać, chcieć przeżyć z nim całe życie. Wyrzutkowi takiemu jak wilkołak to zrozumienie musiało przyjść bardzo ciężko. Myślę, że wszystko potoczyło się dosyć dobrze, a mały Teddy może być dumny z ojca.

Dodane przez GinnyPotterxD dnia 29-08-2009 19:02
#57

No jeśli ją kochał to chciał ją chronić ale ona miała urodzić dziecko ...więc nie jestem do końca pewna co powinien zrobić w tej sytuacji a Harry po prostu nie chciał by ten zostawił Dore i go poniosło chociaż ...nie jestem pewna czy nie postąpiła bym tak samo w tej sytuacji...

Dodane przez RenesmeeCullen dnia 29-08-2009 20:22
#58

Ceniłam lupina do tego czasu.
Harry miał moim zdaniem rację.
Lupin niby taki dzielny,a chciał w razie odpowiedzialności zostawić Tonks samą z odpowiedzialnością za dziecko wilkołaka.
Mógł o tym pomyśleć zanim się z Tonks ożenił.
Harry mógł mu to delikatniej powiedzieć, ale może potrzebabyło mu takich słów, zeby zrozumieć. Harry miał rację zupełną.
Uważałam go za idealnego człowieka(pomijając kwestię wilkołactwa) ale to już było przegięcie

Dodane przez Waitin 4 arockalypse dnia 29-08-2009 20:31
#59

Wierzę że Lupin miał przede wszystkim na uwadze życie swojej żony i dziecka i właśnie dlatego chciał ją opuścić. Z miłości. Ale dzielny Zbawiciel Narodu Horry przemówił mu do słuchu. Fajnieee ;P

Dodane przez Nimfadora Tonks 120 dnia 15-09-2009 23:35
#60

Kiedy czytałam ten rozdział dosłownie mnie zamurowało. Po pierwsze Tonks jest moją ulubioną bohaterką (choć zaraz po niej są Lily i James Potter) a w związku z Remusem to po prostu mieszanka wybuchowa. Tylko spójrzcie: Tonks, młoda, zdrowa, piękna, nie powiem, że bogata, ale raczej nie biedna, zawsze uśmiechnięta. A z drugiej strony: dosłownie wrak człowieka, Remus, chory, smutny, co prawda na swój sposób przystojny, ale biedny,stary
i niebezpieczny. A jednak oboje znaleźli w sobie miłość. Co myślę o jego zachowaniu: Myślę, że JEST KOMPLETNYM KRETYNEM, bo mu coś takiego do głowy przyszło. Ma jednak usprawiedliwienie: wrócił do niej. Wrócił do Tonks, swojej żony, która tyle dla niego znaczyła.
Dziękuję B)

Dodany dnia 18-09-2009 20:51

To znowu ja!
Przemyślałam jeszcze raz, to co napisałam i doszłam do wniosku, że o czymś zapomniałam. Harry miał rację, mówiąc: " Ale jeśli to sprawi, że wróci do Tonks, to może było warto". Przecież przed nakryciem ich przez szmalcowników, w Potterwarcie mówili, że Ted Tonks został zamordowany. Przecież on był ojcem Dory, prawda? Teraz trochę anatomii. Kobieta w ciąży nie powinna się denerwować. A śmierć ojca to tylko błahostka? Chyba nie. Więc wyobrażcie sobie, jak ona musiała się czuć. Straciła ojca, kuzyna, reszta rodziny nie żyje, ale oni popierali Voldemorta. Została jej matka, mąż
i dziecko. A co by się stało, gdyby Remus odszedł? Prawdopodobnie pozostałaby jej tylko matka. Harry nakrzyczał na Remusa i dobrze mu tak. Sprawiło to, że wszystko przemyślał i wrócił. Jestem tylko ciekawa czy przyznał się swojej partnerce, co mu do głowy przyszło.

__
Istnieje coś takiego jak edycja postów.

Edytowane przez Ariana dnia 19-09-2009 10:46

Dodane przez Nimfadora Tonks 120 dnia 18-09-2009 20:51
#61

To znowu ja!
Przemyślałam jeszcze raz, to co napisałam i doszłam do wniosku, że o czymś zapomniałam. Harry miał rację, mówiąc: " Ale jeśli to sprawi, że wróci do Tonks, to może było warto". Przecież przed nakryciem ich przez szmalcowników, w Potterwarcie mówili, że Ted Tonks został zamordowany. Przecież on był ojcem Dory, prawda? Teraz trochę anatomii. Kobieta w ciąży nie powinna się denerwować. A śmierć ojca to tylko błahostka? Chyba nie. Więc wyobrażcie sobie, jak ona musiała się czuć. Straciła ojca, kuzyna, reszta rodziny nie żyje, ale oni popierali Voldemorta. Została jej matka, mąż
i dziecko. A co by się stało, gdyby Remus odszedł? Prawdopodobnie pozostałaby jej tylko matka. Harry nakrzyczał na Remusa i dobrze mu tak. Sprawiło to, że wszystko przemyślał i wrócił. Jestem tylko ciekawa czy przyznał się swojej partnerce, co mu do głowy przyszło.


Pozdrawiam Neville'a Longbottoma 120

Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
i od Wiedzy-O-Własnej-Wszechwiedzy Krukonów
CHROŃ NAS GRYFFINDORZE!

Dodane przez klaudia_Ginny_Hermoina dnia 12-12-2009 16:59
#62

No bywa chłopak trochę spanikował .
Ale Harry moim zdaniem dobrze powiedział . Decyzja Lupina była tchórzliwa . Przeciesz jak się z nią żenił miał świadomość w co się pauję !!

Dodane przez leea dnia 11-02-2010 09:56
#63

Nie rozumiem do końca, jego zachowania. Jeżeli obawiał się ewentualnych przemian dziecka w wilkołaka, tym bardziej powinien przy niej zostać, gdyż sam to przeszedł i powinien rozumieć, z czym można się napotkać. Według mnie Harry nie przesadził z określeniem go tchórzem, gdyż tylko tak można nazwać osobę, rezygnującą z czegoś tylko z przypuszczeń, nie chcącą zmierzyć się z ewentualnymi przeszkodami, do których nie ma jeszcze pewności. Pomińmy też fakt iż nie widział on swojego dziecka lecz przyszłego pół-wilkołaka, ze zrujnowanym życiem. Nie możemy go bronić tym, iż nie chciał uczynić ze swej żony wyrzutka, gdyż odchodząc od niej sam przeczyłby swoim przekonaniom. Chciał ją zostawić samą, tylko ze swojego strachu, a tą postawą, właśnie na to narażał Tonks. Swoje raniące zamiary, próbował ukryć, pod maską dobrego ojca, dbającego o dobro rodziny. Zaciekle bronił się przed prawdą, próbując oszukiwać samego siebie.

Dodane przez Magic butterfly dnia 11-02-2010 14:24
#64

Moim zdaniem Harry wcale nie przesadził!Sądzę że to bardzo dobrze że to wszystko z siebie wyrzucił a zrobił to dla tego że nie rozumiał tego co chciał zrobić Lupin...Nie ważne że jego dziecko może też mieć tą samą przypadłość co Lupin ale przynajmniej cała rodzina będzie razem będą się cieszyć i kochać na wzajem a gdy się przyzwyczają nie będzie im przeszkadzać to że Lupin jest wilkołakiem i jego dziecko też może nim być po prostu kochaliby się bezwzględu na to i trzymaliby się razem na dobre jak i na złe:)Harry dobrze postąpił bo to pewnie też dzięki jego interwencji Lupin wrócił do Tonks i dziecka tylko szkoda że potem ich dziecko zostało sierotą a Lupin i Tonks...zgineli:(A mogła to być szczęśliwa rodzina...

Dodane przez aniutek96 dnia 11-02-2010 14:34
#65

Wcale nie przesadził. Dobra rozumiem, że Lupin bał się, ale on bał się odpowiedzialności więc Harry słusznie powiedział, że jest tchórzem. Poza tym Tonks go kochała, a on chciał mimo tego ją zostawić. Przecież wszyscy uważali go za odpowiedzialnego człowieka, a potem męża i ojca, a ten po prostu stchórzył i tyle. I jeżeli on taki jest naprawdę to wcale na Tonks nie zasługuje. xD

Dodane przez Mione dnia 11-02-2010 16:21
#66

Harry bardzo dobrze zrobił! Przemówił Lupinowi do rozumu! Nigdy nie spodziewałabym się po nim takiego zachowania, ale myślę, że myśl o tym, że jego dziecko mogło odziedziczyć jego przypadłość przeraziła Lupina, do tego stopnia, że zdecydował się na ten drastyczny krok.
Jednak to wcale go nie tłumaczy, biedna Tonks co ona w tedy musiała przeżywać...:(

Dodane przez Eksplodujacy Duren dnia 11-02-2010 16:52
#67

Harry z pewnością nie przesadził i mimo mojej gorącej i nieustającej miłości do postaci Remusa Lupina muszę przyznać mu rację. Hmm... Może coś na obronę Remusa. Przestraszył się. Uświadomił sobie, że jeśli jego dziecko będzie takie jak on, to sobie tego nie daruje. Żałował, że uległ i chciał odreagować. Z drugiej strony błagaaam... ja wiem, że ma być dramatycznie i w ogóle, ale czarodzieje też na pewno stosowali antykoncepcję. Nie uważałeś jak robisz, to rób jak uważasz, bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, w tym wypadku z Harry'm Potterem. Z pewnością odejście od Tonks było najgłupszym posunięciem, na jakie mógł się zdobyć. To by niczego nie rozwiązało, a tylko obarczyłby Dorę małym wilkołaczkiem domowej roboty.

Dodane przez Prue dnia 20-02-2010 15:47
#68

Moim zdaniem Harry nie przesadził wygarniając Lupinowi co o nim myśli. Przynajmniej Lunatyk zrozumiał jaki ogromny błąd popełnił i wrócił do Tonks.
Osobiście nigdy bym się tego po nim nie spodziewała, ale strach przed `dzieckiem wilkołaka` wyraźnie zaślepił prawdziwe uczucia Remusa do Nimfadory.

Edytowane przez Prue dnia 20-02-2010 15:48

Dodane przez Promitet dnia 28-03-2010 17:52
#69

Harry troszke przesadził z tym określeniem ale i się nie pomylił .
Żeby tak zwiać . To głupie i był tchórzem !! Lupin zachował się głupio . !
Chciał zostawić Tonks . ! NNo ale ok . Popełnił błąd . ! Ale dobrze że HP
my przypomniała że źle robi . ! ! :D

Dodane przez Nigellus_Black dnia 31-03-2010 22:09
#70

Czytałem gdzieś o czymś takim jak depresja po narodzinach dziecka, i podobno podatne są na nią nie tylko matki, ale i ojcowie. Remus bardzo obawiał się tej roli. Harry miał prawo wkurzyć się na niego , bo w końcu nie powinno się zostawiać matki z dzieckiem. Lupin na pewno bał się, że przekaże coś ze swojego wilkołactwa i to spowodowało tą, a nie inną reakcję. Mimo to bardzo lubię tę postać ;]

Dodane przez Lajla dnia 26-04-2010 21:48
#71

Harry wcale nie przesadził nazywając Lupina tchórzem. Ja na jego miejscu wyzwałabym go od dużo gorszych... Postępowanie Remusa nie podobało mi się. Zawsze lubiłam Lupina, ale w Insygniach zrobił się dziwny... Jego zachowanie było niewybaczalne! Ja takich ludzi nie rozumiem i chyba nie zrozumiem. Jak się ma wątpliwości to się trzeba zastanowić, pomyśleć, a nie po fakcie ranić najbliższych.

Dodane przez 1999Harry1999 dnia 01-06-2010 21:26
#72

Harry się nie pomylił nazywając w tej sytuacji Lupina tchórzem . Tonks bardzo go kochała ,a on nawet o takich rzeczach nie powinien myśleć.Jeżeli jego dziecko byłoby wilkołakiem . to przy otoczeniu dobrych przyjaciół jak Remus mógłby się kształcic. Harry bez dwóch zdań miał racje co do Lupina

Dodane przez ania0081 dnia 01-06-2010 21:43
#73

Remus przesadzil. Jego zachowanie bylo absolutnie niewlasciwie! Kto to widzial ? Harry slusznie nazwal go tchorzem, ale przyznam ze na poczatku zrobilo mi sie zal Luniaczka ;p A zauwazyliscie, ze Hermiona bardzo czesto ''miala lzy w oczach'' albo ''zablysly jej lzy w oczach'' itp ? Cos czesto ;p pozdrawiam cieplo

Dodane przez kleopatra1989 dnia 01-06-2010 21:49
#74

nie sądzę, że przesadził wręcz przeciwnie, jak było widać późnień otrzeźwiło to Remusa. Może jego obawy były słuszne, ale to, iż zostawił Tonks bo nie tylko tchórzostwo. Skoro sądził, że dziecko będzie wilkołakiem jak on to powinien chcieć przy nim być i pomagać, nauczyć go wszystkiego a nie zostawić problem za sobą. Uważam więc, że Harry słusznie postąpił, choć jego słowa były naprawdę gorzkie.

Dodane przez -simon- dnia 02-07-2010 15:03
#75

Mi się wydaje, że Harry dobrze przemówił do Lupina, przecież wrócił do Tonks.

Edytowane przez malfoj_sam_segz dnia 02-07-2010 15:11

Dodane przez Lady Crayon dnia 13-07-2010 21:36
#76

Na pewno się bał. Miał poczucie winy, i bał się , że skrzywdzi swoje dziecko i żonę , która może miec nieprzyjemności związane z tym , że jest wilkołakiem.
Chociaż to wszystko go nie usprawiedliwia.

Dodane przez Barthez dnia 31-07-2010 18:10
#77

Myśle że Harry trochę przesadził ale zachowanie Lupina nie było mądre. Zostawienie Tonks z dzieckiem bardzo nieodpowiedzialne.

Dodane przez madzik102 dnia 01-08-2010 11:41
#78

ja mysle ze wszysko w tym rozdziale jest takie jakie powinno byc

Dodane przez Pandora dnia 13-08-2010 18:11
#79

Nie-nie przesadził.Podstawowym obowiązkiem rodzica jest bronić i dbać o swoje dziecko.Harry to rozumiał bo tego nie miał...dlatego tak zareagował i ja to rozumiem-chwała mu za to,sam Lupin potem przyznał mu rację...

Dodane przez BlackBack dnia 13-08-2010 18:22
#80

Lupin na prawde żle postąpił zostawiając Tonks samą z dzieckiem ale na szczescie byla z rodzicami i mysle ze harry troche przesadził z tym ze tak potraktowal Lupina

Dodane przez Agnes Black dnia 15-08-2010 13:22
#81

Ja uważam, że Harry dobrze zrobił. Remus okazał się tchórzem uciekając od Tonks i Teddiego. Dobrze mu tak.

Dodane przez weroniczka95 dnia 15-08-2010 13:26
#82

Lupin nie powinien zostawić własnego dziecka i ukochanej, zachował się ostatni drań a co do Harrego dobrze że powiedział mu że jest tchórzem:D

Dodane przez NimfadoraTonks dnia 18-08-2010 11:50
#83

Lupin po prostu chciał ochronić swojego syna i żonę, po prostu sie o nich bał to chyba normalne dla kochającego męża i ojca;]

Dodane przez Fluorescencyjna dnia 04-11-2010 20:22
#84

Nie, nie, nie. Harry nie przesadził. Uważam, że dobrze mu powiedział, dzięki temu Lupin zaczął racjonalnie myśleć. Chociaż z tym porównaniem do Syriusza mógłby się wstrzymać. Lupin po raz pierwszy zachował się jak autentyczny tchórz. Potem jednak zrozumiał swój błąd i dobrze, że nie obraził się na Harry'ego. Jak go bronił w Potterwarcie :D

Dodane przez Gibi dnia 05-11-2010 17:04
#85

Absolutnie nie!! ZAchował sie jak tchórz!! Miał wspaniałą żonę i wkrótce miał zostać ojcem! I co zrobił?? postanowił odejść od Nimfadory i (jak określił to Harry) wybrać sie z nimi w podróż w poszukiwaniu przygód :mad:
Zachował sie bardzo niedojrzale! Jasne, był zrozpaczony tym, że jego dziecko może zostać wyrzutkiem. Ale tak się po prostu nie robi!
W tym fragmencie książki nasz drogi profesor Lupin baaardzo mnie rozczarował.:o

I tak to właśnie jest z wieloma facetami: robią dziecko, a potem zostawiaja :)

Edytowane przez Gibi dnia 05-11-2010 17:07

Dodane przez Eisblume dnia 05-11-2010 18:08
#86

Może to zabrzmi paradoksalnie, ale rozumiem Lupina i jednocześnie jestem na niego zła. Remus spanikował, bał się, że jego dziecko też będzie wilkołakiem, a wiadomo że każdy rodzic (no prawie każdy) chce dla swojego dziecka jak najlepiej. Tutaj jego zachowanie jest jeszcze zrozumiałe. Przesadził jednak mówiąc, że uczynił ze swojej żony wyrzutka. Tonks wyszła za niego z miłości, nikt jej do tego nie zmuszał. Ważne, żeby oni się kochali i szanowali, a zdanie innych powinno ich mało obchodzić.
Harry słusznie postąpił i chyba przywołał go trochę do porządku. Czasem ktoś musi wylać nam na głowę kubeł zimnej wody, aby mogło coś do nas dotrzeć.

Dodane przez hermionagWESZ dnia 14-11-2010 16:52
#87

Harry ODROBINKĘ przesadził...Nie czytałam Księcia Półkrwi ale mogę coś powiedzieć...
Remus bał się że jego dziecko będzie wilkołakiem. Było mu przykro że jego żona ma za męża wilkołaka...
Więc jeśli tak się martwił o to wszystko, to znaczy tylko, że kochał Tonks i jeszzce nienarodzonego Teda...

Dodane przez Nattie dnia 14-11-2010 17:37
#88

Lupin obawiał sie, że jego dziecko zostanie wyśmiane... W końcu wilkołaki nie cieszyły sie popularnościa... a Teddy był metamorfomagiem i półwilkołakiem... wiec chciał uciec... chciał nie mysleć o tym, że skrzywdził swojego syna.. ale jednak Harry troche przesadził nazywając go tchórzem

Dodane przez anex dnia 14-11-2010 18:15
#89

Według mnie Harry trochę przesdził, bo Lupin po prostu bał się o swoje dziecko. No bo w końcu co by zrobił, gdyby przez niego jego syn był wilkołakiem??
Harry nie powinien tak wybuchać, ale Remus się mylił.

Dodane przez mrsRadcliffe dnia 14-11-2010 18:16
#90

Ja z jednej strony go rozumiem. Pomimo tego, że równie tak samo jak ona go kochała, również ją kochał a wolał ją zostawić pomimo swojego cierpienia dla jej bezpieczeństwa. Wiadomo było, że ją kochał, a rozstanie z ukochaną osobą przywozi cierpienie a on dla jej bezpieczeństwa wolał z niej zrezygnować. Nie chciał być szczęśliwy, bardziej zależało mu na szczęściu innych, choć nie mozna nazwać szczęciem tego, co przeżywała Tonks w tym okresie.

Dodane przez hermiona_wiewiorka dnia 16-11-2010 18:32
#91

Odrobinke przegiął nazywając go tchórzem...

Dodane przez PHOEBE dnia 16-11-2010 21:44
#92

Moim zdaniem, Harry odrobinkę przesadził, co prawda mógł użyć trochę delikatniejszego słowa, ale przesadził z emocjami. Harry'ego poniosły emocje, nie spodziewał się tego zapewne po Lupinie, ja też nie. Remus do końca nie przemyślał tego, chciał dla dziecka jak najlepiej. Bał się, że może dziecko go znienawidzi, albo co, ale Lupin przesadził! Na szczęście, liczy się to, że jednak nie porzucił dziecka :) :jupi:

Dodane przez Mruffka_ dnia 17-11-2010 16:55
#93

Harry przegiął, ale Lupin też nie był święty . c;

Dodane przez Henna dnia 17-11-2010 18:32
#94

Zdecydowanie Harry miał prawo go tak nazwać. Zachowanie Lupina było nieodpowiednie. Skoro Tonks chciała zostać jego żoną i zgodziła się na wszelkie niebezpieczeństwo i ograniczenia, to nie powinien był od niej odchodzić. Oczywiście jego zachowanie było w pewnym stopniu zrozumiałe. Bał się że zrobił krzywdę dziecku będąc jego ojcem-wilkołakiem. Zapewne gdyby wiedział że zginie wraz z Tonks kilka miesięcy później, nie zrobiłby tego.

Dodane przez pennyroyal dnia 24-11-2010 21:07
#95

Remus Lupin był po prostu realistą.
Wiadomo, że takie rzeczy jak bycie wilkołakiem jest dziedziczne i istnieje mała nadzieja, że jego potomek nie będzie miał tej przypadłości.
Więc sądzę, że jego obawy są jak najbardziej słuszne.
I tak, Harry nieco przesadził, bo chyba zapomniał postawić siebie w takiej sytuacji. Było to bardzo egoistyczne zachowanie z jego strony.

Dodane przez Nika Potter dnia 04-12-2010 11:19
#96

Harry, troche przesadził z tym określeniem. Lupin nie powinien zostawiać Tonks w obawie ze jego dzicko moze bbyc wilkołakiem. Tego i tak byłby nie zmienił. Ciesze sie ze nie zostawił jej :) Ale potem i tak zgineli :( Ale zginęli razem!

Dodane przez Puchy23 dnia 08-12-2010 21:15
#97

Harry myślał szybko . Nie przesadził. Lupin powinien podjąć się wyzwaniu

Dodane przez Kate Black dnia 08-12-2010 22:46
#98

Nie powinien się tak zachowywać, ale on się bał, a strach jest rzeczą naturalną, bał się że nie zaakceptują dziecka którego ojcem jest wilkołak, ale kochał Tonks i to się liczy

Dodane przez Ksiezniczka Szlam dnia 08-01-2011 18:16
#99

Remus był wyrzutkiem przez całe swoje życie przez Greyback'a, który ugryzł go jak był dzieckiem. Jeśli jego dziecko miało być wilkołakiem Lupin nie chciał i bał się, że ludzie będą je traktować tak samo jak Remusa. A nawet jeśli dziecko by nie odziedziczyło złych genów to Lupin twierdził, że jego przyszły syn będzie się wstydził swojego ojca-wilkołaka.
Harry dobrze zrobił nazywając go tchórzem. Jego ojciec nie opuścił jego i jego matki by ratować swoje życie. Na pewno zranił Lupina, ale może otworzą mu się oczy!!!
Do Lupina nie dociera to, że swoim zachowaniem rani Nimfadorę. Jak może nie chcieć mieć dziecka, które jest owocem miłości miedzy nim a Tonks!!!
images2.fanpop.com/images/photos/7300000/Tonks-and-Lupin-tonks-and-lupin-7345610-300-291.jpg

Dodane przez kamlot1002 dnia 09-01-2011 09:12
#100

myślę że harry przesadził bo przecież mógł powiedzieć żeby wrócił a nie strzelać w niego czarami

Dodane przez Annabelle Hemingway dnia 25-01-2011 20:37
#101

Wzruszające. Dobrze, że przekazal je Harry'emu.

Dodane przez Draculina dnia 31-01-2011 19:31
#102

Może nie nazwałabym Lupina tchórzem ale niezahował się najlepiej zostawiając Tonks z dzieckiem ja też bym się bała że może być wilkołakiem lecz bym była razem z Tonks :(

Dodane przez Veinlii dnia 15-02-2011 12:00
#103

Lupin nie był tchórzem, ale zachował się jak tchórz. Chcąc zostawić Tonks źle by zrobi bo co by się stało gdyby dziecko nie miało ojca. Zachowanie Harry'ego z zewnątrz wydawało się zbyt impulsywne, ale postąpił on dobrze.

Dodane przez Wasp dnia 15-02-2011 15:37
#104

Nie byłam zadowolona kiedy zostawił Tonks,ale nazwanie go tchórzem to trochę za mocne określenie.Lupin wiedział co to znaczy być wilkołakiem i nie chciał by śmieli się z Teddy'ego.No ale nie powinien tak postępować...

Dodane przez Lawrencee dnia 18-02-2011 22:27
#105

Musze przyznać, że gdy czytałam tę interesującą konwersację Lupina i Pottera, to po prostu dostawałam białej gorączki, jak czytałam ten fragment o tym, że chce zostawić swoje dziecko.
Moim zdaniem, może i ma do siebie żal, że popełnił ten błąd, lecz powienien być takżę szczęśliwy, że Tonks, Jego ukochana,jest szczęśliwa, że będą mieli to dziecko.
Jest także prawdopodobieństwo, że boi on się albo o reputację swoją - który czarodziej/wilkołak chciał by mieć dziecko, o ile się nie mylę charłaka??
Aczkolwiek, istnieje taka opcja, że może być "troskliwy", i martwi się o to dziecko. Bo ono też będzie miało przerąbane życie, jak wszyscy po 10 latach będą mu dokuczać że ma ojca wilkołaka.

Sądze, że lupin zachował się nierozsądnie.
I nie powinien o tym mówić z taką lekkomyślnością, przy Harrym, gdzie ten stracił rodzinów przez Voldemorta, i jego zdaniem "Rodzicie nie powinni zostawiać dzieci z byle powodu"...
Gdy zaczeli się nawzajem wyzywać, Potter nazwał Lupina "tchórzem", a Hermiona powiedziała później, że troche przesadził, chociarz ja się z nią nie zgadzam.

Uważam że zachowanie Profesora Lupina, było nie na miejscu, a decyzja o opuszczeniu dziecka, jak absurdem!

Dodane przez Melisa dnia 26-02-2011 14:56
#106

Potter naprawdę przesadził.Lupin był człowiekiem wyjątkowo pokaranym przez los.Bardzo dużo przeżył. A jego obawy wobec Teddy'ego były zrozumiałe.Miał rację że uczynił z Tonks wyrzutka społeczeństwa, ale źle się zachował.Potter nie musiał się wcale tak zachować wobec kogoś kogo określał jako przyjaciela.Ale to tylko Potter.Nie możemy wymagać od takiej osoby zbyt wielkiej uprzejmości.
-------------------------------------
OD CNOTY GRYFONÓW
KRETYNIZMU PUCHONÓW
I WIEDZY O WŁASNEJ WSZECHWIEDZY KRUKONÓW
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!!!

ŚMIERĆ BĘDZIE OSTATNIM WROGIEM,KTÓRY ZOSTANIE ZNISZCZONY

Podrfiona dla Bellatrix14

Dodane przez Luna Lovegood1707 dnia 26-02-2011 15:38
#107

Harry dobrze zrobił nazywając Lupina tchórzem.Może i trochę go uraził,ale przynajmniej Lupin przejrzał na oczy i został z Tonks.Wcale nie uczynił z niej wyrzutka.

Dodane przez 0Fishu0 dnia 26-02-2011 16:05
#108

ja uważam że to i tak niemialoby sensu no jak lupin mialby nieiwedzic o celu wyprawy i im towazyszyc... postapil bym jak chary

Dodane przez Czarownica24 dnia 26-02-2011 16:20
#109

Nazwanie go tchórzem może i było mocne, ale moim zdaniem Potter zrobił bardzo dobrze. Lupin był pod wpływem emocji, strachu, gniewu i nie działał racjonalnie, a słowa Harry'ego były kubłem zimnej wody, którego Remus bardzo potrzebował.
Mówicie, że Harry jako przyjaciel Lupina nie powinien używać takich słów, a moim zdaniem Harry właśnie w ten sposób zachował się jak prawdziwy przyjaciel - uchronił Remusa przed głupim wybrykiem i strasznymi jego konsekwencjami.

Dodane przez Lawrencee dnia 27-02-2011 16:06
#110

Luna Lovegood1707 napisał/a:
(...) Lupin przejrzał na oczy i został z Tonks.(...).


troche się z tym moge zgodzić, lecz niestety Lupin umarł zostawiając Teddy'ego z Tonks.
Szkoda mi tylko tych wszystkich bohaterów, co poumierali w ostatniej części..

Lupin, Fred, Szalonooki... Hedwiga, Zgredek...
Strasznie ich dużo, a mi się zdaję, że ich śmierć, miała podtrzymać akcje, i dołujący nastrój, bo tak naprawdę, to nie wydaje mi się, by ich śmierć była potrzebna...

Dodane przez Czarownica24 dnia 27-02-2011 17:12
#111

Lawrencee napisał/a:
bo tak naprawdę, to nie wydaje mi się, by ich śmierć była potrzebna...

Była bardzo potrzebna :) Gdyby po stronie "tych dobrych" nikt nie umarł, wojna byłaby nierzeczywista, przesłodzona. I wielu fanów Harry'ego byłaby zniesmaczona ;) Chociaż ja też strasznie płakałam i uważałam, że to jest niesprawiedliwe, że umarli.

Edytowane przez Czarownica24 dnia 27-02-2011 17:13

Dodane przez Lawrencee dnia 27-02-2011 18:48
#112

No ale pomyśl, taki Lupin..
Na Merlina, wnerwia mnie to, bo sytuacja się powtarza, znowu ginie ktoś, kto ma/bedzie mieć dziecko/ci
Faktycznie, gdyby nikt z "tych dobrych" nie umierał, wszystko było by zbyt sucharskie, ale za dużo umarłych też nie może być, bo niedługo powstanie książka ze spisem treści, kto, gdzie i kiedy umarł na jakieś 20 stron xD

Ja się rozryczałam (nie wiem jeszcze do końca czemu) gdy Harry w IŚ stał przed tym lasem (to już na końcu książki) i miał iść do Voldzia, i pojawił się Lupin, Syriusz, i rodzicie Harry'ego, i oni tam rozmawiali, i to byłą taka rozmowa, że ja tam byłamgotowa nowy wodospad niagara utworzyć XD

Dodane przez Czarownica24 dnia 27-02-2011 19:21
#113

No tak, Lupin i Tonks osierocili nowo narodzone dziecko, ale pomyśl ile dzieci osierociliby Artur i Molly ;)
A co do tej książki to możesz dogadać się z Rowling i zbić na niej fortunę ;)
"Wielki spis poległych w czasie drugiej wojny czarodziejów w latach 1995-1997" [nie jestem pewna co do dat] :P

Dodane przez Lawrencee dnia 04-03-2011 22:12
#114

Artur i Molly to faktycznie tam "firmę dzieci" stworzyli xD
Ale ten lupin to se długo nie pożył... A ja go tak lubiłam....

Wiesz, tak szczerze, jeżeli mam odpowiadać z serca, to mam taką wene jakby, by tak sama dla siebie pisać kontynuację HP.

Bo zakończenie mi się ogólnie nie podoba, a sama mam pewne talenty pisarskie, które mogły by ku temu pomysłowi sprzyjać....

Ale te daty możńa by było spisać w jakiś artykuł czy coś xd
Było by całkiem ciekawe pozanć nazwiska osób które zmarły podczas caaałej serii HP, łącznie z rodzicami Harr'ego...

Dodane przez Hermioina98 dnia 11-03-2011 17:31
#115

Ja uważam, że to dobrze, że Harry zwymyślał Lupina, bo ten dzięki temu wrócił do rodziny. Lupin myślał,że dziecko się będzie wstydziło ojca wilkołaka, a przecież gdyby był dobrym ojcem, a pewnie by był, to jakie to ma znaczenie czy jest wilkołakiem czy nie?

Dodane przez Scarlett Clearwater dnia 21-04-2011 10:15
#116

Nie, nie przesadził. złowiek, który dobrze wie, że doczeka się potomstwa zostawia rodzine? TCHÓRZ!

Dodane przez Alexandre dnia 21-04-2011 10:50
#117

Remus nie powinien zostawiać Tonks przez podejrzenia, że jego syn będzie wilkołakiem. Czy jego odejście coś by dało? Harry postąpił słusznie nazywając Lupina tchórzem. Jak brzmiało to zdanie? "Człowiek, który nauczył mnie walczyć z dementorami boi się zostać przy swojej żonie?!" czy jakoś tak?

Dodane przez Hermionka111213 dnia 21-04-2011 13:05
#118

Trochę z tym przesadził...
W końcu uczucia zwyciężyły - na szczęście! ;)
Lupin był wilkołakiem, ale nie powinien nie zwracać uwagi na to co czuje.
I dobrze, że mu Harry tak wygarnął, bo jak by tego nie zrobił wszystko mogło potoczyć się inaczej...

Edytowane przez Hermionka111213 dnia 14-07-2011 11:36

Dodane przez jagodzianka dnia 21-04-2011 21:35
#119

czy ja wiem? jak dla mnie każdy ma prawo się bać i to była dla remusa chwila strachu.

Dodane przez HarryPotter3107 dnia 22-04-2011 19:34
#120

Właśnie nie przesadził. miał rację. w końcu lupin kochał tonks i jak to w miłości powinien się przeciwstawić wszystkim niebezpieczeństwom ze strony innych. zresztą dziecko też powinien kochać, nawet, jeżeli miałoby być wilkołakiem jak on

Dodane przez fanka98 dnia 22-04-2011 19:43
#121

nie powienien zostawiac Tonks z brzuchem, nawet gdyby miala urodzic wilkolaka! Harry odrobine przesadzil, ale Remus jednak byl tchorzem, ale na szczescie wrocil do Dory, a ich dziecko urodzilo sie metamorfomagiem. jednak nie pozyli razem dlugo i szczesliwie :(

Dodane przez HarryPotter3107 dnia 22-04-2011 19:49
#122

No fakt, prawie rok to nie jest zbyt długo

Dodane przez Peverell dnia 07-05-2011 08:57
#123

No myślę, że Remus z pewnością miał wyrzuty sumienia z powodu tego co zrobił. Lecz według mnie to nigdy w życiu nie powinien zostawić swej żony szczególnie w takim stanie w którym była. Myślę jednak, że Harry trochę przesadził, mógł mu to inaczej spróbować wytłumaczyć a nie prosto z mostu.

Dodane przez Loa_riddle dnia 02-07-2011 18:28
#124

Moim zdaniem Harry nie przesadził. On sam nie miał ojca i chciał, żeby Ted go miał. Sadzę, że wiele by dał, żeby jego rodzice żyli, a tu nagle zjawia się taki Lupin, który, chociaż może zostać z żoną i synkiem, chce ich opuścić. W całym swym umiłowaniu do postaci Remusa, uważam, że naprawdę zachował się jak zwykły tchórz i człowiek, który nie docenia daru życia z rodziną.

Edytowane przez Loa_riddle dnia 20-01-2012 16:09

Dodane przez kizzucha dnia 02-07-2011 19:27
#125

Nie przesadził. Myślę, ze Lupin, myślał, ze jak zostawi Tonks to ona nie będzie wyrzutkiem. Ale czy pomyślał o ich dziecku? Nawet jeśli miałoby okazać się wilkołakiem, to powinien jej pomóc, a nie uciekać. Harry miał racje i o tym wiedział, i to dlatego powiedział to o Remusie. Chciał go specjalnie sprowokować do powrotu do Tonks i do dziecka. Wiedział, że Remus był przyjacielem jego ojca, lubił go i może chciał, aby Lupin uświadomił sobie, że jego dziecko miałoby podobne życie ja Harry. Bez ojca.

Dodane przez Blackie Black dnia 13-07-2011 23:51
#126

Uważam, że nazwanie Remusa "tchórzem" było nieco przesadą. Jego zachowanie również, gdyż nawet jeśli jego syn byłby wilkołakiem, nie zmieniłby tego, odchodząc od żony.

Dodane przez loony_ dnia 14-07-2011 08:15
#127

Moim zdaniem Harry nie przesadził nazywając Lupina " tchórzem " . Bardzo lubię tego bochatera , ale to moim zdaniem było okropne !

Dodane przez Corde Collins dnia 14-07-2011 09:51
#128

Myślę, że nie przesadzał. Lupin nie powinien zostawić Thonks, bo to by było ZŁE z jego strony! BARDZO!!!

Dodane przez Vendea dnia 14-07-2011 10:30
#129

Hmmmm myślę, że Lupin chciał dla swojego dziecka jak najlepiej ;-)

No dobra loa riddle. Ale to że Harry jest super czarodziejem itp. to nie znaczy, że może obrażać wszystkich na około, dlatego że nie miał ojca! przesadził to wielka prawda. Ale no cóż... Lupin mimo wszystko nie powinien zostawiać swojej żony.

Edytowane przez Czarownica24 dnia 13-11-2011 11:24

Dodane przez Vendea dnia 14-07-2011 10:35
#130

No dobra loa riddle. Ale to że Harry jest super czarodziejem itp. to nieznaczy że może obrażać wszystkich na około dlatego że nie miał ojca! przesadził to wielka prawda. Ale no cuż... Lupin mimo wszystko nie powinnien zostawiać swojej żony.

Dodane przez piecka21 dnia 14-07-2011 10:52
#131

Moim zdaniem Remus byl poprostu w szoku i bardzo sie obawial o pzryszlosc dziecka on najlepiej wiedzial jak to jest ciezko , byl poprostu w szoku ale bardzo dobzre ze wkoncu opamietam se , lecz niestety ich dziecko zostalo osierocone;(

Dodane przez Seva dnia 15-10-2011 19:57
#132

Ja sądzę, że Potetr nie przesadził, Lupin okazał się zwykłym tchórzem chcąc zostawić Tonks.

Dodane przez Kinga121 dnia 15-10-2011 20:00
#133

Nie, nie przesadził ... Dobrze powiedział bo Lupin uciekał przed odpowiedzialnością.

Dodane przez bochenek89 dnia 15-10-2011 20:06
#134

Remus okazał się tchórzem, ponieważ chciał uciec przed odpowiedzialnością, mimo tego reakcja Harry'ego była nieco przesadzona. Nie zawsze krzyki, obelgi są najlepszym rozwiązaniem. Dobrze, że Lupin odczytał zachowanie Harry'ego jako troskę o niego i jego rodzinę i że powrócił do Tonks, ale moim zdaniem ta wymiana zdań między nimi mogłaby przebiec nieco inaczej.

Dodane przez nattso dnia 13-11-2011 09:19
#135

Myślę, że nie przesadził. Chciał tylko, aby Lupin zrozumiał swój bład i pozostał w domu razem ze swoją rodziną. Harry wiedział, co robi ;)

Dodane przez hedwigowo dnia 20-01-2012 15:48
#136

Hogsmeade_pl napisał/a:
Co myślicie o zachowaniu Lupina, kiedy to chciał zostawić Tonks? O jego obawach związanych z tym, że jego dziecko może być wilkołakiem? I o jego przekonaniach, że uczynił ze swojej żony wyrzutka?
Potter, kiedy odkrywa zamiary Remusa, nazywa go tchórzem. Czy aby nie przesadził z tym określeniem?


Myślę, że Harry trochę przesadził. Z drugiej jednak strony to dla mnie nie możliwe zostawić żonę, dziecko i przyłączyć się do bandy nastolatków, tylko dlatego, że dziecko może okazać się pół wilkołakiem. Tonks i tak była wyrzutkiem, jej rodzina nie tolerowała jej, od kiedy stała murem za Dumbledorem. Więc chyba niczego by to nie zmieniło.

Dodane przez Pomylunaa dnia 22-01-2012 17:29
#137

tak. to niewątpliwie było tchórzostwo. uciekał od problemu. dziecko i tak i tak przyszłoby na swiat więc w tym co chciał zrobić nie miał żadnego usprawiedliwienia.

Dodane przez Mniszka19Xd dnia 25-12-2012 20:03
#138

Myślę,że Harry trafił celnie z tym określeniem.Ok.Remus bał się,że skazał syna na cierpienie jakim jest wilkołactwo,dlatego chciał odejść by nie patrzeć na cierpienie syna i swojej żony.Ale to go nie usprawiedliwia.Bał się stawić czoło problemowi.Gdyby odszedł to byłby tchórzem.

Dodane przez gajda09 dnia 05-01-2013 19:34
#139

Sorry ale tak uważam:
KURDE TO JAKIŚ KRETYN, DEBIL IDIOTA!!!
ZOSTAWIĆ KOBIETĘ W CIĄŻY!!!!!!!!!!?
NIE DZIWIĘ SIĘ ŻE MIAŁA DEPRESJĘ!!!!!!!
PŁAKAŁA STRASZNIE!
TO STRASZNE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dodane przez gajda09 dnia 05-01-2013 19:35
#140

Ale go lubię!

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 05-01-2013 19:40
#141

Wydaje mi się, że on po prostu nie dorósł w pewnym sensie do tego związku - może wcale nie chciał ? Ostatecznie ciekawy jestem jakby to się wszystko potoczyło, gdyby Tonks tak uporczywie nie nalegała na tę "wielką miłość"


czasami naprawdę lepiej być samemu...

Dodane przez gajda09 dnia 05-01-2013 19:43
#142

Sorry ale tak uważam:
KURDE TO JAKIŚ KRETYN, DEBIL IDIOTA!!!
ZOSTAWIĆ KOBIETĘ W CIĄŻY!!!!!!!!!!?
NIE DZIWIĘ SIĘ ŻE MIAŁA DEPRESJĘ!!!!!!!
PŁAKAŁA STRASZNIE!
TO STRASZNE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dodane przez Fred James Syriusz Remus dnia 06-01-2013 14:01
#143

Może troszeczkę... W sumie, to nawet zrozumiałe, ze Lupin się bał, ale żeby od razu zostawić Tonks??? Sam zrobił z nią to dziecko, więc powinien trochę wcześniej pomyśleć o konsekwencjach...
No spoko, przestraszył się, ale co sie stało, to sie nie odstanie i trzeba żyć dalej, a nie uciekać.

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 06-01-2013 14:08
#144

Brak odpowiedzialności czasami prowadzi do wręcz takich groteskowych sytuacji... jeżeli ktoś weźmie łopatę do ręki, to chyba ma kopać, a nie odwracać się i mówiąc, że ziemia za twarda...

Dodane przez HexHallow dnia 07-01-2013 18:42
#145

Wedlug mnie Lupin zle postapil zostawiajac ja no bo skoro wiedzial o konsekfencjach to po jakie licho robil jej dziecko xd a jak juz sie stalo to musial poniesc konsekfencje i zajac sie nim .

Dodane przez Rockstar dnia 07-01-2013 18:53
#146

Źle zrobił, że ją zostawił. Ale myślał, że jego dziecko będzie takie jak on, a jeśli nie tochciał uniknąć, tego ze jego dziecko będzie miało problemy, dlatego że ma takiego ojca... Trudno mu się dziwić.

Uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego!

Dodane przez Blackdobby dnia 12-10-2013 10:24
#147

Może troszkę przesadził. To normalne, że Remus się bał, ale żeby zostawić Tonks? Powinien przemyśleć konsekwencje prze faktem.

Dodane przez Veronika Astoria Malfoy dnia 31-12-2013 18:26
#148

Harry nie przesadził. Lupin zachowywał się okropnie. Chciał zostawić żonę i jeszcze nie narodzone dziecko. Zachowywał się tak, jakby się brzydził własnego dziecka. Chciał uciec od niego. Zachowywał się dokładnie jak jakiś tchórz.

Dodane przez Ginny Zabini dnia 05-01-2014 11:59
#149

Z pewnością nie przesadził, Lupin właśnie w tym momencie( było ich niewiele) okazał tchórzostwo.
Jego obawy nie były bezpodstawne, mimo iż nie spełniły się.
Remus nie miał prawa w takim momencie opuszczać Tonks, i okazywać tchórzostwa.

Dodane przez raven dnia 05-01-2014 13:54
#150

Po tym, jak straszne było życie całej rodziny Lupinów (Remusa i jego rodziców) przez wilkołactwo Remusa, trudno się dziwić jego obawom. To nie była zwykła choroba, którą dało się ukryć, zatuszować. Lupinowie walczyli nie tylko z zagrożeniem, jakie sam dla siebie stanowił ich syn, ale również z ludzką nienawiścią. Byli wykluczeni społecznie, Remus nie miał szans na normalną pracę, chociaż był bardzo inteligentnym i zdolnym czarodziejem. To chyba normalne, że mimo uczucia, jakim darzył Tonks, nie chciał fundować jej podobnego życia do tego, jakie toczyli jego rodzice? Wiedział, że to będzie wiązało się nie tylko z jakimś tam zagrożeniem dla niej (wywar tojadowy był wyjściem, ale składniki tego eliksiru były bardzo drogie), ale też wykluczeniem społecznym. Ostatecznie go przekonała, natomiast wizja ojcostwa zwyczajnie go przerosła. Być może nie spodziewał się, że dziecko pojawi się tak szybko, nie był na to przygotowany, a być może dopiero kiedy ciąża stała się faktem, zdał sobie sprawę, jaki los zgotował swojej żonie i dziecku. Owszem, nie powinien jej zostawiać. Ale z drugiej strony można zrozumieć jego sposób myślenia, znając jego historię i sposób myślenia. Ostatecznie dobrze, że wrócił na łono rodziny, chociaż przez chwilkę mogli nacieszyć się sobą i swoim synkiem. Natomiast Harry zdecydowanie przegiął, wrzeszcząc na niego i wyzywając od tchórzy. To była kolejna scena, w której zachowanie Pottera wzbudziło we mnie złość.

Dodane przez pottermanka135 dnia 11-01-2014 17:06
#151

według mnie Remus zachował się bardzo dziecinnie, na szczęście w porę się zreflektował.

Dodane przez Ginni Weasley1234 dnia 17-03-2014 09:55
#152

Lupin trochę przesadził dla Tonks nie miało znaczenia to, że jest wilkołakiem, ale Harry także przesadził mogło obejść bez takiej kłótni.

Dodane przez DracoMalfoyTomFelton dnia 17-03-2014 18:24
#153

lupin nie musial zostawiac tonks :confused: no ale stalo sie

Dodane przez Lady Morgana dnia 25-07-2014 18:18
#154

Harry na pewno nie przesadził, nazywając Lupina tchórzem. Nawet jeśli Ted urodziłby się jako wilkołak to chyba tym bardziej potrzebowałby opieki ze strony ojca? Łatwiej przecież mógłby się oswoić ze swoją przypadłością, gdyby miał wsparcie w ojcu. Uważam, że Remus postąpił bardzo nieodpowiedzialnie zostawiając Tonks. Całe szczęście, że zrozumiał swój błąd. To, że był wilkołakiem wcale go nie usprawiedliwiało, że mógł porzucić swoją rodzinę...

Dodane przez Malfoyowa123 dnia 27-07-2014 12:45
#155

Uważam że stchórzył chociaż chciał dla Tonks i dziecka jak najlepiej . Jego zachowanie było nie dorzeczne. Nie powinien zostawiać swojej ciężarnej żony z obawy że jego potomek może być wilkołakiem tak jak on. :(
______________________________________
` '' Będziemy na tyle silni , na ile będziemy zjednoczeni , i na tyle słabi , na ile będziemy podzieleni '' . - Albus Dumbledore .
To słuszność idei może nas zaprowadzić do sukcesu a nie liczba ich wyznawców.
Słowa Remusa Lupina (Insygnia Śmierci)

Dodane przez Nimfadora Tonks Lupin12 dnia 31-12-2014 08:34
#156

Zachowanie Lupina mnie bardzo zaskoczyło. Faktycznie miał trochę racji, z tym, że jest niebezpieczny, ale nie powinien tego robić. Zostawiać żonę z Tedem. Z drugiej strony Harry przesadził. Ale wydaję mi się,że jego postępowanie było zamierzone. Remus przemyślał to i wrócił

Dodane przez Horse patronus dnia 31-12-2014 11:07
#157

W sumie to potem i tak to zrozumiał i wrócił do żony.